Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Znalazł niszę, jak zarobić w sieci na zużytych bateriach

Nasz przykład pokazuje, że warto próbować swoich sił na rynku surowców wtónych. Mam wrażenie, że jeśli spojrzeć na całą branżę, to jest ona jedną wielką niszą – mówi Rafał Markiewicz, pomysłodawca i właściciel platformy Wiewiórka.pl. Witryna jest internetowym skupem surowców wtórnych, który daje klientom indywidualnym możliwość zarobienia na zużytych bateriach, telefonach a nawet zalegających w domu ubraniach. 

Rozmawia Grzegorz Marynowicz: Proszę powiedzieć, czym zajmuje się Pana firma i skąd w ogóle pomysł na platformę Wiewiórka.pl i biznes w branży surowców wtórnych?

Rafał Markiewicz: Pomysł zrodził się nieco przypadkowo, bo nigdy bym nie pomyślał, że będę działał w branży dotyczącej surowców wtórnych. Widziałem kiedyś, jak kurierzy odbierali nad ranem odpady z krakowskich restauracji. Skoro firmie kurierskiej i restauratorom to się opłacało, to dlaczego nie rozciągnąć tego na inne segmenty surowców wtórnych. Tak narodziła się idea by stworzyć sieć opartą o kontenery, które będą obsługiwane przez kurierów, czy też innych przedstawicieli branży logistycznej. Tak naprawdę nasz biznes to połączenie sprawnej logistyki z budową połączeń między tymi, którzy maja surowce wtórne, a tymi, którzy je przetwarzają. W dzisiejszych czasach, gdy świat się kurczy idea archaicznego, stacjonarnego skupu surowców traci rację bytu. Skoro mobilność i dostępność usług, to dziś koło zamachowe gospodarki nic nie stoi na przeszkodzie, by te idee były realizowane również w branży recyklingowej. 

Jak wyglądały początki przygody ze skupem surowców online? Ile środków musiał Pan zainwestować? Z czym były największe problemy?

Rozpoczęliśmy działalność i zarejestrowaliśmy spółkę w pierwszej połowie 2014 r. Jesteśmy więc cały czas młodą firmą i cały czas mierzymy się z sytuacjami, do których ciężko się przygotować wcześniej. Najtrudniej chyba było znaleźć optymalny sposób w jaki klienci indywidualni będą nam przygotowywać surowce, by było to na tyle proste i przejrzyste, by nie stanowiło problemu dla przeciętnego użytkownika. Dużo pracy też wymaga cały czas popularyzacja serwisu, zwłaszcza w mediach społecznościowych, które w naszym przypadku są jednym z ważniejszych kanałów pozyskiwania nowych użytkowników. 

Z kolei do największych kosztów należało m.in. stworzenie internetowej platformy pośredniczącej pomiędzy klientami indywidualnymi i biznesowymi, a wyspecjalizowanymi zakładami zajmującymi się skupowaniem oraz przetwarzaniem surowców. Rozwijając segment B2B musieliśmy również zainwestować w produkcję kilkuset metalowych kontenerów zewnętrznych oraz pojemników wewnętrznych, które znajdują swoje lokalizacje m.in. w Spółdzielniach Mieszkaniowych oraz szkołach i u naszych partnerów detalicznych.

O konkretnych kwotach nie chciałbym mówić, ale nie była to inwestycja liczona w milionach złotych. Od samego początku stawiamy na zrównoważony rozwój, dzięki czemu udaje się uniknąć pułapki przeinwestowania. Na dziś firma stoi przed kolejnym krokiem na przód i już wiemy, że będziemy musieli np. zainwestować w większą liczbę handlowców i przyspieszyć nasz rozwój w segmencie B2B. 

Czy zanim stworzył Pan Wiewiorka.pl prowadził Pan inne biznesy? 

