Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Ich filcowe torebki podbiły Polskę. Jak zaczynały?

Przez pierwsze dwa lata prowadzenie firmy godziłyśmy z pracą na etacie. Same jeździłyśmy do hurtowni i producentów materiałów, a następnie osobiście zajmowałyśmy się szyciem każdej torebki – mówią Małgorzata Kotlonek-Horoch i Agnieszka Kotlonek-Wójcik, założycielki firmy GOSHICO.

Jak zrodził się pomysł wytwarzania filcowych torebek z motywami etnicznymi?

Małgorzata: Z wykształcenia jestem charakteryzatorką. Po pracy na planach filmowych i zdjęciowych zaczęłam robić biżuterię. 

Agnieszka: Ja jako ekonomistka i kierownik działu handlowego jednej z amerykańskich firm akcesoriów komputerowych – postanowiłam szyć torebki. Ponieważ produkcja biżuterii była czaso  i pracochłonna, ale mało opłacalna ekonomicznie, Małgorzata postanowiła dołączyć do mnie wspierając swoją wiedzą i umiejętnościami projektowymi. Do dziś zresztą w firmie utrzymany jest ten początkowy podział obowiązków: Małgosia projektuje i odpowiada za stronę wizerunkową GOSHICO; Ja koordynuję cały proces produkcji. Trudno jest więc określić jeden konkretny moment, kiedy pojawił się pomysł na działalność. GOSHICO powstało niejako naturalnie w oparciu o pasję i potrzebę tworzenia.

Powiedzcie coś proszę o początkach działalności? Czy dysponowałyście Panie doświadczeniem biznesowym? 

Firma pierwsze kroki stawiała w roku 2006. Był to czas, kiedy nie było jeszcze „mody na polską modę”, a klientki wolały chodzić na zakupy do sprawdzonych sklepów sieciowych w centrach handlowych niż do małych, autorskich showroomów. W początkowej fazie rozwoju firmy najważniejsza była pasja i wytrwałość. Nie miałyśmy wcześniejszych doświadczeń z dziedziny projektowania czy produkcji. Nie miałyśmy też wiedzy czy doświadczeń biznesowych.  Wszelkie działania podejmowane były intuicyjnie, co nie znaczy – przypadkowo. 

Przez pierwsze dwa lata prowadzenie firmy godziłyśmy z pracą na etacie. Same jeździłyśmy do hurtowni i producentów materiałów, a następnie osobiście zajmowałyśmy się szyciem każdej torebki. Zarówno pierwszą, jak i aktualną stronę internetową stworzyła Małgosia, która również robiła zdjęcia produktów i spotykała się z klientkami w pierwszym malutkim showroomie w warszawskim Hotelu Europejskim. Dla porównania warto odnotować, że dziś zespół GOSHICO, to kilkanaście osób, w tym własny dział produkcyjny szyjący torebki (nadal ręcznie).

Czy był jakiś krok milowy w rozwoju firmy? 

Pierwszy przełom w rozwoju firmy przyszedł w 2008 roku. To wtedy pojawił się pomysł uszycia torebki z grubego filcu i ozdobienie jej haftem. Wówczas był to pomysł zupełnie unikatowy i pionierski, bo nikt nie robił dodatków modowych z filcu. Hurtownicy, do których zwracałyśmy się z zapytaniami produkcyjnymi, twierdzili, że pomysł się nie sprawdzi…

Oryginalną ideą był też pomysł, aby gruby haft na filcu był inspirowany motywem etnicznym. Trudno określić okoliczności jego powstania. Pomysł ponownie przyszedł naturalnie i znów ma swoje źródło w historii rodzinnej. Pierwszy wzór haftu – zaprojektowane przez Małgorzatę koguciki – został zainspirowany wycinanką łowicką zrobioną wiele lat wcześniej przez tatę sióstr. Zestawienie surowego filcu z kolorowymi ornamentami folkowymi okazało się strzałem w dziesiątkę. Była to pierwsza na rynku propozycja designerskich i nowoczesnych akcesoriów modowych, odwołujących się do  polskich tradycji ręcznego rzemiosła. 

Gdy o produktach stało się głośno nie było prób podrabiania Waszego stylu?

Produkt szybko stał się znany i niestety kopiowany. Dla przeciwdziałania naśladownictwu i utrzymania stałego tempa rozwoju, zastrzegłyśmy najbardziej znane wzory w Urzędzie Patentowym. Zastrzeżonymi wzorami przemysłowymi są bestsellerowe modele torebek ozdobionych haftem z kolekcji „Folk Koguty”. Dodatkowo firma zwiększyła zasięg działań marketingowych, rozpoczęła sprzedaż na rynkach zagranicznych. Powstały także dwie kolejne –  odmienne stylistycznie – linie torebek. 

Jak od kuchni wygląda proces wytwarzania torebek? 

