Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Zarabiają miliony w Internecie

O zarabianiu pieniędzy w sieci wiedzą już niemal wszystko mimo, że przygodę z e-biznesem zaczynali w różnych branżach. Za pośrednictwem internetu rezerwują hotele, sprzedają wycieczki, kredyty, nieruchomości oraz monety. W wolnym czasie inwestują w domeny a spółka, którą zarządzają posiada pod swoimi skrzydłami już ponad 25 serwisów i 300 domen, które generują ponad 100 mln zł przychodów. Ecommerce to ich żywioł. Portal MamBiznes.pl rozmawia z Michałem Pszczołą i Andrzejem Wierzbą, założycielami firmy Netmedia.

Rozmawia Grzegorz Marynowicz: Czy możecie Panowie powiedzieć jak doszło do tego, że powstała spółka Netmedia?

Zarówno Andrzej Wierzba – Prezes Zarządu – jak i ja jesteśmy zapalonymi graczami w squasha. Andrzej – o czym wiedzą dobrze zorientowani – jest wielokrotnym mistrzem Polski w squashu. Kiedy zaczynałem swoją przygodę z tym sportem, to właśnie on był dla mnie wzorem do naśladowania. Pewnego dnia spotkaliśmy się w klubie, do którego wspólnie chodziliśmy i postanowiliśmy porozmawiać na temat biznesu. Andrzej wiedział, że działam w branży internetowej – on podobnie. Od słowa do słowa doszło do tematu możliwości ewentualnej współpracy.

– Jak otworzyć kawiarnię?

– Zakładamy prywatne przedszkole

– Jak zarobić na prasowaniu koszul?

– Śniadania, dobry pomysł na biznes

– Jak założyć sklep internetowy?

– Automaty vendingowe to niezły biznes

– Otwieramy własny pub

Tak też się stało. Pod koniec 2005 roku spotkaliśmy się z doradcą finansowym Andrzeja, który przedstawił mu plan wejścia na giełdę. Moja działalność pasowała im do ogólnej koncepcji założenia trochę większej spółki o większych możliwościach. Stwierdziliśmy, że wspólnie możemy dużo zdziałać i skutecznie realizować wiele z naszych pomysłów. Efektem ustaleń było połączenie dwóch podmiotów: spółki Andrzeja AWP Multimedia z moją działalnością – Net Travel Michał Pszczoła. Z tych dwóch nazw powstała Netmedia.

Czym dokładnie zajmuje się Netmedia? O ile wiem rodzajów działalności jest kilka?

Tak, prowadzimy różnorodne przedsięwzięcia. Jednak naszą główną działalnością jest sprzedaż rozmaitych usług turystycznych, głównie za pośrednictwem Internetu. W tym zakresie posiadamy największe doświadczenie i kompetencje. Od 10 lat utrzymujemy pozycję lidera na tym dynamicznie rozwijającym się rynku. Dodatkowo tworzymy i sprzedajemy oprogramowanie dla rynku nieruchomości oraz prowadzimy różnorodne portale tematyczne. Poprzez nasze spółki stowarzyszone działamy na bardzo perspektywicznych rynkach usług lokalizacyjnych flot samochodów, a także inwestycji alternatywnych – w metale i kamienie szlachetne oraz numizmatykę. Jednak sprzedaż usług turystycznych to nasz core business.

Czy możecie Panowie opowiedzieć coś o sobie? Kim jesteście z wykształcenia i jak to się stało, że wybraliście właśnie e-biznes?

Ja jestem z wykształcenia humanistą, ukończyłem prawo i administrację na warszawskiej PWSBiA. Jest mi dużo bliżej do zagadnień humanistycznych niż ścisłych. Andrzej jest z kolei świetnym specjalistą od przedmiotów ścisłych, ma doktorat z inżynierii chemicznej kanadyjskiego Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej. Mamy takie poczucie, że przeciwieństwa bardzo fajnie się przyciągają. Idealnie się uzupełniamy i dzięki temu wspólnie efektywnie działamy. Moją największą pasją jest wędkarstwo.

