Finansowanie już nie będzie największym wyzwaniem polskich startupów. Podsumowanie i prognozy na 2026 rok ekspertów rynku venture capital

Informacje o autorze

16 grudnia 2025
Udostępnij:

Ogromna runda finansowania dla ICEYE i osiągnięcie statusu jednorożca, sukcesy ElevenLabs, neptune.ai przejęty przez OpenAI. W ubiegłorocznym podsumowaniu polskiego rynku startupów eksperci wskazywali, że poprawa nastrojów może nastąpić w drugiej połowie 2025 roku. I ożywienie wreszcie nastąpiło.

polskie startupy

2025 rok zaczęliśmy od gigantycznej rundy dla ElevenLabs, która pozwoliła wycenić startup na ponad 3 mld dolarów. W ciągu roku jego wartość wzrosła do 6,6 mld dolarów. Natomiast rok kończymy gigantyczną rundą dla ICEYE, co pozwoliło potwierdzić status jednorożca. Obecna wycena polsko-fińskiego startupu wynosi 2,8 mld dolarów.

Już po III kwartałach 2025 roku polskie startupy pozyskały więcej finansowania niż w całym 2024 roku. Dla przypomnienia, w 2024 roku kapitał dla polskich startupów wyniósł 2,1 mld zł. Tym samym widoczna jest zapowiadana poprawa nastrojów. Co miało na to wpływ?

„W 2025 roku odnotowaliśmy pierwsze inwestycje funduszy zasilonych nowymi środkami z UE. Na polskim rynku VC działa już 15 zespołów zarządzających, które inwestują w oparciu o te środki i aktywnie poszukują najbardziej perspektywicznych projektów. Zarejestrowaliśmy 17 rund z ich udziałem o łącznej wartości 85,5 mln PLN. Średnio co druga złotówka pochodziła z programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki. To istotny magnes dla kapitału prywatnego, natomiast nasz ekosystem wciąż potrzebuje go więcej” – wskazuje dla MamBiznes Rozalia Urbanek, członkini zarządu PFR Ventures.

Źródło grafiki: Raport PFR Ventures

Podsumowanie 2025 roku

Jak już wspomnieliśmy, zarówno 2023 jak i 2024 rok zakończył się dla polskich startupów pozyskaniem finansowania w wysokości 2,1 mld zł. Ten poziom został przekroczony w tym roku już w III kwartale. Jednak nie tylko w wysokości kapitału widoczna jest zmiana. Jak wskazuje Filip Bogdziun, Investment Manager Hard2beat, nastąpiła skokowa zmiana w kompetencjach founderów. Ekspert podkreśla, że w najtrudniejszym okresie przetrwały zespoły o najwyższej odporności operacyjnej i dyscyplinie finansowej.

„Nowym zjawiskiem, które obserwuję z fascynacją jest globalizacja ambicji. Founderzy startujący dziś z Polski rzadko ograniczają się do myślenia o skali lokalnej. Coraz częściej celują w wejście na rynek amerykański już w fazie seed. Widać to wyraźnie w rozmowach. Dla wielu teamów celem strategicznym jest Y Combinator lub inne globalne akceleratory, a nie regionalne programy. To podejście „global by design”, świadczy o przyjęciu globalnego benchmarku skali i tempa wzrostu już na starcie” – mówi nam Filip Bogdziun.

Na tę zmianę wskazuje również dr Maciej Kraus z Movens Capital. Partner funduszu podkreśla też, że 2025 rok brutalnie udowodnił jedno: rynek nie wraca, tylko idzie dalej – bez tych, którzy nie potrafią się dostosować.

„Rok 2025 był dla rynku VC czymś w rodzaju zimnego prysznica – potrzebnego i oczyszczającego. Po latach narracji „growth at all costs” wróciliśmy do podstaw: realnych przychodów, jednostkowej ekonomiki i odporności biznesu. Inwestorzy zaczęli zadawać prostsze, ale trudniejsze pytania: kto płaci, za co, jak często i z jaką marżą. Zaskoczeniem nie była sama korekta wycen – ta była wpisana w cykl – ale to, jak szybko zmieniło się myślenie founderów. Coraz mniej slajdów o wizji w 2030, coraz więcej rozmów o cash flow w 2026. Kapitał przestał nagradzać samą narrację o AI, a zaczął premiować zespoły, które potrafią monetyzować technologię, nie tylko ją budować” – komentuje dr Maciej Kraus, partner w Movens Capital.

