Cyfrowa transformacja i wykorzystanie sztucznej inteligencji dotyczy już naprawdę każdej strefy przemysłu. Polski startup z powodzeniem udowadnia, że można ją wykorzystać nawet do kontroli gryzoni, tak często obecnych w magazynach. Ich szkodliwa działalność naraża firmy na wymierne straty, dlatego zainteresowanie rozwiązaniem problemu jest naprawdę spore.
IoT i AI w walce ze szkodnikami
InSee jest autorską platformą, która wykorzystuje rozwiązania IoT oraz sztuczną inteligencję do monitoringu przestrzeni magazynowej i obiektów przemysłowych klientów. Stworzone przez InSee urządzenie Mousse wraz z systemem inteligentnych czujników jest skuteczną bronią w walce z groźnymi szkodnikami. Umożliwia ich monitoring, generowanie tematycznych raportów, a także wysyłanie alertów o ich obecności. Dopełnieniem niezbędnych funkcjonalności jest reakcja systemu na ich obecność i eliminacja zagrożeń.
Skuteczność stosowanych przez InSee rozwiązań potwierdzają liczby. Zgodnie z raportami za ubiegły rok, platforma uratowała klientów przed stratą o łącznej wartości niemal 100 mln zł. Startup sukcesywnie zyskuje zainteresowanie również międzynarodowych klientów. Jest to kolejny dowód na skuteczność zaimplementowanych przez niego rozwiązań.
5 mln zł wsparcia
Za sukcesem InSee stoi wykwalifikowana kadra ekspercka. CEO projektu jest Mateusz Kasprzak, posiadający wieloletnie doświadczenie jako full stack developer. To on opracował początkowe rozwiązanie i zbudował wokół niego silny zespół co-founderów. Tworzą go: Paweł Szymiczek, doświadczony manager i ekspert w produkcji elektroniki, Witold Gąsior, specjalista od obsługi klienta z międzynarodowym doświadczeniem zdobytym na rynkach Wielkiej Brytanii, oraz Hubert Mrozek, ekspert od nowych technologii, świata startupów i marketingu.
W projekt i zespół wierzą również inwestorzy. Przedstawiciele startupu poinformowali właśnie o pozyskaniu funduszy w łącznej kwocie 5 mln zł. Środki oprócz dopracowania technologii stosowanej przez InSee mają także pomóc w ekspansji rozwiązania na nowe, międzynarodowe rynki.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)