Dlaczego e-biznes? Jeszcze zanim zaczęliśmy ze sobą współpracować, poczuliśmy szansę biznesową, jaka otworzyła się wraz z rozwojem Internetu. Fascynacja siecią, powszechność informacji, dostępność produktów, ogromne możliwości – to wszystko było powodem skupienia naszych działań na Internecie. Połączenie branży turystycznej z możliwościami dawanymi przez Internet wydało mi się naturalne. Po latach widzę, że wybór ten był ze wszech miar słuszny.

Jakie trudności spotykały Was na początku działalności?

Byliśmy podmiotem małym, szczególnie jak na realia spółek giełdowych. Przed naszym debiutem – czyli rokiem 2006 – takiego podmiotu jak my nie było na parkiecie. Można powiedzieć, że szliśmy pod prąd – wszyscy dziwili się, że tak niewielka spółka może się pojawić na giełdzie. Trudności w tym okresie były oczywiste: uczyliśmy się bycia spółką publiczną i wszystkiego co z tym związane, jednocześnie mając odpowiedzialność wobec naszych akcjonariuszy. Staraliśmy się dynamicznie rozwijać firmę i pokazywać, że kapitał pozyskany od inwestorów był dobrze wykorzystany.

Prowadzisz małą firmę i chciałbyś zaprezentować ją użytkownikom MamBiznes.pl w zakładce „Start-up”? Wyślij opis na adres  .[email protected] Zobacz najnowsze startupy

Jednocześnie wielkim wyzwaniem była rozbudowa firmy z małej – można powiedzieć: rodzinnej – do mocnego podmiotu jakim dzisiaj jesteśmy, lidera w wielu segmentach rynku. Udało nam się tego dokonać. Jeszcze kilka lat temu Netmedia zatrudniała zaledwie kilkanaście osób, dzisiaj w Grupie Kapitałowej pracuje ponad 200. Trudności było wiele, lecz gdybym miał wymienić jedną, to chyba byłaby to konieczność zmiany sposobu patrzenia na biznes.

Na czym zarabia Netmedia?

Głównym źródłem naszych dochodów są właśnie prowizje od sprzedaży usług turystycznych. W znacznie mniejszym stopniu uzyskujemy przychody z reklamy na naszych serwisach internetowych czy oprogramowania dla rynku nieruchomości. Istotny wpływ na zyski Grupy Netmedia mają także nasze spółki stowarzyszone – Finder S.A. i Inwestycje Alternatywne Profit S.A.

Czy firma czerpie przychody wyłącznie z e-commerce?

Zdecydowana większość naszych przychodów pochodzi z e-commerce. Tylko niewielka część, rzędu 1%, uzyskiwana jest ze sprzedaży i dzierżawy oprogramowania dla pośredników nieruchomości.

Wydaje się, że na rynku e-rezerwacji jest dosyć ciasno. Jakie podmioty postrzegacie jako głównych konkurentów i jakie są perspektywy przed tym rynkiem?

To prawda – konkurencja jest dość spora. Nie tylko firmy polskie, ale i firmy zagraniczne zauważyły, że jest to dobry biznes, dający przyzwoite bardzo wyniki finansowe i duże możliwości wzrostu. W Polsce pojawiły się co oczywiste silne podmioty zagraniczne – takie jak Booking.com i HRS, jednakże mamy świadomość silnej pozycji na rynku perspektywy rozwoju są bardzo duże. Weźmy pod uwagę przykład Wielkiej Brytanii czy Niemiec, gdzie skala rezerwacji online usług turystycznych przekroczyła w 2009 roku poziom 50%. Szacujemy, że w Polsce jest to poziom ok 15%, więc mamy jeszcze duże pole do popisu.

Jaka jest wielkość rynku na którym działacie i czy jest miejsce na kolejne podmioty?

Rynki, na których działamy, stale mocno wzrastają. Coraz większa część sprzedaży odbywa się za pośrednictwem kanałów internetowych. Szybki wzrost udziału transakcji e-commerce to ogólnoświatowy trend, szczególnie widoczny także w Polsce. Zwłaszcza sprzedaż usług turystycznych przez Internet rozwija się bardzo dynamicznie. Jest to również rynek bardzo konkurencyjny , jednakże szansa, że nowy podmiot zagrozi pozycji istniejącym liderom, jest moim zdaniem minimalna.