Od ponad 15 lat jestem związany z biznesem. Bardzo wiele nauczyła mnie praca jako konsultant min. w Arthur Andersen, gdzie miałem możliwość przeprowadzać analizy najlepszych podatkowych opcji dla inwestycji zagranicznych w Polsce. Miałem też możliwość współtworzyć sukces InPostu i z bliska przyglądać się jak rozwija się ta sieć. Zarządzam też firmą InPost Finance S.à rl – spółką z siedzibą w Luksemburgu, która dostarcza rozwiązań płatniczych dla klientów z sektora e-commerce na całym świecie. Oprócz Wiewiórka.pl  współuczestniczyłem w tworzeniu serwisu Yachtoo, który jest internetowym pośrednikiem w czarterowaniu jachtów, czy Parcel Technik, która tworzy nową maszynę dystrybuującą przesyłki, która nie będzie do działania potrzebowała połączenia telekomunikacyjnego, czy przyłącza energii elektrycznej, co może zrewolucjonizować rynek przesyłek kurierskich na świecie. 

Wracając do samego biznesu. Jak wygląda Wasza działalność od kuchni?

Format naszej firmy, jeśli chodzi o tzw. „kuchnię biznesową” jest zaskakujący, bo trudno nazwać nas z tej perspektywy skupem surowców. Tak naprawdę zajmujemy się logistyką. Skupiamy się na tym by być jak najbliżej naszych partnerów, oraz by ta współpraca była zadowalające dla obu stron. Odwracamy tradycyjną dostępność skupu surowców, gdzie aby się ich pozbyć musieliśmy zaangażować dużo czasu i środków, by dostarczyć surowce do skupu.

To co udało nam się stworzyć unikalnego, to pomost pomiędzy osobami i firmami, które chcą się pozbyć surowców wtórnych, a firmami je przetwarzającymi. Skupujemy od telefonów, sprzętu komputerowego, baterii przez akumulatory aż po zabawki czy ubrania. Klientom indywidualnym dostarczamy specjalne worki. Jedynym obowiązkiem naszych partnerów jest ich zapełnienie i zważenie. Resztą, czyli odbiorem i dostarczeniem przesyłki do zakładu recyklingowego zajmuje się Wiewiórka.pl przy współpracy z partnerami logistycznymi. 

No dobrze, wiemy, że organizujecie zbiórkę surowców wtórnych, ale jak na tym zarabiacie?

Surowce wtórne mają oczywiście swoją wartość. Po przekroczeniu pewnej masy krytycznej są to naprawdę duże pieniądze. Nasz model, unikalny na polskim rynku, zakłada że dzielimy się zyskami z osobami i firmami, które dostarczają surowce wtórne. Okazuje się, że po pokryciu kosztów logistyki, w naszej firmie pozostaje całkiem spora marża. Mamy tu do czynienia z typową strategią win-win-win. Wygrywają, czyli zyskują wszyscy. Nasi klienci, bo pozbywają się śmieci z domu, firmy które przetwarzają surowce, bo mogą zapewnić sobie ciągłość pracy i na końcu my, bo organizując cały łańcuch logistyczny, otrzymujemy marżę. Dodatkowo w przypadku naszych partnerów biznesowych możemy wypracowane środki, czyli wartość zebranych surowców przeznaczyć na wybrany szczytny cel, ma olbrzymi wpływ na tzw. odpowiedzialność społeczną biznesu, coraz bardziej obecną w świadomości firm działających na naszym rynku.

Czym zachęcacie kolejnych klientów do współpracy z Wami? Jakie korzyści im przedstawiacie?

Klienci indywidualni powracają do nas i polecają nas swoim znajomym za pomocą mediów społecznościowych, bo przekonali się, że przy okazji wiosennych porządków mogą zasilić nawet w znacznym stopniu swój domowy budżet.

