Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Polski robot uczący dzieci kodowania podbije Kickstartera?

Na pomysł wpadli podczas jednej z burzy mózgów. Pierwszy prototyp swojego produktu stworzyli w garażu. Dziś projekt i funkcjonalności są w finalnym etapie, a oni po środki na globalną ekspansję wybrali się na Kickstartera. W ciągu kilkunastu godzin zebrali 45 proc. potrzebnych funduszy, ale po cichu marzą o kwocie 200 tys. dolarów. Czwórka studentów Politechniki Białostockiej razem z wykładowcą stworzyli robota uczącego dzieci kodowania, z którym chcą podbić Kickstartera, a następnie światowe rynki.

O tym, jak działa robot Photon, początkach jego powstawania, pieniądzach jakie są potrzebne do uruchomienia masowej produkcji, kulisach kampanii na Kickstarterze oraz radach dla osób myślących o tej formie finansowania swoich pomysłów opowiada Marcin Joka, współtwórca i CEO firmy rozwijającej robota dla dzieci.

Grzegorz Marynowicz: Proszę powiedzieć z jakim projektem wystartowaliście na Kickstarterze?

Marcin Joka: Na Kickstarterze wystartowaliśmy z projektem Photon, czyli z pierwszym na świecie robotem edukacyjnym, który rozwija się razem z dzieckiem. Kampania to dla nas wielka szansa, aby znacznie przyśpieszyć rozwój projektu.

Skąd pomysł na taki biznes i jak działa Photon?

Pomysł na Photona powstał w trakcie jednej z burzy mózgów około 1,5 roku temu. Punktem zapalnym w naszych głowach był moment kiedy trafiliśmy na ciekawe statystyki dotyczące problemów dzieci z logicznym myśleniem. Jako programiści wiemy, że programowanie fantastycznie rozwija umiejętność logicznego myślenia, a że potrafimy robić roboty – dlaczego nie pomóc dzieciom za ich pomocą?

Jest to inteligentny i interaktywny robot, który uczy dzieci kodowania. Poprzez wciągającą opowieść, eksperymentowanie i zaszytą grywalizację przedstawia podstawy tej skomplikowanej dziedziny jaką jest programowanie w łatwy, zabawny i przystępny sposób. Robot na początku nie potrafi nic, a to dzieci muszą nauczyć go jak się poruszać i jak korzystać z czujników. Przy okazji mają do rozwiązania masę wyzwań, za które otrzymują punkty. Owe punkty, dzieci mogą przeznaczyć na rozwój swojego robota – odblokować mu nowe interakcje, zwiększyć możliwości fizyczne itp.

Jak wyglądały początki tworzenia tych produktów? Ile to trwało? Jak budowaliście pierwsze prototypy? Skąd know how itp? 

Pierwszy prototyp powstał w garażu rok i kilka miesięcy temu. Od tego czasu powstała niezliczona ilość prototypów, w których stale coś ulepszaliśmy. Na początku wszystko robiliśmy sami,  ale tak to nie działa. Zrozumieliśmy, że aby stworzyć produkt, którego chcą dzieci, musimy zrobić go razem z nimi. Zaczęliśmy więc na co dzień blisko współpracować z dziećmi, a w przeniesieniu pomysłów z wyobraźni dzieciaków na konkretną formę robota pomagała nam profesjonalna firma designerska. Cały know-how, który posiadamy wynieśliśmy z uczelni (Politechnika Białostocka) oraz z innych prywatnych projektów.

foto: twórcy Photona

Czym zajmowaliście się zanim powstał Photon? Macie doświadczenie z tego typu projektami?

