Ilu z was rano ma ochotę rano na naleśniki, ale szybko zmienia zdanie na parówki? Bo niema akurat mleka, bo niechce mu sie roboć ciasta, miksować tego, i po wszystkim sprzątać myć miskę i mikser. Roboty a roboty żeby zjeść naleśniki, szkoda zachodu.
Nie prościej by było wyjść do sklepu za rogiem i w buteleczce np 1,5 l kupic gotowe juz ciasto na naleśniki?
Następnego ranka wstajemy, i ciasto gotowe mamy na patelnie, wystarczy wyjąc z lodówki i wylac na patelnie, po czym możemy zakrecić i odłozyć na nastepne danie.
Co sądzicie o takim produkcie. Kupili byście?