Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Zarabia miliony na puzzlach

Własną działalność rozpoczynał w połowie lat 80. Zatrudniał wówczas 3 pracowników i nie marzył o tym, że jego firma Trefl będzie potentatem na rynku. Dziś zarządza 8 spółkami, współpracuje z Disneyem i sprzedaje swoje produkty do 50 krajów świata. Mowa o Kazimierzu Wierzbickim – królu puzzli z Trójmiasta.


foto: Kazimierz Wierzbicki, źródło: Trefl

Pomysł na biznes przyszedł nieoczekiwanie podczas zagranicznego wyjazdu z drużyną koszykarską, której kibicował. Wyjazd do Francji był jednak inny niż wszystkie. – Zostałem zakwaterowany u kobiety, która na ścianach miała puzzle oprawione w ramy. Największe wrażenie zrobiło na mnie malarstwo Rubensa i van Gogha. Pomyślałem, dlaczego nie zająć się taką produkcją w Polsce. Po powrocie do kraju wspólnie z bratem ruszyliśmy z przygotowaniami – wspomina Wierzbicki. Brat po studiach technicznych zajął się konstruowaniem pierwszej maszyny do wycinania puzzli. Cała produkcja mieściła się w garażu na powierzchni 20 metrów kwadratowych, ale to nie był największy problem startującego przedsiębiorcy.

Magister ze średnim wykształceniem

Pierwszą barierą, z jaką zderzył się Wierzbicki, był problem z zarejestrowaniem działalności. Aby założyć firmę, przedsiębiorca musiał wstąpić do spółdzielni. – Żeby zostać rzemieślnikiem, musiałem oszukiwać mówiąc, że mam średnie wykształcenie. Gdybym przyznał, że mam wyższe nie dostałbym zezwolenia. Człowiek wykształcony nie mógł wówczas marnować się w biznesie – wspomina z uśmiechem. W oświadczeniu napisał, że będzie produkował pomoce dydaktyczne i to przekonało urzędników do wydania pozytywnej decyzji.

Pierwsze kłopoty zostały pokonane, ale pojawiły się następne. Nie można było zacząć produkcji bez tektury będącej podstawowym surowcem. Spółdzielnia, do której należał przedsiębiorca, występowała o materiał do Cechu Rzemiosł w Gdyni. O zamówieniu informowany był następnie Cech Wojewódzki, który przekazywał prośbę do Warszawy. Jeśli zapadła decyzja o przyznaniu talonu na 25 kg tektury z odpadów, Wierzbicki razem z bratem mógł ruszyć z produkcją.

Upragniony talon odbierało się w Łodzi z fabryki produkującej wkładki do czapek dla wojska radzieckiego. O samochodzie przedsiębiorca mógł tylko pomarzyć, dlatego materiał do produkcji początkowo transportowany był „na stopa”. – Firma dopiero zaczynała działalność. Makulatura pod pachę i na drogę łapać ciężarówkę, która podwiezie do Gdyni – mówi właściciel Trefla. Przydział 25 kg surowca pozwalał na wytworzenie 200-300 paczek puzzli, które błyskawicznie rozchodziły się w lokalnych sklepikach.

Tektura spod lady

Dziś może to brzmieć niewiarygodnie, ale rozwój firmy blokowały wyłącznie braki tektury. Z tego powodu przedsiębiorca, jako przełomowy określa moment, w którym pewnego dnia życzliwa Pani przekazała mu setki talonów na surowiec. – Idziemy do sekretarki, a ona pokazuje mi szufladę, w której trzyma stertę talonów i mówi: zabierajcie mi to wszystko! Zbladłem wówczas z wrażenia i cieszyłem się jakbyśmy wygrali w totolotka – opowiada Kazimierz Wierzbicki. Bracia odbierali makulaturę ciężarówkami, a przychody ze sprzedaż puzzli rosły skokowo.

Jak rosło zatrudnienie w Treflu

– 1985 – 3
– 1989 – 101
– 1994 – 140
– 2010 – 385

Przedsiębiorca postanowił poszukać dodatkowego rynku zbytu za granicą. Krokiem milowym okazał się udział w konkursie na gadżety organizowanym przez znaną markę papierosów. Zwyciężyły puzzle reklamowe wykonane przez firmę Wierzbickiego, co zaowocowało pierwszym kontraktem zagranicznym. Eksport odbywał się za pośrednictwem spółdzielni. – Dostaliśmy po 3 dolary za pudełko puzzli i nigdy wcześniej takich pieniędzy nie widzieliśmy. Zadowolony był także kontrahent, który na Zachodzie zapłaciłby pięć razy tyle – wspomina przedsiębiorca. Kolejne zlecenia posypały się z całego świata. Największe partie towaru szły do Rosji, gdzie firma miesięcznie sprzedawała puzzle za 1 mln dol.

Rośnie gigant

Biznes na puzzlach rozwijał się dynamicznie, ale Wierzbicki postanowił wzbogacić ofertę. W 2000 roku kupił firmę zajmującą się produkcją kart do gry. Trefl zajął się także produkcją gier planszowych oraz pomocy dydaktycznych. Z małej firmy rodzinnej stał się gigantem. Rosły przychody, zatrudnienie oraz rynki zbytu. Firmie udało się nawiązać współpracę z największymi licencjodawcami branży zabawkarskiej, takimi jak Disney, Mattel czy Warner Bros.

Firma Trefl w liczbach

– 25 tys. produktów dziennie
– 6 mln puzzli i gier rocznie
– 5 mln produkowanych kart rocznie
– 87 mln przychodów w 2009 roku
– 100 proc. polskiego kapitału
– 2 zakłady produkcyjne
– 2997 wyprodukowanych wzorów puzzli

Dziś firma Kazimierza Wierzbickiego kontroluje ok. 70 proc. polskiego rynku puzzli i 15-20 proc. gier planszowych. Produkty przedsiębiorstwa sprzedawane są w 50 krajach świata. Priorytetem firmy jest wysoka jakość tworzonych produktów, a przygotowaniem każdego z nich zajmuje się zgrany zespół ludzi. To właśnie wykwalifikowana kadra jest zdaniem właściciela Trefla receptą na sukces.

Biznesowe sukcesy Kazimierza Wierzbickiego doprowadziły go w 2002 roku na 95 miejsce listy najbogatszych Polaków. Mimo że większość czasu poświęca na prowadzenie firmy, jego miłością jest wciąż koszykówka. Można śmiało stwierdzić, że dzięki jego zaangażowaniu, nie tylko finansowym, powstała potęga klubu Trefl Sopot. Przedsiębiorca z Trójmiasta przyznaje, że gdyby nie zajął się biznesem, najprawdopodobniej zostałby trenerem basketu. – To jedno z moich niespełnionych marzeń – przyznaje Wierzbicki.

– Niecodzienny pomysł na biznes dwójki absolwentów

– Zarabiają w internecie bez rozgłosu i jupiterów

– Pierwszy milion zarobił na oponach

Grzegorz Marynowicz
Bankier.pl

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
you 26 kwi 2014 (19:20)

Wtedy to nie była wielka sztuka - wszystkiego brakowało,machloje były na porządku dziennym.Pokażcie cwaniaka,który bez pomocy "bogatego wujka"dzisiaj daje sobie radę w dużym biznesie.