Wszystko wskazuje na to, że tegoroczne finansowanie startupów z siedzibą w Chinach osiągnie najniższy poziom w ostatnich dziesięciu latach. Inwestorów powstrzymuje szczególnie napięcie na linii Chiny — USA.
Miniony kwartał 2024 roku w kontekście finansowania chińskich startupów charakteryzował się najgorszym wynikiem od czasów trzeciego kwartału 2014 roku. Łączne finansowanie wyniosło w nim 7,4 mld dolarów. To o 42% mniej niż w pierwszym kwartale tego roku. Dane na temat finansowania zebrał portal Crunchbase.
Źródło: Crunchbase
Wygląda na to, że chińskie startupy może czekać najsłabszy rok finansowania od 2014 roku. Wtedy nieznacznie przekroczyło ono 20 mld dolarów.
Warto przeczytać: Kilkanaście nowych jednorożców na mapie startupów. Wciąż dominują firmy ze Stanów Zjednoczonych
Niepokojące perspektywy
Optymiści starają się wierzyć, że sytuację uratują startupy związane ze sztuczną inteligencją. Niestety optymizm przegrywa w starciu z danymi. Podczas gdy w „normalnej” sytuacji inwestycje w chińskie startupy AI rosły kwartalnie, tak obecnie po spadku z 2,4 mld dolarów na 1,5 mld dolarów w drugim kwartale roku zdaje się utrzymywać na tym poziomie.
Perspektywy nie są dobre nie tylko w kontekście napięcia pomiędzy Chinami i USA. Z pewnością odstraszyło część inwestorów z chińskiego rynku startupów. Podobne skutki przyniosła polityka regulacyjna Chin dotycząca venture capital i IPO. Choć pojawiły się informacje o możliwym poluzowaniu wcześniejszych regulacji, to nie ma to obecnie odzwierciedlenia w powrocie inwestorów na rynek.
To oczywiste, że Chiny są motorem napędowym gospodarki regionu. Jeśli obecnie prowadzona przez Państwo Środka polityka będzie powodowała dalszy odpływ finansowania startupów, mogą odczuć to pozostałe biznesy z Azji. Z tego powodu również wśród sąsiadów Chin coraz poważniej powinno zacząć się rozważać, jak się na taką sytuację przygotować.