Netmedia to kilkadziesiąt serwisów, z których większość zajmuje się sprzedażą przez Internet. Czy jest Pan w stanie powiedzieć ile serwisów prowadzicie i ile domen posiadacie?

Spółka posiada ok 300 domen, prowadzimy wiele serwisów internetowych. Są oczywiście portale ważniejsze i mniej ważne. Te ważniejsze to przede wszystkim Hotele.pl – nasz flagowy portal rezerwacji hotelowych czy serwis sprzedaży biletów lotniczych BiletyLotnicze.com.pl. Poprzez spółki zależne prowadzimy między innymi serwisy Rejsy.pl i eMonety.pl.

W swoim portfolio firma Netmedia posiada takie domeny jak Hotele.pl, Wyjazdy.pl, Kredyty.net, Rezerwacja.pl czy Numizmatyka.pl. Jak ważny Waszym zdaniem jest dobry adres internetowy w kontekście prowadzenia e-biznesu?

Od zawsze wierzyłem w dobre domeny, dobre nazwy, na których łatwiej można zbudować popularny serwis. Popularny i wypromowany adres internetowy jest bardzo cennym aktywem spółek działających w Internecie. Wiele z naszych domen jest bardzo popularnych, co jest efektem wielu lat inwestowania w nie oraz zapewniania najwyższego poziomu usług. W ostatnim czasie przejęliśmy spółkę rumuńską, która posiada kilka bardzo popularnych serwisów turystycznych. W oparciu o tą popularność będziemy chcieli rozwinąć sprzedaż usług turystycznych także w tym kraju. Chcemy przekuć kilkusettysięczną oglądalność serwisów na wysoką sprzedaż.

Ile zapłaciliście za najdroższy adres z Waszego portfolio domen?

Nie kupowaliśmy ostatnio żadnej nowej domeny, ale patrząc wstecz przypominam sobie takie kupione za  kilkadziesiąt tysięcy złotych – Warto było !

W listopadzie 2006 roku Wasza firma zadebiutowała na giełdzie. Dlaczego wybraliście ten sposób pozyskania kapitału?

Okres, w którym debiutowaliśmy, był bardzo dobrym momentem na start. Panował wówczas duży popyt na spółki nowych technologii. Rynek bardzo wysoko wyceniał debiutujące firmy. W naszej ocenie debiut na giełdzie był najtańszym sposobem pozyskania kapitału w tamtym okresie. Mimo że byliśmy małą spółką z przychodami na poziomie 900 tys. zł i zyskami netto rzędu 100 tys. zł, uznaliśmy że nawet taki mały podmiot jak my ma szansę wyróżnić się, pokazać i wykorzystać szansę na rozwój właśnie na parkiecie GPW.

Po wejściu na giełdę musieliście Panowie oddać część udziałów inwestorom. Jak obecnie wygląda struktura właścicielska firmy i czy dobrze prowadzi się biznes, gdy nie o wszystkim decydujemy sami?

Pomimo kilku emisji akcji, które miały miejsce od debiutu giełdowego Netmedia SA, nadal posiadamy ponad połowę wszystkich akcji – około 54%. Cały czas prowadzimy biznes odpowiedzialnie i staramy się tworzyć wartość dla wszystkich akcjonariuszy. Dbamy o dobre i otwarte relacje z inwestorami, jesteśmy również otwarci na ich opinie. Prawdopodobnie dzięki temu zarządzanie i rozwój biznesowy Grupy Kapitałowej odbywa się bardzo sprawnie.

Środki z debiutu zostały przeznaczone głównie na zakup innych firm, które profilem pasowały do działalności Waszej firmy. Przejęliście między innymi serwisy eMonety.pl, eHotele.pl, Hotele-online.pl, a ostatnio działające na rynku rumuńskim serwisy turystyczne. Jak z perspektywy czasu wyglądają przejęte biznesy? Jaki procent przychodów grupy generują?

