Serwis ze zniżkami w restauracjach: eksperci oceniają Smakello.pl
Start-up powstał z myślą o klientach restauracji. Chcemy dać możliwość korzystania ze stałej zniżki do 30% od całości rachunku w najbardziej interesujących miejscach w danym mieście. Bez specjalnych kuponów i bez kart lojalnościowych – mówi Tomasz Nowosielski, pomysłodawca Smakello.pl. Dziś w ramach cyklu „Start-up na dywaniku” projekt oceniają eksperci rynku internetowego.
Dla kogo przeznaczony jest Smakello.pl i jaką potrzebę zaspokaja?
Nasz projekt ma 2 grupy docelowe:
Klienci restauracji – wszyscy, którzy chętnie jedzą na mieście, lubią próbować nowych potraw w nowych miejscach. Nasza oferta -30% od całości rachunku ma ich zachęcić do tego, żeby to robili częściej. Nie ma tutaj kuponów, ofert dnia, gotowych menu – klient idzie do restauracji i je i pije to na co ma w danej chwili ochotę. Przy płaceniu zniżka jest dyskretnie odliczana od całości rachunku.
Właściciele restauracji – nasza oferta pozwala im zapełnić stoliki, zwłaszcza poza godzinami szczytu i last minute. Dzięki temu zwiększają przychód na stolik – w naszym modelu restauracja daje do 30% zniżki na końcowym rachunku co pozwala pokryć tzw. food cost i koszty stałe, często nawet osiąga się pozytywna marzę. Głównie jednak chodzi o wkład do kosztów stałych, co może znacznie zwiększyć rentowność lokalu! Restauracje nie ryzykują u nas, mogą zmieniać ofertę na bieżąco w zależności od dostępności stolików, nie musza z góry deklarować np. 200 miejsc jak to ma miejsce na wielu portalach kuponowych.
W naszym modelu mówimy o potrzebach klientów i restauracji. Klient jest wynagradzany za swoją elastyczność zniżką 30% na końcowy rachunek, a „smart” restauracja daje zniżkę, ale nie dlatego, że musi, ale dlatego, że chce zwiększyć swoją rentowność wykorzystując słabsze okresy, kiedy stoliki nie są w 100% zajęte.
Czym zajmowałeś się zanim pojawił się pomysł na Smakello.pl?
W ostatnich latach zbierałem doświadczenie w branży clean tech i telekomunikacji. Pracując po stronie finansowania projektów inwestycyjnych w tych innowacyjnych branżach. Postanowiłem również spróbować jako samodzielny inwestor i twórca projektu. Stąd zrodziła się idea smakello.
Na polskim rynku funkcjonuje kilka serwisów z rezerwacjami. Czym się wyróżnia Twój projekt?
Jest oczywiście dużo podobnych projektów na rynku, ale… Z jednej strony jest kilka czysto rezerwacyjnych stron, z drugiej cały zalew kupono-podobnych serwisów ze zniżkami na wszystko. My w pewien sposób łączymy obie te oferty, ale przede wszystkim chcemy być pierwszym adresem w Polsce dla „smart” klientów i „smart” restauracji.
Chcemy zmienić kuponowy-krajobraz świata gastronomicznego, gdzie restauracje tracą na rentowności (oferty po -70% + opłaty na rzecz portali), a klienci są zirytowaniu jakością usług (oferta ograniczona co do menu, trudno znaleźć wolny stolik jak restauracja sprzedała 300 kuponów itp.). Jest dużo nieufności w tej branży, chcemy to zmienić, u nas obie strony, klient i restauracja, maja wszystko pod kontrola -> czas, koszty, ofertę. Nie mamy złudzeń, ze jesteśmy kolejnym zniżkowym portalem, ale nasza misja jest stać się tym cool i fair dla wszystkich partnerów tej gry
Opowiedz coś o rynku globalnym. Jakie witryny tam funkcjonują?
