Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Niezwykły pomysł na zakładkę do książek

Czytelnictwo książek i gazet spada na całym świecie. Jednym z czynników wpływających na pogorszenie się tej statystyki jest rosnąca rola internetu jako źródła informacji. Połączyć czytanie tradycyjnych książek z siłą internetu postanowili pomysłodawcy niecodziennej zakładki do książek.

Brazylijskie wydawnictwo Penguin Companhia das Letras  w ramach kampanii Tweet for Read stworzyło zakładkę przypominającą o książce, której czytelnik aktualnie się oddaje. Gadżet wykrywa i sygnalizuje powrót to czytania jeśli osoba od dłuższego czasu nie otworzyła lektury. Sygnał do czytelnika wysyłany jest za pośrednictwem Twittera. Informacja wysyłana jest z konta autora książki i utrzymana jest w jego stylistyce. Tweet może także zwierać fragment danej książki.

Wszystko odbywa się za sprawą czujnika światła, zegara i aplikacji, które wbudowane są w zakładce. Sensor światła zapamiętuje moment zamknięcia książki a zegar czuwa nad długością czasu bez lektury. Gdy taki stan się przedłuża aplikacja przypomina o książce. Niezależnie od samych efektów wśród czytelników, sam pomysł na zakładkę i kampanię już przyniósł wymierne korzyści wydawnictwu. O gadżecie do książek zrobiło się głośno, co zapewne przełoży się na sprzedaż pozycji wydawnictwa.

Zobacz jak to działa

– 5 absurdalnych pomysłów na biznes

– 5 sprawdzonych pomysłów na letni biznes

– 10 pomysłów na biznes „hand made”

Grzegorz Marynowicz

Bankier.pl

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
Imax 27 lip 2014 (01:15)

A ja nie mam nawet czterech liter :)