Od kilku lat zajmujemy się robotyką i aplikacjami mobilnymi. W ramach kół naukowych budowaliśmy różne roboty m.in. SUMO czy Micromouse, z którymi stawaliśmy na podium wielu międzynarodowych zawodów. Tworzyliśmy też ciekawe prace inżynierskie/magisterskie np. model samochodu, który potrafił samodzielnie parkować czy całkowicie automatyczny tester do elementów wykorzystywanych w samochodowych instalacjach gazowych. Warto też podkreślić, że Michał z naszego zespołu był głównym konstruktorem i koordynatorem projektów łazików marsjańskich Hyperion, które dwukrotnie wygrywały prestiżowy konkurs University Mars Rover Challenge w USA.

Czy robot Photon jest w pełni dopracowany? Na jakim jesteście etapie? Czy w ogóle można go już kupić?

Design i funkcjonalność Photona jest już w finalnym stadium. Obecnie trwają przygotowania naszej technologii do produkcji z wykorzystaniem form wtryskowych. Jedyne czego w tym momencie potrzebujemy, to pieniądze aby wykonanie tych form przyspieszyć. Są nam one potrzebne, żeby móc zrobić kolejny krok do przodu i oficjalnie wejść na rynek. W międzyczasie stale dopracowujemy naszą aplikację i poszerzamy jej funkcjonalności o koleje ciekawe opcje.

Dlaczego zdecydowaliście się na kampanię na Kickstarterze? Wyznaczyliście sobie cel zbiórki na poziomie 35 tys. dolarów.  Chodzi tylko o pieniądze?

Kickstarter jest świetnym sposobem na pozyskanie pierwszych klientów i zebranie funduszy na uruchomienie produkcji. Z takim też zamiarem uruchomiliśmy naszą kampanię. Wiadomo jednak, że przy okazji jest również bardzo dobrym narzędziem marketingowym. Wierzymy, że dzięki temu o Photonie usłyszy cały świat i staniemy się firmą o zasięgu globalnym.

Już widać, że cel zostanie przekroczony. Na jaką kwotę po cichu liczycie i jak ewentualny sukces zbiórki może wpłynąć realizację Waszych celów?

Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i im więcej zbierzemy, tym więcej i szybciej będziemy w stanie zrobić. Marzeniem byłoby zebranie około 200 tys.$. Wtedy z zebranej kwoty pokrylibyśmy cały koszt przygotowania i uruchomienia produkcji.

Kampania dopiero ruszyła, ale jakbyś mógł podsumować jej efekty po tym krótkim czasie? Jak znaczący jest to impuls, obecność na tej platformie? 

Za nami pierwsze kilkanaście godzin trwania kampanii, a już mamy ponad 45% potrzebnych funduszy. Zaufało nam ponad 100 osób z całego świata. Zamówienia spływały nawet z tak odległych krajów jak Argentyna, Chile, Australia czy … Pakistan. Co więcej, byliśmy wczoraj w TOP5 wszystkich projektów live na Kickstarterze, których jest obecnie ponad 5000. Wyprzedziliśmy nawet nowy zegarek Pebble2!

Aby uruchomić kampanię na Kickstarterze, trzeba się mocno napracować? O ile wiem to firmie zarejestrowanej w Polsce nie jest tak łatwo wystartować z kampanią? Jak to się robi? Jakie warunki trzeba było spełnić, aby się dostać na Kickstarter?

Przygotowania do startu na Kickstarterze trwały dobrych kilka miesięcy. Mieliśmy szczęście, ponieważ mogliśmy liczyć na wsparcie innych projektów, które kampanię na Kickstarterze mają już za sobą. Pomogli uniknąć nam wielu problemów, za co bardzo im dziękujemy. Co do wystartowania z Polski, to racja, nie jest to takie proste. Kickstarter umożliwia start projektom tylko z kilku krajów, a Polska się w tym gronie nie znajduje. Rozwiązaniem tego problemu jest założenie spółki/bądź oddziału na terenie USA, Wielkiej Brytanii czy Niemiec. Jeden z członków naszego zespołu, przebywa na stałe w USA, więc nie mieliśmy z tym problemu.

Powiedzcie laikom, jak to wygląda w praktyce. Czy zebrane pieniądze od razu lądują na waszym koncie? Czy jakoś należy się z nich rozliczać?

