Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Polacy sprzedają swoje gry na cały świat

Przygodę z profesjonalnym tworzeniem gier zaczynali 8 lat temu od gier na zlecenie. Od tego czasu wyprodukowali ich kilkaset a blisko 100 proc. sprzedaży generowanej jest za granicą. O genezie biznesu, przepisie na popularną grę oraz planach na przyszłość opowiadają Remigiusz Kościelny i Jarosław Wojczakowski, założyciele firmy Vivid Games.

Jaka jest geneza firmy? Skąd pomysł na taką działalność?

Remigiusz Kościelny (RK): Vivid Games w obecnej formie powstał w 2006 roku. Pierwsze proste gry komputerowe tworzyliśmy już kilka lat wcześniej. Od dziecka byliśmy graczami co z czasem przerodziło się w chęć tworzenia własnych. 

Jak wyglądały początki działalności? Ile osób liczyła firma?Gdzie to się odbywało? Kto zajmował się tworzeniem gier?

Jarosław Wojczakowski (JW): Pierwszy zespół w Vivid Games składał się z 5 osób włączając w to nas, założycieli. W tamtych czasach słowo „start-up” nie było tak popularne jak teraz, ale z perspektywy właśnie nim byliśmy. Każdy z nas, szczególnie założycieli nosił wiele kapeluszy, a tworzeniem gier zajmowaliśmy się wszyscy.

Jak nazywała się pierwsza gra, która wyszła spod skrzydeł firmy? Czy okazała się sukcesem? Czy jest nadal sprzedawana w nowych wersjach?

JW: W pierwszym okresie produkowaliśmy bardzo dużo gier na zlecenie. Pierwszą poważną, własną grą był „Samurai Puzzle Battle”, który został opublikowany na całym świecie przez brytyjskiego wydawcę Mforma. Gra ukazała się wówczas na telefony komórkowe poprzedniej generacji, jak również w późniejszym czasie dostępna na pierwsze urządzenia z systemem iOS. Przez kilka lat sprzedaliśmy kilkaset tysięcy kopii i było to dla nas pierwszy tak duży sukces.

Ile gier do tej pory wyprodukowaliście?

JW: W pewnym momencie ilość przestała być istotna, lecz jeśli policzyć będzie ich około 200 na kilkanaście różnych platform sprzętowych. 

Jak wygląda proces tworzenia gry? Z jakich etapów się składa?

JW: Tworzenie gry jest procesem interdyscyplinarnym. Niezależnie od platformy na którą produkcja powstaje potrzebni są programiści, graficy, producenci, designerzy, testerzy, muzycy i wielu innych. Czas trwania jest ściśle związany z rozmiarem oraz platformą dla której gra powstaje. Tworzyliśmy projekty zarówno w 1 miesiąc jak i w 2 lata.

Proszę opowiedzieć o najlepiej sprzedających się grach w historii firmy. Jakie to gry i w ilu egzemplarzach się sprzedały?

RK: Bez wątpienia największym hitem studia jest Real Boxing, który w listopadzie obchodził 2 lata obecności na rynku. Gra ukazała się m.in. na platformie iOS, Android, PC, Mac, Sony PlayStation Vita. Jest to w tej chwili chyba najbardziej rozpoznawalna gra bokserska na rynku. Udostępnienie jej na platformach mobilnych spowodowało lawinowy wzrost ilości grających graczy – w okresie od lipca zanotowaliśmy blisko 10 mln pobrań.  Po tym jak nowa gra wyjdzie z linii produkcyjnej rozpoczyna się proces promocji i sprzedaży.

Jakimi kanałami najczęściej promujecie swoje gry? Które są najskuteczniesze?

RK: Proces promocji i sprzedaży zaczyna się znacznie wcześniej, w naszym przypadku kilka miesięcy przed premierą, a w przypadku dużych produkcji konsolowych trwa on nawet kilka lat. Z pewnością najważniejszym elementem jest odpowiednia widoczność gry bezpośrednio w kanale sprzedaży. Obie nasze ostatnie gry otrzymały za swoją jakość najwyższe wyróżnienie, Apple Editors’ choice i były wielokrotnie na wielu płaszczyznach promowane.

Gdzie sprzedawane są gry? Internet, sieci typu Empik i inne? Które kanały generują największą sprzedaż?

RK: W przypadku gier mobilnych dystrybucja odbywa się w 100% poprzez kanały cyfrowe. Największe a zarazem najbardziej dochodowe sklepy to Apple App Store oraz Google Play, w których każdego roku pobierane są dziesiątki miliardów aplikacji.

Rozumiem, że nie ma gotowej recepty na sukces rynkowy nowe gry, ale proszę powiedzieć o elementach, które zwiększają szanse na sukces.

RK: Oczywiście że nie ma. Zdarza się, iż najwięksi kandydaci do sukcesu zawodzą, a nieoczekiwanie liderami sprzedaży okazują się gry mało znane. Jest to branża rozrywkowa i takie ryzyko musi być wkalkulowane w biznes. Oczywiście sukcesowi można na wiele sposobów pomoc, zarówno poprzez odpowiedni wybór tematyki gry, najlepszego, wybijającego się ponad tłum wykonania oraz umiejętnej promocji.

Czy możecie Panowie powiedzieć o wynikach finansowych za rok 2013 oraz czy w tym kontekście rok 2014 zapowiada się lepiej?

RK: Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników za pierwsze 3 kwartały 2014 roku. W porównaniu do 2013 roku zanotowaliśmy wzrost zysku o ponad 400%, a przed nami wciąż najlepszy IV kwartał. Dzięki zmianie modelu biznesowego na Free2Play będziemy w stanie generować w przyszłości znacznie większe przychody i zyski niż obecnie.

Na jaką wartość szacujecie polski rynek gier i swój w nim udział?

RK: Wartość polskiego rynku mobilnego w kontekście sprzedaży jest dla nas bez znaczenia, ponieważ blisko 100% sprzedaży generujemy z rynków zagranicznych. 

W jakim kierunku Panów zdaniem pójdzie ta branża? Jakie macie plany na przyszłość?

RK: Branża coraz bardziej migruje w kierunku mobilnym. Sektor ten rozwija się w tempie około 30% rocznie. Urządzenia mobilne są coraz szybsze i bardziej dostępne, pojawiają się przystawki telewizyjne, które umożliwiają granie w gry mobilne na dużym ekranie. Doskonale wpisuje się w to co robimy – nasze gry są jednymi z najbardziej zaawansowanych wizualnie dostępnych na rynku, co otwiera nam drzwi do światowych potentatów takich jak Qualcomm, Nvidia, Google, Sony i wiele innych. Planujemy kontynuować ten trend, tworząc gry dla dojrzałych użytkowników, o wysokiej jakości, dostępne w modelu Free2Play.

Dziękuję za rozmowę

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
karkon 16 gru 2014 (08:06)

Każdy biznes może mieć sens, o ile mamy o tym pojęcie. Za to na pewno wszystko hamuje Polska. Moja firma przeniosła się formalnie do UK, wykorzystaliśmy schemat Pawła Kurnika. Rocznie 15 tysięcy w kieszeni, ale zgodnie z prawem Unii. I właśnie o te kwestie cały czas tutaj chodzi.