Ambitne plany Blablacar. Francuski jednorożec planuje dalszy rozwój

Informacje o autorze

10 kwietnia 2024
Udostępnij:

Już nie tylko wspólne podróżowanie samochodem. Blablacar zamierza stać się wszechstronną aplikacją do obsługi połączeń autobusowych i kolejowych. W tym celu spółka zabezpiecza 100 mln euro kredytu.

blablacar

Większości współczesnych podróżnych firmy Blablacar przedstawiać nie trzeba. Znają ją jako twórcę aplikacji do carpoolingu. Podróżujący samochodem udostępniają za ustaloną przez siebie opłatę wolne miejsca w swoim samochodzie. W ten sposób dzielą między sobą koszty podróży. Stawka za przejazd zawiera również opłatę serwisową dla operatora.

Jednak nawet znających to rozwiązanie może zaskoczyć zasięg aplikacji. Blablacar został stworzony we Francji w 2006 roku. W 2015 roku stał się jednym z pierwszych jednorożców na tamtejszym rynku. Idea carpoolingu szybko zyskała popularność w kolejnych krajach. Obecnie Blablacar funkcjonuje na 21 rynkach na całym świecie. Firma obecna jest między innymi w Hiszpanii, Francji, Polsce, ale także Brazylii, Indiach i Meksyku.

Warto przeczytać: Startup wspierany przez Ubera planuje ekspansję na kolejnych rynkach. Lime rozbudowuje flotę

Rentowność Blablacar dzięki opłatom

Włodarze firmy twierdzą, że od 24 miesięcy jest ona rentowna. W roku 2023 miała wypracować 29% wzrost przychodów, co przełożyło się na ich kwotę w wysokości 253 mln euro. Dobre wyniki to efekt monetyzacji niektórych rynków, między innymi Polski, Włoch, Niemiec, Rumunii i Węgier. Przestrzeń do poprawy wyników jest jeszcze duża. Spółka nie pobiera opłat w dwóch największych i najszybciej rozwijających się rynkach, czyli w Brazylii i Indiach.

O 23% wzrosła również w 2023 roku liczba użytkowników aplikacji. Z Blablacar skorzystało 80 mln pasażerów na całym świecie. To duży sukces biorąc pod uwagę lata pandemii, w których znacznie spadły przychody spółki i zaczęła ona generować straty.

Wyższy poziom Blablacar

Wszystko wskazuje na to, że po kryzysie nie ma już śladu. Spółka jest obecnie wyceniana na ponad 2 mld dolarów i planowany jest dalszy rozwój. Docelowo aplikacja ma stać się platformą rezerwacyjną także dla lokalnych operatorów transportu. Oznacza to, że ma zamiar oferować także rezerwacje miejsc w autobusach i pociągach.

Obecnie spółka koncentruje się na połączeniach autobusowych w każdym kraju, w którym funkcjonuje. Jest to dalsza realizacja planu, który opóźniła pandemia. Już w 2019 roku Blablacar wykupiło rosyjską firmę Busfor, która jest liderem sprzedaży biletów autobusowych w Rosji i Ukrainie. Jest także właścicielem francuskiego przewoźnika autobusowego Ouibus. 

Obecnie sprawdzane są możliwości kolejnych tego typu działań na poszczególnych rynkach. Na fuzje i przejęcia spółka zabezpieczyła środki kredytowe w wysokości 100 mln euro. Kredyt zabezpiecza konsorcjum banków. W jego skład wchodzą francuskie BNP Paribas i Société Générale, a także międzynarodowe banki Citi, JP Morgan i HSBC. Prawdopodobnie początkowe przejęcia będą realizowane na rynkach pozaeuropejskich. Tam większość zakupów biletów odbywa się obecnie offline. Z tego powodu operator, który pierwszy zaoferuje taką możliwość przez Internet, ma szansę na realizację większych zysków. 

Docelowo aplikacja po wpisaniu przez użytkownika trasy ma mu wskazać najdogodniejsze połączenie, biorąc pod uwagę autobusy, pociągi i prywatne przejazdy samochodem. Włodarze mają świadomość, że by stać się rentownym operatorem globalnym, muszą zachęcić do korzystania z Blablacar jeszcze większą liczbę pasażerów.

Źródło grafiki: Blablacar/LinkedIn

Warto przeczytać: Rubrik przed ważnym krokiem. Firma technologiczna szykuje się do wejścia na giełdę

Polecamy

Więcej w tym dziale: