Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Za dotację unijną rozkręcają biznes w internecie

Najważniejsze, żeby pamiętać o tym, że biznes jest dla ludzi, a więc liczą się w nim przede wszystkim relacje. To, że prowadzony jest za pośrednictwem internetu nie oznacza, że można się nagle schować za ekranem komputera i „jakoś to będzie” mówią Michał Strzelczyk, Jakub Puczyłowski oraz Piotr Sobieszczak. Młodzi przedsiębiorcy pozyskali dotację na e-biznes i ruszają ze swoim produktem poza Polskę.


Rozmawia Grzegorz Marynowicz: Czym jest platforma Analyzeo?

Jest to platforma służąca do badania zachowań  użytkowników na stronach www. Dzięki niej nasi klienci dokładnie wiedzą, co zmienić, żeby ich strona była bardziej przyjazna i łatwiejsza w użyciu dla użytkowników. 

Dla kogo przeznaczony jest Wasz projekt i jaką potrzebę zaspokaja?

Dzięki Analyzeo internauci uzyskują oni informacje, co powinni poprawić na stronie, żeby użytkownicy nie mieli problemu z zakupem lub znalezieniem kluczowych informacji takich jak: opis produktu czy dane kontaktowe firmy.

Ile kapitału zainwestowaliście na starcie? Na co zostały wydane te pieniądze?

Początkowe inwestycje związane były przede wszystkim z infrastrukturą systemową i sprzętem do pracy. Bardzo rozsądnie planowaliśmy wydatki, co pozwoliło nam na trzymanie kosztów w ryzach. Mieliśmy świadomość, że musimy również zadbać o biuro, które służyć będzie zarówno do prowadzenia projektów, jak i spotkań z klientami w celu omawiania przynoszonych przez nich pomysłów. Wraz z rozwojem firmy zwiększyliśmy początkowy kapitał zakładowy z 13 500 zł do 672 000 zł.

Powiedzcie coś proszę o Waszym doświadczeniu i wcześniejszych aktywnościach 

W projekcie Analyzeo każdy z nas pełni inną rolę. Dobraliśmy się na zasadzie odmienności, dzięki czemu udało się nam uzyskać efekt synergii i różnego spojrzenia na te same sprawy. Michał Strzelczyk to zapalony programista, który w ciągu blisko 8 lat swojej kariery miał możliwość tworzyć dla takich marek jak Mastercard, Coca-Cola, Jacobs, Nikon, Samsung czy Nike. Jakub Puczyłowski, który w Analyzeo odpowiada za sprzedaż, przez wiele lat zawodowo zajmował się projektowaniem i wdrażaniem rozwiązań w automatyce inteligentnych budynków. Piotr Sobieszczak to dopełnienie całości. Odpowiedzialny jest za szeroko pojęty marketing, w tym kreowanie wizerunku i wizji rozwoju produktu, bazując na doświadczeniu, które uzyskał przy realizacji projektów dla Polskich Linii Lotniczych LOT czy Agory. 

Jakie projekty uznajecie za konkurencyjne wobec Waszego?

Tematyka analityki internetowej jest dość młodą dziedziną, patrząc z perspektywy historii internetu. Odrębnym, jeszcze młodszym segmentem analityki internetowej jest tzw. mouse tracking, czyli śledzenie ruchu myszki użytkownika i tym samym jego zachowań. Świadomość użyteczności tego typu narzędzi wśród właścicieli stron internetowych jest jednak coraz większa, dlatego na rynku przybywa tego typu usług. Wśród bardziej znanych można wymienić m.in. Crazy Egg, MouseFlow czy chociażby polski Gemius. Każde z rozwiązań charakteryzuje się inną funkcjonalnością i sposobem rozliczenia.   

Jak przekonujecie klientów do korzystania właśnie z Waszego produktu?

