Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Nie tylko Kickstarter. Nowy sposób zdobycia pieniędzy na własny biznes

Crowdunding, czyli społecznościowe finansowanie biznesu, robi zawrotna karierę. Najbardziej znana jego postać to „crowdfunding z nagrodami”, upowszechniony przez słynny serwis Kickstarter. Od niedawna konkuruje z nim tzw. equity crowdfunding, który pozwala na pozyskanie środków finansowych w zamian za udziały w firmie. Kiedy warto skorzystać z tej formy finansowania?


foto: forum Henryk Przondziono

Crowdfunding udziałowy – co to takiego?

Crowdfunding udziałowy z crowdfundingiem z nagrodami, o którym na web.gov.pl można było przeczytać już jakiś czas temu, dzieli co najmniej tyle, co łączy. Obie metody polegają na zwracaniu się o finansowanie do szerokiego grona potencjalnych wspierających, niemal zawsze za pośrednictwem internetu, poprzez wyspecjalizowane platformy crowdfundingowe. Inny jest jednak charakter wsparcia. W przypadku crowdfundingu z nagrodami wspierający przeznacza zwykle drobne kwoty na interesujące go projekty. W zamian otrzymuje nagrody o mniejszej bądź porównywalnej wartości. Choć autorzy projektu zdobywają środki na działalność, dla wspierającego nie jest to forma inwestycji. Jego motywy można zwykle podzielić na dwie kategorie: chęć pomocy innowacyjnemu projektowi, który po prostu zaciekawił lub wzbudził jego sympatię, bądź chęć skorzystania z usługi/produktu wspieranego projektu w przyszłości.

Właśnie dlatego crowdfunding z nagrodami uznawany jest często za formę przedsprzedaży, a jedną z oferowanych nagród jest kopia przyszłego produktu. Jest też uznawany za formę walidacji projektu, czyli weryfikacji jego sensowności z biznesowego punktu widzenia. Duże zainteresowanie projektem to wskazówka, że trafia w gusta konsumentów i jest na niego zapotrzebowanie. W przypadku crowdfundingu udziałowego z kolei, firmy oferują w zamian, jak wskazuje nazwa, swoje udziały. Wspierający staje się pełnoprawnym udziałowcem, zyskując prawo do partycypowania w przyszłych zyskach przedsiębiorstwa.

Crowdfunding udziałowy – dlaczego warto

W ubiegłym roku, innowacyjny projekt gogli Oculus Rift, zapewniających efekty wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości, stał się własnością Facebooka za imponującą kwotę 2 miliardów dolarów. Ledwie dwa lata wcześniej Oculus Rift zdobył na Kickstarterze środki rzędu 2,4 miliona dolarów. Była to więc nieco ponad tysięczna część sumy, za jaką kupił go Facebook. Inwestorów z oryginalnej zbiórki czekałyby wspaniałe zyski…gdyby nie fakt, że akcja miała miejsce na platformie crowdfundingu z nagrodami. Wspierający nie posiadali udziałów w firmie, a tym samym żadnych praw do przychodów wynikających z tego imponującego exitu, jak często określa się proces spieniężania startupu (np. w formie sprzedaży lub Initial Public Offering).

Właśnie na przeciwieństwie tej sytuacji opiera się istota crowdfundingu udziałowego. Aspirujące spółki oddają część swoich udziałów w zamian za środki finansowe. Inwestorzy posiadają więc udziały i na ich podstawie mogą spodziewać się przyszłych zysków. Nabywają też prawo do współdecydowania o losach spółek. Te ostatnie z kolei mogą liczyć na duże zyski od grupy inwestorów majętniejszej, lepiej zmotywowanej i bardziej zorientowanej na zysk i skłonnej do większego ryzyka.

Crowdfunding udziałowy to szereg potencjalnych zalet dla przedsiębiorców:

Czego nie da ci crowdfunding, czyli ograniczenia crowdfundingu udziałowego

Choć crowdfunding udziałowy oferuje przedsiębiorcom wiele, nie jest pozbawiony wad. Tą najbardziej rzucającą się w oczy jest oczywiście konieczność podzielenia się udziałami. Jeśli w przyszłości start-up uczestniczyć będzie w kolejnych rundach finansowania, właścicielowi grozić będzie utrata kontroli nad firmą. Crowdfunding udziałowy nie oferuje także, poza pomocą w przygotowaniu samej kampanii, mentoringu i kontaktów, które mogłyby wpłynąć pozytywnie na rozwój młodej firmy. Takich trzeba szukać za pomocą innych kanałów, np. inkubatora przedsiębiorczości. Dodatkowo, crowdfunding udziałowy w Polsce wciąż jest nowością, a polskie prawo ogranicza swobodę korzystania z jego dobrodziejstw. O tym więcej poniżej.

