Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Zarabiają sprzedając koszulki w internecie

Nie jestem specjalistą od e-commerce, a już na pewno nie od e-biznesów. Nasz biznes, pomimo prowadzenia go w sieci jest biznesem tradycyjnym. Biznesem tradycyjnym z e-końcówką. To co mógłbym powiedzieć ogólnie – bierzcie się za biznes, kiedy jeszcze możecie, kiedy możecie ryzykować – mówi w rozmowie z MamBiznes.pl, Michał Górecki, współwłaściciel Koszulkowo.com.

Rozmawia Grzegorz Marynowicz: Powiedz proszę coś o początkach działalności? Skąd pomysł na e-sklep z koszulkami?

Koszulkami interesowałem się chyba od zawsze. Byłem harcerzem, a tam t-shirt to podstawowa forma ubioru. Zacząłem więc projektować samemu różne koszulki a po kilku latach założyłem firmę która się tym zajmuje. Całość nie prosperowała jednak zbyt dobrze dlatego zająłem się pracą w reklamie.

Paweł, który na co dzień też pracuje w marketingu miał po prostu kaprys na posiadanie sklepu z odzieżą. Nie chciało mu się zakładać od zera dlatego kupił gotowy. Koszulkowo.com istniało już kilka lat, ale właściciel był nim trochę zmęczony i chciał sprzedać sklep. Paweł kupił sklep i po pewnym czasie zgadał się ze mną. Od tej pory (czyli prawie rok) działamy w tandemie.

Czy wzorowaliście się na zachodnich projektach?

Trudno nie znać Threadless, Glennz, czy T-shirts from Hell. Gdy przystępowałem do projektu rozmowy o zmianie designu już trwały, nowy wygląd sklepu wdrożyliśmy w maju tego roku. Design robił nam bardzo dobry grafik. Nie sądzę, by wzorował się wizualnie na innych sklepach, choć pewnie kilka rozwiązań podpatrzyliśmy 🙂

Ile środków zainwestowaliście na starcie i na co zostały przeznaczone?

O liczbach bezwzględnych wolałbym nie mówić, ale trzeba jasno powiedzieć że to nie jest biznes, w który można wchodzić bez pieniędzy. Inwestować nie musieliśmy, ale koszty które mamy dopiero niedawno zaczęły się równoważyć. To nie jest „szybka kasa”.

Jakiego sprzętu wymaga taka działalność?

Są dwie możliwości – albo wykonuje się nadruki samemu, albo daje do podwykonawcy. Koszulki szyje się rzadko – to olbrzymie koszty i trochę nie ta kategoria cenowa w którą celujemy.

W zależności od technologii potrzebne są różne maszyny. Do koszulek robionych „flexem” będzie to plotter i prasa, do sitodruku o wiele większe i bardziej skomplikowane maszyny. To bardzo duże nakłady idące w tysiące, czy dziesiątki tysięcy złotych.

My mamy ten plus, że ze względu na „układy rodzinne” mamy dostęp bardzo tanio do wszelkiego rodzaju maszyn. Nikt nie osiągnie takich cen na rynku „z ulicy”. Dlatego to nie jest łatwy biznes – opieranie się na podwykonawstwie to wyższe koszty produkcji (plus transport), a własne maszyny to droga sprawa.

Ile osób obecnie pracuje w Koszulkowo.com?

Zatrudniamy obecnie dwie osoby do tego sami zajmujemy się zarządzaniem na tyle na ile pozwala nam czas.

Jakimi metodami promujecie sklep? Które są najbardziej efektywne?

Nie będę zdradzał wszystkich tajników ;), ale muszę przyznać, że Facebook jest tutaj bardzo ważnym narzędziem. Jest o tyle łatwiej, że w związku z moją wykonywaną pracą mam dużo kontaktów w szeroko rozumianej „branży”. Mam wśród znajomych wielu startupowców, blogerów i innych liderów opinii, więc dość łatwo jest mi „zasiewać” różne treści. W mediach społecznościowych czuję się jak ryba w wodzie 🙂

Oprócz tego oczywiście polegamy na Google. Z wyszukiwarki bierze się olbrzymia część ruchu choć nieco mniej wartościowego.

Jak budujecie lojalność klienta?