Jest kilka podobnych projektów do Smakello.pl. W USA jest savored.com (przejęty jakiś czas temu przez Groupona), w Wielkiej Brytanii działa tablepouncer.com (oferują stoliki tylko last-minute). Z tego co wiemy, to w kilku krajach podobne projekty nie wypaliły, np. w Niemczech. Jest to trudny rynek, na którym raczej nie ma miejsca dla więcej niż jednego gracza, to był na przykład problem w Niemczech. W Wielkiej Brytanii portal rozwija się w fantastycznym tempie, pozycjonowanie na last-minute na pewno im pomaga.
Czym chcecie przekonać użytkowników do korzystania właśnie z Waszej platformy?
U nas oferta jest prosta i przejrzysta. Wchodzisz na nasza stronę, korzystasz z wyszukiwarki, wybierasz odpowiednie dla Ciebie czas, kuchnie, dzielnice itp., płacisz drobna opłatę administracyjną i możesz delektować się jedzeniem w restauracji bez ryzyka. Bez ryzyka ponieważ wiesz, ze możesz jeść i pic co chcesz i ile chcesz. Na końcu nagroda: do 30% zniżki na końcowym rachunku. Nasza wartość dodana dla restauracji to to, ze z jednej strony bardziej targetujemy się na tzw. foodies niż na „łowców ofert”, ale tez zmieniamy „łowców ofert” w stałych klientów. Nasze doświadczenie kilku tygodni pokazuje, ze jeśli ktoś raz spróbuje jak prosta i przejrzysta jest nasza oferta, będzie często wracał. Mamy już stałych klientów, którzy próbują wielu restauracji i do wielu wracają, bardzo nas to cieszy.
Z czego witryna będzie osiągać przychody?
W tej chwili zarabiamy na opłatach rezerwacyjnych. Docelowo myślimy również o usługach marketingowych dla branży gastronomicznej, ewentualnie reklamach na stronie. Czas pokaże 🙂
Jakimi metodami Smakello.pl ma dotrzeć do użytkowników/klientów?
Nasi klienci są online i korzystają z naszej usługi online. Stad tez fokus jest na akcje marketingowo-promocyjne w social-media oraz w wyszukiwarkach. Nie zapominamy również o świecie offline, z ciekawszych pomysłów to mamy nasz specjalny smakellowy samochód z mobilnym bannerem – przyciąga uwagę.
Jak wyglądają pierwsze statystyki witryny?
Jesteśmy dopiero od kilku tygodni online, także trudno jest wciąż mówić o prawdziwych statystykach. Wszystko zależy od naszych wysiłków marketingowych, jeśli robimy kampanie to kilkaset osób wchodzi na stronę każdego dnia, jeśli nie to nie zawsze mamy 3-cyfrowy ruch. Krok po kroku, trend rosnący!
Jaki masz plan na najbliższy czas oraz długoterminowe cele?
Krótkoterminowy cel to edukacja rynku, zwłaszcza restauracji, ze Smakello się opłaca oraz promocja marki. W tej chwili pracujemy nad wejściem na rynki poza-warszawskie, to nasz główny cel na kolejne miesiące. Myślimy również nad poszerzeniem palety usług, ale wszystko zależy od feedbacku klientów.
– Start-up na dywaniku: oceniamy MarketCyfrowy.pl
– Start-up na dywaniku: Lekkikoszyk.pl
– Start-up na dywaniku: DieFit.pl
MamBiznes.pl
35 500 obserwujących
+ Zaobserwuj nas-
„Przygotowanie do debiutu giełdowego jest obecnie naszym największym wyzwaniem” – mówi Sławomir Mentzen
-
Z gier do grywalizacji. Platforma Tribeware od spółki One2Tribe zwiększa zaangażowanie pracowników
-
Znane-nieznane nazwiska kobiet biznesu. Historie przedsiębiorczych kobiet, których być może nie znajdziesz na pierwszych stronach gazet
-
Odkryli metodę przyspieszającą rozwój leków przeciwnowotworowych. Czyli o startupie biotechnologicznym założonym przez kobietę
mfGnSo http://www.FyLitCl7Pf7kjQdDUOLQOuaxTXbj5iNG.com