Najważniejsze jest dla nas zbudowanie świadomości wśród klientów. Często podczas rozmów z nimi słyszymy, że chcieli oni poznać zachowania użytkowników (istniała więc potrzeba na tego typu usługę), ale nie wiedzieli nawet, jak tych narzędzi szukać w internecie. Jakich fraz używać, żeby pojawiły się wyniki zgodne z ich oczekiwaniami. Staramy się więc edukować rynek z takich pojęć jak heatmapa, mouse tracking, scrollmapa czy nawet pokrewny eyetracking (metoda droższa i o wiele bardziej złożona). Szerząc tę wiedzę sprawimy, że, klienci po pewnym czasie będą sprawniej poruszać się wśród wielu rozwiązań, jakie daje dzisiejszy internet w zakresie analityki internetowej.

Wszystko, co wokół Analyzeo robimy na co dzień, ma na celu, by usługa była jak najbardziej przyjazna i zrozumiała, czyli przede wszystkim prosta. Dlatego też np. wyniki skomplikowanych analiz pokazujemy za pomocą kolorowych map (tzw. heatmap), które są dla wszystkich zrozumiałe. Na pierwszy rzut oka widać, że kolor czerwony oznacza miejsce na stronie, które cieszy się największym zainteresowaniem. Właśnie tam powinny być umieszczone najważniejsze informacje z punktu widzenia właściciela strony. 

Skąd macie kapitał na rozwój Analyzeo? Czy myśleliście o inwestorze?

Projekt jest finansowany ze środków własnych i dotacji unijnej  otrzymanej w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka (działanie 8.1).  Analyzeo jest dopiero na początku swojej drogi. Premierę miało niedawno, bo zaledwie w połowie kwietnia. Sprzedaż rozkręca się zgodnie z zakładanym planem, dlatego jeszcze nie myśleliśmy o finansowaniu z zewnątrz. Zdajemy sobie sprawę, że wyścig o klienta w modelu Software as a Service (SaaS) wygrywają ci, którzy przeznaczają lwią część budżetu na działania promocyjne, marketing i PR. 

Naszym zdaniem potrzeba partycypowania w projekcie przez inwestora mogłaby pojawić się wówczas, gdy sprzedaż zwolniłaby i okazałoby się, że potrzeba dodatkowych środków na promocję i ekspansję na zewnątrz.

Na czym polega Wasz model biznesowy?

Usługa świadczona jest w rozwiązaniu Software as a Service (SaaS), a więc nie trzeba płacić za całą licencję usługi. Klient opłaca jedynie część licencji w postaci miesięcznego abonamentu i sam decyduje, w którym momencie chce przestać z niej korzystać. Dzięki temu łatwo możemy policzyć nasze przychody i przewidzieć potencjalny zysk. Analyzeo rozliczane jest na sesje, czyli czas, podczas którego użytkownik wykonuje różnego rodzaju czynności (eventy): kliknięcie, scroll itd. Przygotowaliśmy 4 abonamenty, które różnią się m.in. liczbą sesji, ilością przypisanych domen i długością okresu dostępu do danych.

Przewidzieliśmy również, że część klientów będzie chciała usługę najpierw sprawdzić, nie ponosząc żadnych kosztów. Dajemy taką możliwość za pośrednictwem abonamentu darmowego zawierającego 200 sesji. Na tej podstawie mogą oni poznać pełną funkcjonalność platformy analitycznej. Dla większych podmiotów, które mogą się pochwalić ponadprzeciętnym ruchem na stronie, pakiet sesji dostosowywany jest indywidualnie.

Jakimi metodami docieracie do klientów? Jakie macie pomysły na promocję?

W naszej komunikacji stawiamy m.in. na social media, ponieważ w dzisiejszym społeczeństwie, pełnym smartfonów i dostępu do sieci, jest to bardzo aktywny kanał. Pomijanie go może spowodować, że nasza marka i to, co przygotowaliśmy dla klientów, może w ogóle nie przebić się do świadomości. Ogromną wagę przykładamy również do spotkań branżowych, a więc różnego rodzaju targów i eventów. Fakt, że klienci oceniają naszą działalność pozytywnie i są zadowoleni z realizowanych projektów, powoduje, że polecają nas jako odpowiedzialnych i wywiązujących się z założeń projektowych. Daje to taki efekt, że klienci często sami do nas przychodzą i pytają, co moglibyśmy dla nich zrobić, żeby ich oferta prezentowana była w sposób nieszablonowy i atrakcyjny.

