Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Ich pomysł na biznes to piłka nożna w rozrywkowej wersji

Piłka nożna w bardziej rozrywkowej wersji to norweska koncepcja, którą w Polsce realizują założyciele firmy MadBall.

Piłka nożna jest chyba najpopularniejszym sportem w Polsce zarówno pod względem liczby kibiców, jak i aktywnych graczy — profesjonalnych i amatorów. Wszyscy wiedzą, na czym gra polega, choć niektórzy mają wątpliwości co do okoliczności występowania spalonego. Czy poza wygraną reprezentacji naszego kraju z Niemcami futbol może nas jeszcze czymś zaskoczyć? O tym, że to możliwe, przekonują Eryk Kozakiewicz, Łukasz Gurdziel i Piotr Włodarczyk — twórcy MadBall, gry w piłkę w kulach wypełnionych powietrzem.

Atutem gry jest zdrowa rywalizacja, dzięki czemu może ona sprawdzić się np. na firmowej imprezie integracyjnej — przekonują Eryk Kozakiewicz, Łukasz Gurdziel, Piotr Włodarczyk, założyciele MadBall. Mają już kolejne pomysły, by zaistnieć na rynku rozrywki. foto: Marek Wiśniewski

Norweska koncepcja

Na pomysł wpadli Norwegowie, którzy w 2012 r. zaprezentowali tę formę rozrywki w telewizyjnym show. Balonowa odmiana piłki nożnej spodobała się również w innych krajach skandynawskich, potem w Niemczech i Wielkiej Brytanii, a teraz i w Polsce. Na czym to polega? Zawodnicy grają w regularną piłkę nożną, czyli próbują strzelić gola drużynie przeciwnej — są zatem piłkarze, bramkarze, bramki, piłka, a także tak lubiane przez komentatorów „stałe fragmenty gry”. Z jedną różnicą — wszyscy grający są „ubrani” w specjalne kule wypełnione powietrzem, co zachęca do zderzania się ze sobą oraz odbijania się od siebie i wprowadza do tradycyjnego futbolu elementy zaskoczenia i zabawy.

— Pomysł był taki, żeby w pewnym sensie cofnąć się do lat 90., kiedy komputery i smartfony widzieliśmy tylko w „Powrocie do przyszłości”, na osiedlach dzieci grały w prawdziwego zbijaka, a ludzie byli znacznie bliżej siebie. Chcieliśmy zorganizować coś, co da ludziom pretekst do spotkania się w gronie znajomych, aby się pośmiać, spocić i powywracać — o powodach powstania MadBall opowiada Piotr Włodarczyk, współtwórca marki. Twórcy marki MadBall nie są pierwszymi, którzy do tradycyjnej gry w piłkę nożną wprowadzili napełniony powietrzem balon będący odmianą stroju sportowego. W Polsce działa już kilka podobnych firm oferujących tę rozrywkę w halach sportowych, na boiskach, plażach, a nawet na śniegu. Nadal jednak propozycja jest nietuzinkowa i wzbudza ogromne zainteresowanie.

— Pierwsze gry odbywały się dwa razy w tygodniu, w tym momencie dostajemy dwa, trzy zapytania lub rezerwacje dziennie — mówią właściciele marki.

A może franczyza

Działają głównie w Warszawie i okolicach, tutaj też realizują najwięcej zamówień, ale z piłkami są w stanie dojechać wszędzie. Myślą też o stworzeniu sieci franczyzowej. Ceny zaczynają się od 30 zł za osobę, najczęściej jednak są ustalane indywidualnie i uzależnia się je od: miejsca rozgrywki, liczby uczestników oraz czasu gry. W koszt wliczone są nie tylko piłki, ale też opieka animatora, który dba o bezpieczeństwo i pomaga oswoić się z tym niecodziennym sprzętem. Właściciele MadBall przyznają, że chcieli wspierać krajową produkcję, zamawiając piłki w Polsce, jednak ze względówfinansowych i proceduralnych nie mogli sobie na to pozwolić. Zdecydowali się zatem na kupno piłek w Hongkongu, a i tu zderzyli się ze ścianą w postaci niejasnych procedur celnych, przez które start ich biznesu opóźnił się o dwa miesiące.

Nie tylko piłka

Trzech młodych przedsiębiorców z MadBall nie zraziło się jednak trudnymi początkami i nadal nastawieni są na rozwój oraz tworzenie nowych trendów na rynku. Na razie są na początku drogi, ale w planach mają nawiązanie współpracy z inwestorami i poszerzenie nietuzinkowej oferty rozrywkowej, na co wstępnie dali sobie trzy lata.
— Biznes, na który się zdecydowaliśmy, nie jest obciążony dużymi kosztami stałymi. Utrzymanie zaplecza technicznego, naprawa uszkodzonych piłek, koszty paliwa i reklamy, a także opłaty stałe wynikające z prowadzenia firmy kosztują nas kilka tysięcy złotych miesięcznie. Zwrot z inwestycji, jaką jest MadBall, chcemy przeznaczyć na kolejne biznesy i rozwój w branży rozrywkowej — zapowiadają. 

Magdalena Mastykarz

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.