Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Brakowało jej pomysłu na biznes aż w końcu…

Lampy nadają wnętrzu niepowtarzalny klimat. Wielu z nas szuka więc takich, które będą uzupełnieniem  wyposażenia. I choć sklepowe półki uginają się pod masowo produkowanymi lampami, coraz częściej sięgamy po te robione ręcznie. Takie niepowtarzalne lampy z żywicy wykonuje Sylwia Sobiech, która wraz z mężem założyła pracownię artystyczną LaLampa.

Inżynier z zawodu, artysta z zamiłowania

Sylwia z wykształcenia jest urbanistką. Zaraz po studiach zaczęła „pracę za biurkiem”,  nie dawało jej to jednak satysfakcji. Od zawsze bliskie jej było za to rękodzieło. Wiele przedmiotów do domu wykonywała sama. Dodatkowo zawsze chciała prowadzić własną działalność gospodarczą, jednak brakowało jej odpowiedniego pomysłu. Do czasu…

– Kilka lat temu dostałam w prezencie ślubnym lampę z wtopionymi suszonymi roślinami, która ogromnie mi się podobała. Pewnego dnia mąż powiedział mi: „ A może sami takie lampy będziemy robić?” Po tym pytaniu sprawy potoczyły się błyskawicznie: zwolniłam się z pracy i już wkrótce założyliśmy własną firmę – wspomina Sylwia.

Początki były trudne

Pierwszą rzeczą, jaką trzeba poświęcić własnej firmie, jest czas. Sylwia nie zdawała sobie sprawy, jak wiele czasu potrzeba, aby rozkręcić własny biznes. Szczególnie jeżeli chodzi o wdrożenie sposobu wyrobu elementów do lamp oraz znalezienie dostawców. Oparcie miała jednak w swoim mężu, który do tej pory pomaga jej w wykańczaniu lamp pod względem technicznym.

– Podczas zakładania firmy dysponowałam jedynie lokalem, w którym mogę prowadzić działalność. Moja pracownia wymaga miejsca na obróbkę drewna i wyrób kloszy, dlatego gdybym nie miała odpowiedniego miejsca, nie wiem czy zdecydowałabym się na rozpoczęcie działalności – opowiada Sylwia. Pozostałe rzeczy potrzebne do funkcjonowania firmy sfinansowała z dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej oraz z własnych oszczędności.

Niespodziewanym problemem okazał się natomiast zbiór roślin do zatapiania. Zebranie odpowiedniego zapasu różnych roślin i suszenie ich okazało się nie lada przedsięwzięciem.

Wszystkie trudy nie zdawały się jednak już tak wielkie, kiedy Sylwia wykonała pierwsze lampy pod szyldem własnej firmy. – Pragnęłam wykonywać satysfakcjonującą pracę, a wykonywanie lamp pod indywidualne zamówienie do domów prywatnych, restauracji  pozwoliło mi się twórczo spełnić – mówi moja bohaterka.

Lampy muszą być precyzyjne

Sylwia nie zatrudnia na razie żadnych pracowników, choć marzy jej się osoba do współpracy. Jednak jak sama podkreśla, musiałaby to być ktoś dokładny i precyzyjny, bo tylko taka osoba może wykonywać lampy najwyższej jakości. Kolejnym czynnikiem niezbędnym przy wyrobie lamp są niezawodni dostawcy. Sylwia współpracuje z importerem części elektrycznych z Włoch, a trudniejsze projekty pomaga jej wykonywać zaprzyjaźniony stolarz.

– Na śniadaniach można zarobić

– Jak założyć sklep internetowy

– Jak zarobić na prasowaniu koszul

Aby stworzyć niepowtarzalne lampy, moja bohaterka bacznie obserwuje przyrodę i z niej czerpie inspirację do tworzenia nowych modeli. – Obserwuję naturę, szukam ciekawych roślin, nowych kształtów liści i nowych kwiatów, choć muszę przyznać, że moi klienci najbardziej lubią to, co kojarzy się im ze swoim otoczeniem: liście klonów, dębów, kwiaty maków, zboża – mówi moja bohaterka.

Masowa produkcja vs rękodzieło

Dla Sylwii największą konkurencję stanowią lampy produkowane masowo. Wprawdzie ich cena nierzadko jest porównywalna do cen lamp robionych ręcznie, nie wszyscy klienci mają jednak tego świadomość. Niestety w społeczeństwie ciągle pokutuje jeszcze pogląd, że to, co robione ręcznie, musi być sporo droższe.

Lampy Sylwii są cenowo dostępne dla każdego. Trafiają do niej główni ci, którzy poszukują czegoś oryginalnego i niepowtarzalnego. Jeżeli ktoś chce kupić po prostu lampę, wówczas uda się do dużego supermarketu.

Jak opowiada Sylwia, ludzie najchętniej kupują lampy jesienią i zimą. Wtedy dni robią się dłuższe i każdy marzy o przytulnym ciepłym kącie, w którym spędza czas przy filiżance herbaty i subtelnym ciepłym nastrojowym świetle. Z kolei wiosną i latem głównymi klientami są właściciele restauracji i pensjonatów, którzy chcą odświeżyć lub na nowo skomponować wystrój wnętrz.

Firma musi mieć plan

Pytana o to, w czym należy upatrywać sukcesu własnej firmy, Sylwia bez zastanowienia wymienia przede wszystkim chęć do pracy, umiejętność zorganizowania sobie czasu oraz konkretny plan działania. – Firma musi się rozwijać, bez planu jest trudno. Zazwyczaj planuję, co bym chciała osiągnąć w danym półroczu, a potem dzielę to na miesiące. Na początku każdego miesiąca robię listę rzeczy/spraw, które chciałabym/ powinnam wykonać i staram się tego trzymać – dodaje. Obecnie właścicielka LaLampy zastanawia się nad wejściem ze swoim produktem na rynki europejskie.

– Ziemniaki na patyku pomysłem na biznes

– Otwieramy kolekturę lotto

Zobacz, jakie pomysły na biznes mają kobiety!

Przeczytaj inne artykuły z cyklu

Jeżeli jesteś kobietą przedsiębiorczą i prowadzisz własną firmę – napisz do nas! Zaprezentuj się w naszym cyklu i podziel się z czytelnikami swoim doświadczeniem.


Barbara Sielicka
Bankier.pl
[email protected]

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
znawca 12 sty 2012 (15:46)

Fajnie, fajnie, ale wcześniej te lampy produkowała firma BPP sp z o.o. z Poznania, i ten pomysł został odkupiony. Więc trudno powiedzieć, że to jest autorski pomysł tej pani.