Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Biznes, na którym zawsze można zarobić

Własna kawiarnia to nie lada przedsięwzięcie. Oprócz oryginalnego pomysłu i dobrego PR potrzebna jest świetna lokalizacja. Znawcy tematu twierdzą nawet, że lepiej mieć złą kawiarnię w dobrym miejscu niż dobrą w złym. Spotkanie biznesowe albo wieczorne rozmowy z przyjaciółmi coraz częściej mają miejsce na mieście, nierzadko w kawiarniach. Doceniamy smak dobrej kawy, dlatego świetni bariści potrafiący zrobić wspaniałą kawę przyciągają do lokalu.

W przypadku kawiarni ważniejszą rolę niż w innych branżach odgrywa ogólny klimat lokalu, jego wyposażenie, styl, muzyka – wszystko, co tworzy tzw. atmosferę. W tym specyficznym przypadku te elementy są równie ważne jak smak kawy czy pysznych deserów. Pamiętajmy, że atmosferę buduje też obsługa – uprzejma i potrafiąca doradzić.

Coraz częściej kawiarnie łączy się z księgarniami czy galeriami. Wtedy odbiorca też jest bardziej zdefiniowany. A do potencjalnego klienta dopasowujemy również odpowiednie menu i ceny. Student raczej nie odwiedzi ekskluzywnej kawiarni, w której za kawę będzie musiał zapłacić ponad 10 zł. Cena musi odpowiadać docelowej grupie klientów. Kawa nie jest już tanim towarem. W zależności od rodzaju i lokalu może kosztować 4 zł, ale czasem nawet 13 zł.

Dlatego, żeby klient zechciał przyjść do kawiarni, musi być w niej przyjemnie. W Caffeterii Retro w Słupsku kawę można pić w otoczeniu kilkudziesięcioletnich akcesoriów do parzenia kawy i niemłodych mebli przywożonych z Włoch przez właściciela Andrzeja Łozę.

– Trzeba też kierować się własnym gustem i smakiem, tym, co nam, jako właścicielom, się podoba i smakuje – zaznacza jednak Izabela Zawal, współwłaścicielka kawiarni Kamea w Poznaniu, w której można oglądać dzieła artystów.

Sukces zależy od miejsca

Znalezienie dobrej lokalizacji na kawiarnię nie jest łatwe, a od tego w dużej mierze zależy powodzenie przedsięwzięcia. – Teraz, w dobie kryzysu, jest szansa na przejęcie lokalu po innej kawiarni czy pubie – mówi Izabela Zawal. Właśnie niedawno zmieniła siedzibę swojej kawiarni, którą prowadziła przy ul. Żydowskiej, na lokal z ogródkiem przy ul. Wronieckiej. Jej zdaniem lokalizacja jest tak samo ważna jak obsługa, a mówi to na podstawie 13-letniego doświadczenie w prowadzeniu tego biznesu.

Podobne zdanie ma Andrzej Łoza, od pięciu lat właściciel Caffeterii Retro w Słupsku. Jego zdaniem lokal powinien być w ścisłym centrum, ale w pobliżu powinien być też parking. Ważna jest też oferta. Wieść o świetnej kawie, pysznych deserach i miłej obsłudze oraz ciekawych imprezach, wystawach niesie się w miasto.

Mała czy duża?

Przy mniejszym lokalu na początku ponieść trzeba mniejsze wydatki. – Na małą kawiarenkę z ok. 8-10 stolikami w zależności od wysokości czynszu czy odstępnego oraz stanu lokalu, jaki chcemy zaadaptować, trzeba mieć minimum 50-60 tys. zł – szacuje Zawal. – Jeśli ktoś może zrobić coś sam, to powinno to wystarczyć na małą kawiarnię – do 50 m² – mówi Andrzej Łoza. Można negocjować z dostawcami wyposażenie w lady chłodnicze, lodówki, ekspresy. – Ja wolę jednak nie wiązać się z jednym dostawcą, żeby później nie narzucał mi podawania tylko jego napoju. Kawę i czekoladę sam sprowadzam z Włoch – mówi właściciel kawiarni Retro.

Trzeba kupić meble, naczynia, produkty i od razu zatrudnić pracowników – do baru, do przygotowywania deserów i do obsług gości. Warto więc pamiętać, że późniejsze miesięczne zobowiązania też będą niemałe. Narzut w kawiarniach jest jednak bardzo duży. Za kawę, która de facto może kosztować ok. 1 zł, klient zapłaci od 4 zł wzwyż. Ok. trzy czwarte całego miesięcznego obrotu to zysk właściciela.

