Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Tak się robi e-biznes, czyli Patrz.pl i Pino.pl

Przygodę z e-biznesem zaczynał na studiach. Wraz z kolegami z uczelni stworzył serwis PoLatach.pl, który był pierwowzorem Naszej klasy. Witryna do odnajdywania znajomych ze szkolnej ławki nie wypaliła, ale już ich drugi projekt Patrz.pl okazał się sukcesem. Dziś Michał Sadowski zarządza grupą Pino.pl a nam opowiada jak prowadzić biznes w internecie.

Jesteś współtwórcą serwisu Patrz.pl, ale warto przypomnieć, że pierwszym Twoim projektem internetowym był serwis PoLatach.pl, który miał łączyć znajomych ze szkolnych lat. Witryna wystartowała przed Naszą klasą. Powiedz coś więcej o tym projekcie.

Wszystko zaczęło się, kiedy na studiach dołączyłem do zespołu Piotrka Wierzejewskiego i Karola Wnukiewicza, pracujących nad serwisem internetowym służącym do odnajdywania znajomych ze szkolnej ławki. Ludzie mogli grupować się w klasy, szkoły, itd. Rozwój Polatach stanął niestety w miejscu niedługo po starcie serwisu. W międzyczasie, stworzyliśmy nasz drugi poważny projekt – Patrz.pl, który po kilku tygodniach generował ruch, który na Polatach był nieosiągalny. Dlatego odłożyliśmy rozwój tej strony. Oto dowód na istnienie Polatach.pl. Kliknij.

Jak sądzisz dlaczego serwis Polatach.pl nie wypalił? Nie plułeś sobie w brodę patrząc na późniejszy rozwój NK?

Głównie dlatego, że nie był rozwijany, ani nie promowaliśmy go wśród naszych znajomych. Z dzisiejszej perspektywy przychodzi mi do głowy tylko jeden wniosek: trzeba kończyć to co się zaczyna. Nie jest jednak powiedziane, że gdybyśmy próbowali rozwijać dwa duże projekty naraz, coś by z tego wyszło. Istniało ryzyko, że działając na dwa fronty, nie udałoby się przebić ani z jednym, ani z drugim serwisem.

Polatach.pl okazał się porażką, ale już serwis Patrz.pl można nazwać sukcesem. Jaka była geneza portalu rozrywkowego z filmikami? O ile pamiętam to wtedy w Polsce królował Maxior.pl.

Zgadza się. Patrz.pl było tworzone w czasach kiedy w Polsce królem był Maxior, na świecie nieźle rozpoznawane było PutFile.com, a chłopaki z Youtube’a dopiero szukali garażu do wynajęcia 🙂

Zaprezentuj swój e-biznes na MamBiznes.pl. Wyślij opis na [email protected]. Codziennie nowe startupy. Zobacz największą bazę startupów >>>

Pomysł na Patrz.pl zrodził się w głowie Piotrka Wierzejewskiego, który niczym Nicola Tesla, ma w sobie duszę wynalazcy i z każdej imprezy, wraca z pomysłem na portal. Tym razem, było podobnie: Piotrek pisząc około 3 w nocy, przelał swoje „chaotyczne myśli” na mail, w którym opisał pomysł, który w ciągu kilku lat miał się stać hitem. W dużym skrócie Piotrek opisał serwis, który pozwalałby na przechowywanie plików tak jak rapidshare, ale umożliwiał też prezentację (na stronie) plików multimedialnych w najpopularniejszych formatach – w szczególności video. Dodatkowo, kluczowym aspektem wspomnianego serwisu, miał się stać system subdomen, które wspierałyby marketing wirusowy (choć wtedy nikt z nas nie wiedział jak to się nazywa). Następnego dnia usiedliśmy do prac nad serwisem.

        foto: Patrz.pl

Patrz.pl okazało się natomiast strzałem w 10tkę. Po kilku miesiącach od startu odwiedzało nas ponad milion użytkowników i serwery powoli zaczęły odmawiać posłuszeństwa. W międzyczasie przyłączyliśmy się do Adnetu i zaczęliśmy zarabiać całkiem godziwe pieniądze (szczególnie dla studentów). Jakiś czas później sprzedaliśmy część udziałów w serwisie spółce CR Media, która tworzyła grupę serwisów zintegrowanych pod wspólnym sztandarem (Pino).

Kiedy doszliście do wniosku, że będzie dobrze?

Z mojej perspektywy był to moment, w którym po osiągnięciu 0.5 mln odsłon dziennie, Piotrek powiedział, że mamy „rząd dusz” niczym Konrad z „Dziadów”, i jak tak dalej pójdzie to będziemy mogli wpływać na wyniki wyborów:-).

Jak rosły statystyki serwisu i czy promocją była wyłącznie poczta pantoflowa?