Wszystkie przejęcia, jakie do tej pory przeprowadziliśmy, oceniamy bardzo pozytywnie. Przejęcia eHotele.pl i hotele-online.pl pozwoliły nam umocnić na pozycji zdecydowanego lidera w zakresie rezerwacji hotelowych przez Internet. Dzięki zwiększeniu skali działania wzrosła nasza pozycja konkurencyjna.

Spółka eMonety.pl, przejęta za ok. 6 mln zł, została wniesiona aportem do spółki Inwestycje Alternatywne Profit. Nasz aport został wyceniony na ponad 14 mln zł. Spółka niedługo zadebiutuje na rynku głównym na GPW i wtedy nasze udziały uzyskają rynkową wycenę.

Druga nasza spółka stowarzyszona – Finder – również rozwija się bardzo dynamicznie, rozpoczęła ekspansję międzynarodową, perspektywy jej wzrostu są bardzo dobre. Te dwie spółki mają duże znaczenie dla nas. W 2009 roku ich udział w zysku Grupy Kapitałowej Netmedia wyniósł ok. 25%.

Na ocenę przejęcia spółki rumuńskiej trzeba trochę poczekać, jednak jestem przekonany, że i ta akwizycja będzie bardzo efektywna.

Jakiś czas temu uruchomiliście serwis Filmy.pl. Przyznam, że nie mogłem zrozumieć dlaczego taka domena była przez długi czas niewykorzystana. Czym docelowo ma być ten serwis i na czym ma zarabiać?

W dzisiejszych czasach dużo się mówi o video on demand (VOD) – coraz więcej przedsiębiorców już istniejących na rynku mediów inwestuje w tę gałąź branży rozrywkowej, pojawiają się także nowe spółki. Liczę na to, iż właśnie współpraca z podmiotami z tej branży będzie głównym źródłem dochodów tego projektu.

Dlaczego dotychczas nie wykorzystywaliśmy tej domeny? Po prostu nie było pomysłu na portal. Nie chcieliśmy robić kolejnego serwisu informacyjnego, który zarabiałby na reklamach. Pojawienie się kolejnego portalu tego typu nie byłoby uzasadnione z biznesowego punktu widzenia. Staraliśmy się więc stworzyć serwis społecznościowy, nastawiony na wymianę informacji, komentarze o filmach i ogólną interakcję kinomanów. Zobaczymy, co pokaże przyszłość. W tej chwili bacznie przyglądamy się rynkowi filmów na życzenie i zamierzamy właśnie w ten sposób uzyskiwać przychody z portalu Filmy.pl.

Ogłosiliście ostatnio wyniki finansowe za rok 2009, wedle których Wasza firma wygenerowała 130 mln zł przychodów i 8 mln zł zysku netto. Czy możecie powiedzieć jak to się robi?:-)

Trzeba mieć pasję, włożyć w biznes dużo pracy i na pewno mieć dobrych ludzi – dobrych doradców, którzy pomagają w budowaniu sukcesów. Przydaje się również szczęście. Zakładaliśmy mocne wzrosty, zrobiliśmy wiele udanych akwizycji, dzięki czemu wynik Grupy Kapitałowej Netmedia co roku dynamicznie wzrasta. Oczywiście trzonem naszej działalności jest niezmiennie biznes turystyczny, jednakże spółki portfelowe są dla nas bardzo istotne – przynoszą wysokie zyski i szybko się rozwijają. Bardzo nas to cieszy i stanowi potwierdzenie efektywności naszych akwizycji.

Jakie plany macie Panowie związane ze spółką? Czy planowane są kolejne przejęcia czy może teraz strategia zakłada wzrost organiczny?

Oczywiście są planowane kolejne przejęcia, Rumunia jest tego najlepszym przykładem, cały czas myślimy o nowych akwizycjach. Jednak nie jest to proces ciągły – nie zamierzamy przejmować jednej spółki po drugiej. Udana akwizycja zawsze wymaga sporego wkładu czasu i pracy, przy czym szczególnie ważny jest czas tuż po przejęciu spółki. Etap identyfikacji podmiotu i doprowadzenie do transakcji jest oczywiście bardzo ważny, ale kluczowym elementem jest zintegrowanie nowego podmiotu w Grupie i wykorzystanie synergii.