Bez pozwoleń ani rusz

Przy otwieraniu kawiarni czeka nas sporo formalności do załatwienia. Jeśli lokal jest w kamienicy, powinno się mieć zgodę lokatorów na prowadzenie tego typu działalności. Tym bardziej, jeśli zamierzamy sprzedawać też alkohol. Konieczne jest też wystąpienie do właściwego Urzędu Miasta o koncesję, która kosztuje ponad 3 tys. zł rocznie. Lokal musi odebrać Sanepid.

– Jeśli na miejscu przygotowujemy desery, trzeba wydzielić deserownię, zmywalnię i miejsce do przygotowywania owoców. – To mogą być malutkie pomieszczenia, ale muszą być przedzielone – podaje współwłaścicielka Kamei. Lokal musi mieć co najmniej 3 m wysokości, dwa wejścia, klimatyzację. Opłacić trzeba również ZAiKS za muzykę, która będzie sączyła się w tle.

Może w sieci?

Jeśli nie mamy własnego pomysłu na kawiarnię i dobrej lokalizacji, ale mamy pieniądze, możemy skorzystać z know-how większych i doświadczonych, czyli z franczyzy. – Na rynku mamy ok. 20 sieci kawiarni, z czego 6 lub 7 franczyzowych – podaje Katarzyna Foks, PR menedżer z Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych. – Według innych danych kawiarni w sieciach jest w Polsce ok. 350. Dla porównania: to mniej niż np. w samym Londynie – dodaje.

Na wejście do sieci trzeba mieć jednak ok. 200-400 tys. zł. Zwykle później płaci się procent od obrotu. Najczęściej jest to 5%.

Sieci najczęściej umieszczają swoje kawiarnie w centrach handlowych i przy ruchliwych ulicach. Te lokalizacje zapewniają spore obroty, więc nakłady mogą się szybko zwrócić. Franczyzodawcy nieoficjalnie mówią, że powinno nastąpić to po dwóch latach. W większości sieci, np. w Club Cafe, franczyzobiorca dostaje w pełni urządzony lokal.

– Bywa jednak, że franczyzobiorca ma dobrą, sprawdzoną ekipę remontową i chce sam urządzić kawiarnię. Taka możliwość też istnieje – zaznacza Rafał Licznerski, dyrektor ds. zarządzania siecią Cafe Club. Sieć ma 26 kawiarni. – Sytuacja na rynku zmienia się dynamicznie, więc plany weryfikujemy. Planujemy otworzyć cztery lokale w tym roku, ale może otworzymy więcej – dodaje Licznerski.

– Na rynku pojawiają się nowi gracze, jak np. Starbucks, w tym producenci kaw. Wśród nich liderem jest Nescafe z 30 lokalami franczyzowymi pod szyldem Cafe Nescafe – mówi Katarzyna Foks. Działa też np. Segafredo Zanetti Poland. Najnowszym graczem na rynku jest producent kawy Illy. W grudniu 2008 r. firma uruchomiła pierwszą w Polsce kawiarnię Espressamente Illy. Na razie są prowadzone rozmowy z ewentualnymi przyszłymi współpracownikami – dodaje PR menedżer z ARRS.

Jak twierdzi Katarzyna Foks, szansą dla producentów kawy, którzy zdecydowali się na rozwój sieci, może paradoksalnie okazać się kryzys gospodarczy. Dotknął on głównie sektor finansowy, a ten zawsze dbał i zabiegał o reprezentacyjne lokalizacje dla swoich placówek. Część z nich będzie musiała zostać zamknięta i zastąpiona przez inną działalność. Może kawiarnie?

Liczenie zysków

Zarobki zależą w dużej mierze od lokalizacji, oferowanego menu, cen, narzutów itp., a w przypadku franczyzy także od sieci, wysokości wymaganych inwestycji i kosztów utrzymania. Oscylować mogą w granicach od 5 do 25 tys. zł miesięcznie nawet w przypadku niewielkiej kawiarni. Podobnie w kawiarniach sieciowych. Jest to też biznes zależny od pory roku, wydarzeń odbywających się w pobliżu. Wystarczy spojrzeć latem na wypełnione po brzegi stoliki przy kawiarnianych ogródkach w ścisłych centrach miast, żeby zobaczyć, że wtedy interes się kręci.

– Na śniadaniach można zarobić

– Jak założyć sklep internetowy

– Jak zarobić na prasowaniu koszul

– Otwieramy prywatne przedszkole

– Jak zarabiać na domenach

Lidia Majdecka

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
agentradio 3 lip 2010 (23:53)

Tutaj: http://puzz.biz.pl/?p=oq1HHL2r9nP0 można wygrać drobną pieniądze układając puzzle - nic trudnego - jest kilka obrazków. Inwestujesz tylko 1,22 zł. Można zgarnąć w zamian 100 - 200 zł. Liczy się szybkość układania. Im szybciej, tym wyższa wygrana. Portal ma dość przyzwoity regulamin.