Kickstarter działa tak, że pieniądze otrzymujemy dopiero wtedy, kiedy na koniec kampanii zebrana kwota przewyższa założony na początku limit. W przeciwnym wypadku nie otrzymujemy ani centa, a wszystkie wpłaty zostają zwrócone backersom. Kiedy jednak wszystko się uda i zebraliśmy założone fundusze, musimy od nich odliczyć procent, którą pobiera Kickstater. Na chwilę obecną jest to 5% od zebranej kwoty. Serwis transakcyjny inkasuje kolejne od 3 do 5%.

Porozmawiajmy jeszcze chwilę o samym produkcie. Jakich prac jeszcze wymaga i ile osób pracuje nad jego rozwojem?

Sam robot jest już prawie całkowicie gotowy. Obecnie trwają jeszcze prace nad rozwojem aplikacji i implementacją kolejnych funkcjonalności, tak była ona swoistym przewodnikiem i wprowadzała dziecko krok po kroku w fascynujący świat programowania i nowych technologii. Prace są już na zaawansowanym etapie i robot jest już w pełni funkcjonalnym produktem. Na codzień ściśle współpracujemy z wieloma specjalistami z dziedziny edukacji, grywalizacji i psychologii, którzy od samego początku pomagają nam w opracowaniu atrakcyjnego dla dzieci modelu edukacji poprzez zabawę.

Ile docelowo będzie kosztowała ta inteligentna zabawka?

Ceną docelową będzie około 200$.

Jakie macie plany na bliższą i dalszą przyszłość związane z Photonem? Od razu ruszacie na rynek globalny? Jakimi kanałami chcecie sprzedawać swój produkt?

Tak jak wspominałem, planem na najbliższą przyszłość jest uruchomienie produkcji. Kiedy tylko tego dokonamy, zamierzamy od razu ruszyć w rynek i rozpocząć globalną ekspansję. Obecnie prowadzimy rozmowy z kilkoma dużymi sieciami dystrybucji. Naszym marzeniem jest, aby Photon był dostępny w popularnych sklepach z elektroniką. Poza tym na pewno otworzymy własny sklep internetowy. Rozmawiamy również z wieloma szkołami, fundacjami i instytucjami prowadzącymi zajęcia z programowania dla najmłodszych. Wyrażają one zainteresowanie naszym produktem i wierzymy, że to również będzie ważny dla nas segment rynku.

Co mógłbyś poradzić i przed czym przestrzec osoby, które wybierają się ze swoim projektem na Kickstarter?

Po pierwsze muszę rozczarować wszystkich, którzy myślą, że można wystartować na Kickstarterze z samym pomysłem. Te czasy dawno już minęły. Kickstarter zrobił się bardzo wyczulony po kilku spektakularnych aferach, w których firmy zbierały ogromne kwoty, a następnie nie dostarczały produktu. Obecnie każdy projekt bardzo dokładnie sprawdzany, zanim ich kampania zostanie zaakceptowana.

Po drugie należy zdawać sobie sprawę z tego, że przygotowanie dobrej kampanii należy zacząć kilka miesięcy wcześniej od zbierania kontaktów do wszystkich potencjalnie zainteresowanych produktem. Bardzo ważne jest, aby w momencie startu kampanii dowiedziało się o tym jak najwięcej osób. Kluczowe dla powodzenia projektu są pierwsze 24h.

Dziękuję za rozmowę

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
coder 2 cze 2016 (19:34)

Ciekawa rzecz, ale:

1) Kwota zbierana wydaje się niska jak na taki projekt.

2) Duże ryzyko skopiowania produktu przez skośnookich.

3) Istnieją alternatywy - Lego i inne.

4) Całkowicie darmowa alternatywa pod tytułem Scratch. Jeśli kogoś pociąga programowanie - wystarczy.

Tak czy owak - powodzenia!