Pozytywny odbiór premiery sportowego elektrycznego SU7 od Xiaomi w Chinach i Indiach rozbudził wyobraźnię włodarzy przedsiębiorstwa. Wszystko wskazuje na to, że usilnie pracują oni nad zwiększeniem swoich mocy produkcyjnych na rodzimym, chińskim rynku. Dzięki temu może być zagrożeniem dla liderów branży samochodów elektrycznych, takim jak BYD czy Tesla. Pierwszym krokiem do realizacji tej ambitnej strategii jest najnowsza inwestycja spółki.
Warto przeczytać: Dobre wieści dla startupu Nuro. Znów może testować swój autonomiczny pojazd dostawczy
Xiaomi zbuduje fabrykę pojazdów elektrycznych
O zakupie poinformował Bloomberg. Zgodnie z analizą agencji Xiaomi dokonało zakupu 131-akrowego terenu w okolicach Pekinu. Według dokumentów złożonych w Pekińskiej Miejskiej Komisji Planowania i Zasobów Naturalnych powstała tam fabryka ma być przeznaczona do produkcji samochodów i „nowego przemysłu inteligentnych pojazdów elektrycznych”. Sama transakcja zakupu opiewa na 116 mln dolarów.
Zdominować rynek
Eksperci Bloomberga uważają, że ten zakup może być częścią nowego planu CEO Xiaomi, Lei Jun. Jego założenia są bardzo ambitne. Przeznaczenie środków w wysokości 10 mld dolarów ma uczynić Xiaomi lokalnym i globalnym liderem rynku samochodów elektrycznych. Analitycy podkreślają, że plan ten nie jest skazany na porażkę. Według nich rynek wciąż oferuje wiele szans dla nowych podmiotów. Zwłaszcza Tesla, która łapie w wyścigu z chińskimi konkurentami wyraźną zadyszkę, może czuć się zagrożona planami nowego rywala.
Optymizm Xiaomi wynika również wprost z danych dotyczących premiery SU7. Od jej czasu rezerwację na ten model przekroczyły już liczbę 100 tys. egzemplarzy. Już to samo w sobie stanowi wyzwanie dla obecnych mocy produkcyjnych firmy. Ta zapowiada, że okres oczekiwania na dostawę może wynosić nawet do siedmiu miesięcy.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)