W przypadku klientów biznesowych obecność naszych kontenerów, np. przeznaczonych do zbierania elektrośmieci, oprócz korzyści ekonomicznych pozwala np. zwiększyć obroty w danym punkcie. Okazuje się, że często klienci decydują się na odwiedzenie danego sklepu, lub serwisu właśnie w celu pozbycia się starego sprzętu elektronicznego. Ten pretekst przekłada się w ponad 80 proc. na skorzystanie z usług lub zrobienie zakupów. Jeśli taki klient w zamian np. za stary telefon komórkowy zostanie poczęstowana kawą – a realizowaliśmy już z powodzeniem taki program – to nie tylko zrobi zakupy, ale również dana placówka będzie wywoływała pozytywne emocje, dzięki czemu ma szansę na powrót takiego klienta w przyszłości. Na bardzo konkurencyjnym rynku detalicznym, takie działania powoli stają się koniecznością.

W ilu sklepach są obecnie dostępne Wasze punkty? Proszę także wymienić najbardziej znanych partnerów.

Obecnie w samej tylko Warszawie mamy około 50 punktów, gdzie dostępne są nasze stacjonarne kontenery lub pojemniki. W ostatnich miesiącach bardzo intensywnie pracujemy nad pozyskaniem kolejnych partnerów detalicznych, takich jak choćby sieci sklepów. Wspólne akcje przeprowadzaliśmy min. ze wszystkimi warszawskimi sklepami Auchan. Rozpoczęliśmy też współpracę z siecią sklepów „Piotr i Paweł”, Top Market, 1minute czy „Minuta 8”. Oczywiście liczymy, że współpraca będzie się rozwijała i będziemy dostępni w coraz większej liczbie lokalizacji. 

Czy zgodzi się Pan, że branża surowców wtórnych to wciąż miejsce wielu biznesowych nisz? Czy warto w niej szukać swojej przestrzeni na własny biznes?

Nasz przykład pokazuje, że warto próbować swoich sił na tym rynku. Mam wrażenie, że jeśli spojrzeć na całą branżę, to jest ona jedną wielką niszą. Uwarunkowania geopolityczne w Polsce są obecnie takie, że będzie coraz większy nacisk na to, by Polacy i polskie firmy odzyskiwały znacznie więcej surowców wtórnych niż jest to robione obecnie. Porównując naszą sytuację do krajów Europy zachodniej, czy północnej, to widać po prostu przepaść w tym zakresie. Wraz z rozwojem gospodarki śmieci będzie oczywiście przybywać i możemy się spodziewać wielu inwestycji, zarówno w nowe technologie odzyskiwania surowców, poprzez zakłady recyklingowe, na nowych projektach ułatwiających zbiórkę surowców kończąc. W tym ostatnim segmencie, mamy nadzieję zająć pozycję jednego z liderów i odegrać kluczową rolę w tej zielonej rewolucji jaka niewątpliwie nas czeka. 

Na koniec pytanie, od którego w zasadzie powinniśmy zacząć:-) Dlaczego zdecydował się Pan na własny biznes zamiast pracy na etacie? Co daje prowadzenie firmy?

Praca na etacie ma oczywiście swoje zalety, jednak z reguły wiąże się z dość ściśle określonym zakresem oczekiwań i obowiązków. Z czasem, przynajmniej tak było w moim przypadku, rodzi się potrzeba nowych wyzwań, które można zrealizować tylko pracując na własny rachunek. Jestem osobą chyba uzależnioną od nowych projektów. Ten moment, gdy wpadamy na jakiś pomysł, analizujemy go i w końcu wdrażamy, nie da się porównać z wyzwaniami jakie czekają na pracy na etacie.

Dziękuję za rozmowę

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
forumiak 3 paź 2019 (10:33)

Hmm... inwestuje się w takie tematy, na których się znacie, w których widzicie potencjał. System XTB, tam macie surowce, czyli temat, który mnie interesuje. Działam na pochodnych opartych na złocie i srebrze. Jak na razie całkiem nieźle mi to wychodzi, mam wyniki, wszystko poszło w dobrym kierunku. Najważniejsze jest testowanie możliwości, sprawdzanie, do czego się nadajecie, czy macie odpowiednią wiedzę i dopiero wtedy podejmujecie decyzje.