Czy możecie się już pochwalić pierwszymi wynikami projektu?  Czy macie już pierwszych klientów?

Widzimy, że rynek bardzo pozytywnie przyjął nasze rozwiązanie. Pierwszy klient pojawił się już pierwszego dnia. Wielu z potencjalnych klientów kontaktuje się z nami w celu upewnienia się, czy będą w stanie sami, bez wiedzy programistycznej, zainstalować kod i rozpocząć korzystanie z usługi. Tłumaczymy więc, jak go zainstalować i od razu staje się dla nich jasne, że podłączenie usługi faktycznie nie jest skomplikowane i zajmuje tylko dwie minuty. Klienci, którzy obecnie korzystają z naszych usług, to podmioty z branży e-commerce, pośrednicy płatności i kilka serwisów informacyjnych. Są to więc wszyscy ci, dla których dostosowanie się do oczekiwań użytkownika i ułatwienie mu wizyty w serwisie ma priorytetowe znaczenie.

Oprócz zainteresowania klientów, dostrzegli nas również przedstawiciele szeroko pojmowanej branży internetowej. Analyzeo zostało wyróżnione i znalazło się wśród 20 finalistów prestiżowej imprezy StartupFest zorganizowanej w maju tego roku.

Jakie macie plany na przyszłość? Myślicie o globalnym rozwoju?

Tak jak wspomniałem, usługa ma charakter globalny. Naszym celem jest stworzenie narzędzia, które będzie wyprzedzać konkurencję i skutecznie rozwiązywać potrzeby i problemy nie tylko polskich klientów. Nasze plany rozwojowe zakładają zaistnienie z usługą na rynku niemieckim i w Skandynawii. Obecnie prowadzimy zaawansowane rozmowy z jednym z dużych partnerów działającym na rynku w Indiach.

Co moglibyście poradzić osobom, które myślą o biznesie w sieci. Od czego zacząć, na co zwracać szczególną uwagę?

Internet stwarza niesamowite możliwości pozwalające na dodarcie z ofertą do najdalszego zakątka na ziemi. Dodatkowo dzięki rozwojowi usług nie trzeba obecnie posiadać kompetencji z zakresu IT, żeby rozpocząć sprzedaż czy nawiązywanie relacji handlowych. Poza formą docierania do klienta ryzyko związane z biznesem jednak nie zmienia się. Zawsze trzeba mieć na uwadze to, że ponosi się pewne ryzyko i że dynamika zmian zachodzących każdego dnia w internecie jest ogromna.

Dlatego cały czas trzeba mieć oczy i uszy otwarte, a także obserwować, jak zmieniają się trendy, gusta i przyzwyczajenia użytkowników. Dostępne narzędzia pozwalają na nieustanne monitorowanie prowadzonych działań promocyjnych i operacyjnych, dając dokładną odpowiedź, ile procent generuje każda zainwestowana złotówka. Możliwość mierzenia efektów to zdecydowanie przewaga internetu. Najważniejsze, żeby pamiętać o tym, że biznes jest dla ludzi, a więc liczą się w nim przede wszystkim relacje. To, że prowadzony jest za pośrednictwem internetu nie oznacza, że można się nagle schować za ekranem komputera i „jakoś to będzie”. 

– Polacy mieszkający w Dolinie Krzemowej uruchomili tam biznes

– Zaczynał od sprzedaży gier. Dziś jego firma warta jest 120 mln zł

– Polski pomysł zebrał już 250 000 dolarów na Kickstarterze

Dziękuję za rozmowę

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
qwe 24 cze 2015 (23:01)

Szkoda, że demo na ich stronie nie działa, nie mówiąc o błędach jak biały tekst na białym tle. Generalnie pierwszy kontakt mnie odrzucił, jeśli na landing page są błędy to wolę się nie domyślać co jest w płatnym zaawansowanym SaaS.