2011-05-24 Bankier.pl
Na giełdzie w Szanghaju dominował czerwony kolor. Za złe nastroje inwestorów odpowiadają obawy dotyczące trwałości wzrostu gospodarczego Chin. Źródłem niepokoju jest spowolnienie rozwoju sektora przemysłowego, o jakim poinformowano w poniedziałek. W tej sytuacji Goldman Sachs zdecydował o obniżeniu prognoz wzrostu produktu krajowego brutto do 9,4 proc. wobec 10 proc. dotychczas.
Mimo niepewności związanej z trwałością wzrostu gospodarczego ceny surowców szły w górę. Kontrakty na ropę naftową oraz miedź drożały o ponad 0,5 proc. Wzrost cen towarów wywiera pozytywny wpływ na notowania spółek górniczych. Korea Zinc drożał o ponad 6 proc. w Seulu. Jiangxi Copper zyskiwał ponad 0,5 proc. w Hongkongu.
Kryzys finansów publicznych w krajach strefy euro zatacza coraz szersze kręgi. Za sprawą decyzji agencji ratingowych do państw zagrożonych kryzysem finansów publicznych dołączyły kolejne kraje. Podczas weekendu Standard & Poor’s obniżył perspektywę ratingu Włoch. Z koeli dzisiaj Fitch postąpił w ten sam sposób z ratingiem Belgii. Wcześniej w kontekście niestabilności finansowej mówiono jedynie o krajach peryferyjnych.
Niepewność na rynkach przekłada się na wzrost notowań jena wobec dolara oraz euro. Umocnienie japońskiej waluty wywiera negatywny wpływ na notowania eksporterów. Akcje producenta sprzętu elektronicznego Samsung Electronics traciły blisko 1 proc. Koncern samochodowy Honda Motor taniał o blisko 0,2 proc.
Na większości azjatyckich parkietów dominowała czerwień. Spadki dotknęły giełdy w Szanghaju, Hongkongu oraz Sydney. Na plusie zakończyła się sesja w Tokio, gdzie Nikkei 225 zyskał blisko 0,2 proc.
P.L.