Crowdfunding udziałowy w prawie

Pojęcie „crowdfunding udziałowy” nie funkcjonuje w polskim prawie. Nie oznacza to jednak oczywiście, że nie można go w Polsce praktykować. Warto przeczytać o szczegółach w Kodeksie spółek handlowych oraz „Ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotów oraz o spółkach publicznych”. Liczne, chroniące inwestorów na rynku kapitałowym rozwiązania dalece utrudniają przeprowadzanie crowdfundingu udziałowego w przypadku spółek akcyjnych i komandytowo-akcyjnych. Te przeszkody nie dotyczą jednak spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, które na dziś pozostają najlepszą i w wielu przypadkach jedyną właściwie formą działalności zdolną do gromadzenia środków poprzez platformy crowdfundingu udziałowego.

– W naszym serwisie akceptujemy tylko projekty złożone przez spółki z o. o. lub mające na celu założenie takowych. Dużo prostszym rozwiązaniem byłaby emisja akcji spółek akcyjnych, choćby z powodu braku wymogu notarialnego poświadczenia zmiany właściciela. Lecz aby móc obracać akcjami S.A., musielibyśmy podporządkować się wymogom ustawy o obrocie instrumentami finansowymi. Udziały spółek z o. o. papierami wartościowymi nie są i obrót nimi nie podlega wspomnianej ustawie jak i ustawie o ofercie publicznej do której muszą się stosować spółki akcyjne i platforma, przez którą odbywa się sprzedaż – wyjaśnia Przemysław Róziecki, CEO Crowdangels.pl, jednej z największych platform crowdfundingu udziałowego w Polsce.

InfografikaPolskie platformy na różne sposoby rozwiązują problem konieczności sporządzenia aktu notarialnego do objęcia udziałów:

– Największym problemem w rozwoju crowdfundingu udziałowego w naszym mniemaniu jest właśnie obowiązek notarialny. Rodzi to problemy logistyczne i dodatkowe koszty dla inwestorów. Można co prawda przepisać na siebie udziały zdalnie, wyznaczając np. przedstawiciela crowdangels.pl jako swojego pełnomocnika, ale jak już wspomniałem, jest to dla inwestorów dodatkowy koszt – kontynuuje Róziecki.

Jakby tego było mało, same spółki z o. o. także nie są pozbawione problemów: – Innym istotnym czynnikiem przeszkadzającym w tej formie inwestowania i pozyskiwania kapitału na start jest minimalna wartość udziałów w spółkach z o. o. W tej chwili jest to 50 zł i jest to wartość niepodzielna. Przy kapitale zakładowym np. 10000 zł możemy ‘wytworzyć’ tylko 200 udziałów i pole manewru przy ustalaniu ceny sprzedaży udziału przez serwis crowdfundingowy jest bardzo małe. Jakby minimalna wartość udziału wynosiła 1 zł mielibyśmy przy powyższym kapitale aż 10000 udziałów. Jak można się domyśleć, przy tej ilości udziałów pole manewru jest znacznie szersze – uważa Róziecki.

Wynika z tego, że polskie prawo nie jest przystosowane do regulowania inwestycji drobnych kwot w niewielkie udziały. Ogranicza to liczbę przedsiębiorstw, które mogą skorzystać z crowdfunding udziałowego. Ze słów CEO crowdangels.pl wynika jednak równocześnie, iż platformy crowdfundingu udziałowego znalazły modele prawne, które w dużym stopniu ułatwiają te procedury.

Crowdfunding udziałowy w Polsce

Choć w Polsce crowdfunding udziałowy dopiero raczkuje, przed zainteresowanymi tą formą przedsiębiorcami otwiera się kilka ciekawych opcji. Dostępne platformy to przede wszystkim crowdangels.pl, beesfund.com i crowdcube.pl. Sfinansowały one w sumie dopiero kilka projektów, których cele finansowe ustalane były na poziomie od kilkudziesięciu do ponad stu tysięcy złotych. Wymienione platformy oferują podobne metody promocji i zasady zbiórki. Preferują spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i oczekują dokumentów rejestracyjnych spółki.

Jak ubiegać się o kapitał inwestycyjny poprzez crowdfunding?

W skrócie – tak jak w przypadku każdej innej kampanii crowdfundingowej. Konieczne zapoznaj się z naszym artykułem na temat zasad prowadzenia kampanii crowdfundingowej. W przypadku crowdfundingu udziałowego zasadniczo większe znaczenie ma umiejętność przekonania inwestorów o sensowności projektu z biznesowego punktu widzenia. Nieodzowne będzie także solidne przygotowanie od strony formalnej, tj. zgromadzenie wymaganych przez daną platformę dokumentów, i przekonanie potencjalnych inwestorów o solidności spółki – tak, aby z jednej strony mieli oni nadzieję na zyski, a z drugiej nie obawiali się, że zainwestowanych w spółkę pieniędzy nigdy już nie zobaczą.
Adrian Senecki

Dziennikarz web.gov.pl

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.