Wspomniane pół miliona odsłon dziennie, oraz milion unikalnych użytkowników na miesiąc osiągnęliśmy po 6 miesiącach od startu. Pamiętam, że przez pierwsze miesiące zaglądałem do statystyk średnio raz na godzinę, bo co chwilę biliśmy jakieś rekordy. To były niesamowite chwile, szczególnie dla ludzi, którzy dopiero zaczynali swoją przygodę z budową stron internetowych dla mas.

Jedyną promocją rzeczywiście była „poczta pantoflowa”. Nie wydaliśmy ani złotówki na promocję strony.

Rosnąca  popularność generowała większe koszty. Jak sobie z tym radziliście?

Z kosztami od zawsze radziliśmy sobie „po studencku”. Czyli „kombinowana” infrastruktura i tanie serwery zlokalizowane na zachodzie. Dość szybko pojawiły się też pierwsze przychody ze sprzedaży reklam, które spokojnie wystarczały na pokrycie kosztów serwerów.

Czy od początku kładliście nacisk na stronę przychodową? Czy serwis od startu zarabiał na siebie?

Serwis nie zarabiał od startu głównie dlatego, że nie wiedzieliśmy wtedy jak dokładnie zarabia się na stronach internetowych. Wiedzieliśmy, że można sprzedawać reklamy, ale gdzie, od kogo i jak? Szczegóły poznaliśmy dopiero po pewnym czasie, kiedy to trafiliśmy do sieci reklamowej. Zabawne jest to, że kiedy pierwszy raz zobaczyliśmy cennik reklam (które będą sprzedawane u nas) – pomyśleliśmy, że ot tak staliśmy się milionerami. Liczyliśmy sobie, że jeśli za billboard dostaje się 50 zł / 1000 odsłon, a my tych odsłon mamy 15 milionów, to nawet przy 50% wykorzystaniu naszej powierzchni reklamowej osiągniemy przychód na poziomie 375 tys. zł ;-] Nie znane było nam wtedy pojęcie rabatów. Na szczęście już pierwsze rozliczenia rozwiały wszelkie złudzenia.

W końcu udaje się Wam sprzedać część udziałów Patrz.pl. Jakie były kulisy tej transakcji? Inwestor sam się zgłosił a może to Wy szukaliście wsparcia?

Część z zainteresowanych inwestorów zgłosiła się sama. Z częścią kontakt zainicjowaliśmy sami. Łącznie, inwestycją w naszą stronę, zainteresowanych było 7 podmiotów. W śród nich: 2 z 3 największych portali horyzontalnych, klasyczny fundusz inwestycyjny, właściciel telewizji i platform cyfrowych i kilka innych podmiotów. Najlepsze warunku zaoferowała CRMedia i to z nimi podpisaliśmy umowę. Co ciekawe, większość szczegółów dogadaliśmy zdalnie. Ja pracowałem wtedy za granicą, Karol był na stypendium w Szwecji, i tylko Piotrek pozostawał w kraju.

Dlaczego wybraliście właśnie CR Media?

CR Media wybraliśmy ze względu na najlepszy mix ceny sprzedaży oraz warunków dalszej realizacji serwisu. Skusiła nas też wizja integracji z największą wtedy polską siecią reklamową – Adnet. Przychody z prowadzenia Patrz.pl były już wtedy bardzo przyzwoite. Serwis był rentowny i w zasadzie utrzymywał naszą trójkę.

Kupca Patrz.pl interesowały wyniki finansowe serwisu, czy może był to jeszcze czas, w którym wystarczały rosnące statystyki?

Jedno i drugie miało ogromny wpływ. Cr media była wtedy największym brokerem reklamy w Internecie, więc naturalnie – statystyki przemawiały do nich równie mocno, jak przychody.

Jak sądzisz, dlaczego Patrz.pl zaskoczył inaczej niż to było w przypadku PoLatach.pl?

Strona rozwiązywała problemy wielu użytkowników polskiego Internetu. Idealnie nadawała się do wymiany ulubionych plików multimediach, którymi chcielibyśmy się podzielić ze znajomymi. Pamiętam jeszcze czasy, kiedy z dyskietkami 3.5 cala, latałem po kolegach wymieniając się śmiesznymi filmikami. Patrz.pl ułatwiało ten proces, odróżniając się dodatkowo w kilku kluczowych funkcjonalnościach od konkurencji.

O tym jak to się stało, że Michał Sadowski został zarządzającym grupą Pino.pl, przychodach i planach grupy oraz poradach dla startupów przeczytaj drugiej części wywiadu z szefem Pino.pl.


Rozmawiał Grzegorz Marynowicz

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
Sadek 17 sty 2011 (12:48)

Dzięki ;)