Stosujemy unikatowe materiały, sprowadzane nie tylko z Europy, ale i świata. Niektóre pół-produkty tworzone są specjalnie na zamówienie GOSHICO (np. ekologiczny filc tworzony z recyklingowanych butelek PET). Warto jednak powiedzieć, że proces produkcji rozpoczyna się na poziomie projektu, realizowanego zawsze i w stu procentach przez  Małgorzatę. Następnie realizujemy prototyp torby, który jest każdorazowo testowany przez właścicielki. Zaakceptowany model wprowadzany jest do produkcji. Każda torebka jest szyta i okuwana ręcznie. W sposób zautomatyzowany powstają jedynie hafty na produktach z linii etno (haft maszynowy). Obecnie w ofercie GOSHICO jest ponad 300 wzorów torebek. Ponieważ mamy własny dział produkcji, realizujemy także projekty customowe dla firm, a także oferujemy dodatki spersonalizowane dla klientów detalicznych. 

Jakie macie doświadczenia ze sprzedażą Waszych torebek za granicą?

Torebki są uwielbiane przez turystów! Jesteśmy obecne na wszystkich polskich lotniskach i w popularnych punktach turystycznych. Osoby odwiedzające Polskę często kupują nasze produkty na prezent lub jako gadżet z podróży. Pod tym względem nasze produkty są obecne na wszystkich kontynentach. Od 2012 roku rozwijamy ponadto sieć dystrybutorów zagranicznych.

Obecnie aktywnie działają przedstawiciele w Czechach, Niemczech, Belgii i Norwegii. Dystrybutorzy prowadzą lokalne sklepy internetowe, prowadząc sprzedaż detaliczną (www.goshico.cz; www.goshico.de; www.goshico.no; www.goshico.be), a także są odpowiedzialni za pozyskiwanie partnerów hurtowych, a co za tym idzie wprowadzenie torebek GOSHICO do butików stacjonarnych. 

Czy zainteresowanie torebkami nie maleje? W jakich miejscach dostępne są torebki? Gdzie można je nabyć oprócz online?

Zainteresowanie produktami GOSHICO nie maleje od początku funkcjonowania marki. W poszczególnych okresach tego roku zanotowaliśmy wzrosty przychodów na poziomie 10-15% wobec roku 2013. Jak już wspomniałyśmy nasze torebki można znaleźć m.in. na lotniskach, ale też w kilkudziesięciu butikach, z którymi współpracujemy w całej Polsce. Ich listę można znaleźć na naszej stronie internetowej. Pełna oferta dostępna jest jednak jedynie w naszym sklepie internetowym oraz w warszawskim showroomie marki. 

Na jaką promocję stawiacie? Czym przekonujecie klientki?

Priorytetem jest jakość. Słyniemy z najwyższej staranności jeśli chodzi o produkcję w tym wykończenia (np. podszewki) i detale. Niezwykle ważna jest dla nas również obsługa klienta. Serwis gwarancyjny GOSHICO nie ma ograniczeń czasowych. Świadczymy też dodatkowe usługi, np. skracamy pasek, gdy klientka po czasie uzna, że wolałaby krótszy. Doradzamy jak konserwować czy prać torebki etc. W komunikacji stawiamy na bezpośredniość i kontakt osobisty. Facebookową stronę marki osobiście prowadzi Małgosia. Słuchamy opinii i dzielimy się ważnymi wydarzeniami.

Pokazujemy materiały „backstagowe” i prowadzimy stały dialog z klientkami. Raz w roku realizujemy akcję charytatywną na rzecz oddziału onkologii dziecięcej Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Projektujemy limitowaną kolekcję, ze sprzedaży której całkowity dochód przeznaczamy na zakup potrzebnego wyposażenia. Za każdym razem odzew ze strony klientek jest wspaniały, a ich wsparcie – bezcenne. Naturalnie staramy się również być obecne w mediach modowych i lifestylowych. Jest nam również niezwykle miło, że nasze torebki polubiły osoby znane ze szklanego ekranu, które cenimy, a które również wspierają nasz rozwój. 

Jakie produkty są bestsellerami? 

Marka GOSHICO jest najbardziej znana z torebek linii etno, czyli modeli filcowych ozdobionych folkowymi haftami. Te kolekcje i poszczególne produkty sprzedają się najlepiej, tak w Polsce, jak i za granicą. Linia etno jest na rynku najdłużej, jest więc najlepiej wypromowana i najbardziej rozpoznawalna przez klientki. Trzeba jednak powiedzieć, że zarówno linia id, jak i sote przyjęły się sprzedażowo bardzo dobrze. 

Jakie macie plany na przyszłość?

Priorytety produktowe, to rozwój linii sote. Nie oznacza to, że rezygnujemy z produktów etnicznych – nowe modele są w przygotowaniu. Odświeżamy także najbardziej znane hafty inspirowane motywami łowickimi. Redefiniujemy ponadto trend etno, proponując bardziej abstrakcyjne wzory geometryczne i florystyczne. W najbliższym czasie stawiamy jednak na projekty mniej zdobne, ponieważ chcemy promować GOSHICO jako „markę akcesoriów modowych”, a nie „markę akcesoriów filcowo-etnicznych”, z którymi jesteśmy najbardziej kojarzone. Ma to z kolei związek z najbliższymi planami sprzedażowymi, które koncentrują się na mocniejszym wyjściu za granicę i rozbudowie sieci dystrybucyjnej w Europie i nie tylko.  

Dziękuję za rozmowę

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.