Zakładamy oczywiście również wzrost organiczny. Rynek rezerwacji internetowych stale rośnie, a my oferujemy klientom coraz lepsze usługi i stale poprawiamy naszą pozycję konkurencyjną. Dzięki naszej pozycji i kompetencjom stale notujemy mocny wzrost organiczny. Reasumując: nasza strategia zakłada zarówno wzrost organiczny, jak i przejęcia.

Jakie obszary Waszym zdaniem są jeszcze do zagospodarowania w polskim Internecie. Czy warto nadal stawiać na e-commerce?

Oczywiście warto stawiać na e-commerce, jednak trzeba mieć na uwadze fakt, iż obecne bariery wejścia są dużo wyższe niż kiedyś. Uważam, że cały czas warto stawiać na sprzedaż towarów i usług za pośrednictwem Internetu – to rozwiązanie szybkie i wygodne przede wszystkim dla klientów, którzy w dzisiejszej epoce chcą przeprowadzić transakcję w krótkim czasie i możliwie bez opuszczania domu.

Niestety, część stron e-commerce jest zrobiona zaledwie przyzwoicie. Myślę, że należy podnieść poziom polskiego e-commerce zarówno pod względem funkcjonalności serwisów, jak też jakości obsługi. Wydaje mi się również, że nadszedł czas na specjalizację – sklepy oferujące bardzo szeroki wachlarz asortymentu z różnych branż w moim odczuciu mają ograniczoną szansę na odniesienie sukcesu. No i najważniejsze – pomysł, możliwie jak najbardziej oryginalny, a także łut szczęścia.

– Filmweb.pl, czyli tak się robi e-biznes

– Goldenline.pl, czyli tak się robi e-biznes

– Photoblog.pl, czyli tak się robi e-biznes

 

– Ceneo.pl, czyli tak się robi e-biznes

– Pracuj.pl, czyli tak się robi e-biznes

Co możecie Panowie poradzić młodym osobom, które dopiero rozpoczynają przygodę z e-biznesem?

Warto stawiać na dobrą domenę – oczywiście najlepsze są już zarezerwowane jednakże można poszukać i znaleźć perełke na różnego rodzaju aukcjach. Warto orientować się w światowych trendach e-commerce i bacznie spoglądać, czy w Polsce pojawiły się portale podobne do tych, które odniosły sukces na świecie. Może „kopiowanie” jest tutaj słowem nie na miejscu, ale pewne rozwiązania są warte przeniesienia na rodzimy grunt i szczerze to polecam. Pomysł nie musi być wcale bardzo odkrywczy – ważne, by przedsięwzięcie było wąsko wyspecjalizowane, w tym przede wszystkim widzę szansę na odniesienie sukcesu. Ważna jest też pasja – jeżeli wkłada się w biznes serce, to na pewno zaprocentuje.

– Został milionerem choć nie chciał

– Złoty interes chłopca z zapałkami

– Kto stworzył potęgę serwisu Fotka.pl?

– Jak powstał największy na świecie e-sklep Amazon.com

– 7 powodów, aby postawić na e-biznes

Dziękuję bardzo za rozmowę.
Rozmawiał Grzegorz Marynowicz

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
Grzegorz 25 cze 2010 (19:45)

Tak, namnozyło sie tych pseudospecjalistów,a ja polecam
TYLKO WANDE LOSKOT (Polka mieszkająca w USA).

Prawie kazdy jest ostatnio zainteresowany
tym jak zrobic uzytek ze swojej wiedzy w
internecie i jak na tym zarabiac.
Koniecznie obejrzyj to gratisowe wideo
Wandy Loskot - jestem pewny, ze otworzy
ci oczy na wiele mozliwosci
http://skocz.pl/dcafc

Polecam tez blog Wandy Loskot:
http://skocz.pl/dcafb