Po pierwsze staramy się być naprawdę bardzo, bardzo szczerzy i otwarci w stosunku do klientów – widzimy tego skutki. Jako osoba zajmująca się budowaniem strategii digitalowych i szkoląca z zakresu budowania wizerunku w sieci mogę praktycznie wykorzystywać wszystkie „best practices” na bieżąco. Przepraszamy, gdy zawinimy, nagradzamy jeśli ktoś miał jakiś problem. I mamy – mówiąc nieskromnie – dzięki temu bardzo dobre opinie.

Oprócz tego odpowiednio dysponujemy promocjami i kodami rabatowymi. Nagradzamy też najwierniejszych fanów na naszym fanpage.

Wydaje się, że koszulki to biznes wyjątkowo sezonowy? Czy notujecie duże różnice w sprzedaży między latem a pozostałymi miesiącami?

Tak i nie. Jest mniej sezonowy niż się wydawało – w zimie w każdej branży ważne jest Boże Narodzenie poza tym oferujemy też np longsleeve’y, czy bluzy.

Czy na koszulkach z nadrukiem można zarobić? Zakładając, że na jednej zarabiacie 20 zł(przy cenie 30 zł) to sporą ilość trzeba miesięcznie sprzedać żeby pojawiły się konkretne pieniądze.

Oczywiście, że można. Ale jak pisałem – to nie jest szybki biznes. Znam osoby które chciały w niego wejść mając doświadczenie z e-biznesami i po prostu się wycofały. Dlatego, że to nie tylko sklep internetowy, to także produkcja, prawdziwa produkcja. To bardzo fajne z jednej strony (sam decydujesz o produkcie który sprzedajesz) z drugiej to mnóstwo pracy.

Czy możesz coś powiedzieć o przychodach lub miesięcznej liczbie sztuk sprzedanych koszulek?

Mogę powiedzieć, że od początku roku ta ilość rośnie z miesiąca na miesiąc i wcale nie ma zamiaru się zatrzymać 😉

Jakie modele koszulek możecie uznać za bestsellery?

Współpracujemy z blogerami, czy grafikami mającymi swoje naturalne społeczności. To dużo daje, bo takie osobymaja już swoich wiernych fanów. Najszybciej schodzą chyba koszulki Zucha, czyli www.zuchrysuje.pl/

Ale nie ma jednego przepisu. Czasem schodzą wzoru które wydają mi się strasznie paskudne, czy obciachowe a czasem zupełnie inne.

Wchodzimy w partnerstwo z blogerami, właścicielami for, czy serwisów. Odpalamy prowizję, lub po prostu sprzedajmy je bardzo tanio nie zarabiając na nich specjalnie i liczymy, że klienci kupią coś naszego przy okazji.

Gdybyś miał wskazać główne czynniki powodzenia takiego biznesu jak Wasz to byłyby to?

Dobry model biznesowy, konsekwencja oraz pasja. Bez pasji i wiary w to co robimy nic by z tego nie wyszło. Nie wziąłem z tego biznesu jeszcze ani grosza dla siebie i zupełnie mi to w niczym nie przeszkadza. Choć to nie oznacza że nie chciałbym. Ale to jak ze sloganem Guinessa – „good things come to those who can wait”

Co mógłbyś powiedzieć osobom, które myślą o własnym e-sklepie?

Nie jestem specjalistą od e-commerce, a już na pewno nie od e-biznesów. asz biznes, pomimo prowadzenia go w sieci jest biznesem tradycyjnym. Biznesem tradycyjnym z e-końcówką. To co mógłbym powiedzieć ogólnie – bierzcie się za biznes, kiedy jeszcze możecie, kiedy możecie ryzykować, kiedy macie jak się utrzymywać. Ja teraz nie jestem w stanie wykonać żadnego rzutu na taśmę i nagle rzucić pracy nie mając pewności, że pod koniec miesiąca dostanę sumę na konto – żona, dzieci, kredyt, leasing. Gdybym zabrał się za to 10 lat temu pewnie byłoby mi o wiele łatwiej.

W wolnym czasie lubię…

A co to jest „wolny czas”? :-). Poważnie, mam go bardzo mało. Jestem człowiekiem renesansu – oprócz pracy i koszulkowa uwielbiam podróżować, robić zdjęcia, prowadzę kilka blogów, gram na gitarze, gotuję. Bardzo chciałbym wydłużyć dobę, ale pewnie nie tylko ja…

Dziękuję za rozmowę

Również dziękuję

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
unticipo 24 kwi 2017 (19:41)

Myślę, że taki biznes to super sprawa! Można kupić spersonalizowany produkt. Polecam firmę http://www.dzx.pl/pl/, która również zajmuje się tego typu nadrukami.