Co było największym zaskoczeniem? Jak zauważa partner S20 Fund, Kuba Dudek, to dynamika wzrostu spółek wykorzystujących AI była sporą niespodzianką. Firmy te osiągają w rok wyniki finansowe, które wcześniej były domeną przedsiębiorstw potrzebujących na to 2–3 lat. „To przełożyło się na znacznie szybsze tempo pozyskiwania kolejnych rund finansowania” – podkreśla inwestor, wskazując na przykład spółki PeecAI. Fundusz zainwestował w nią na etapie pre-seed, by już miesiąc później obserwować finalizację rundy seed. Co więcej, po niespełna roku sprzedaży spółka przekroczyła próg 4 mln USD ARR.

Co z tym AI?

Niejednokrotnie piszemy, że zagraniczne rundy finansowania są zdominowane przez sztuczną inteligencję. Polacy coraz częściej odgrywają ogromną rolę w rozwoju AI. „Rok 2025 w globalnej technologii przebiegał pod dyktando jednego, wyraźnego trendu: AI przestała być „kolejną falą”, a stała się strategiczną infrastrukturą. Układ sił pomiędzy gigantami Nvidia, OpenAI, Microsoft i resztą ekosystemu pokazał, że gra toczy się już nie o produkty, ale o kontrolę nad warstwą bazową. I co ważne, Polacy są w tej układance obecni. Nie tyle w hardware, co w software. Dowody? Najlepsi inżynierowie OpenAI to Polacy, a tacy founderzy jak z ElevenLabs pokazują, że możemy współkształtować globalny rynek AI, a nie tylko go konsumować” – wskazuje Andrzej Targosz, partner Bitspiration VC.

A jak dokładnie wygląda dynamika AI w Polsce? „Zdecydowanie widzimy coraz więcej realnych wdrożeń AI, zarówno w biznesie, jak i w codziennym życiu. Polacy korzystają z Beespeakera, ucząc się języka angielskiego z pomocą AI-tutora, liczą kalorie w Fitatu, gdzie AI analizuje zdjęcia posiłków – co ciekawe, po wprowadzeniu tej funkcji tempo wzrostu przychodów spółki wzrosło dwukrotnie. Także polski biznes coraz śmielej korzysta z AI. I to nie tylko w oczywistych branżach jak marketing, gdzie pojawiają się rozwiązania takie jak JackSEO czy wspomniany PeecAI, ale też w mniej oczywistych sektorach. Ciekawym przykładem jest PilotGO, który rozwija wdrożenia AI dla warsztatów samochodowych. Od startu sprzedaży we wrześniu, ich rozwiązaniem zainteresowało się już ponad 500 warsztatów” – podkreśla Kuba Dudek.

W Polsce na wyraźnego lidera wysuwa się sektor ochrony zdrowia, jak wskazuje Rozalia Urbanek. Jego pozycję dodatkowo umacnia rozwój sztucznej inteligencji. Branża ta utrzyma kluczowe znaczenie przez długie lata, głównie ze względu na palącą potrzebę optymalizacji systemu opieki publicznej. Ten rynkowy „głód” stymuluje powstawanie ambitnych projektów, takich jak Ingenix.ai, tworzony przez seryjnych przedsiębiorców z Applica.ai przy wsparciu funduszy Inovo.vc, OTB i IFC. Ponadto, członkini zarządu PFR Ventures podkreśla, że równolegle obserwujemy wzmożoną aktywność w obszarze fuzji i przejęć. Dowodem są ostatnie ruchy dużych graczy, jak przejęcie placówek Mental Path przez Lux Med.

Prognozy na 2026 rok

W ubiegłorocznym podsumowaniu podkreślaliśmy, że największym wyzwaniem dla polskich startupów będzie finansowanie. Zdaniem Rozalii Urbanek w 2026 roku kluczowe pozostanie konkurowanie startupów w sposób globalny. „Sam pomysł zawsze był niewiele wart w świecie startupów. Narzędzia AI dodatkowo wzmacniają tę zasadę, bo pozwalają szybko tworzyć wersje testowe. Kluczowa pozostaje egzekucja pomysłu na skalę światową i zespół, który go realizuje. Najczęściej właśnie tym kierują się też inwestorzy finansujący innowacyjne projekty” – mówi członkini zarządu PFR Ventures.

Mówiąc o prognozach na 2026 rok, Investment Manager Hard2beat wskazuje na rosnącą rolę technologii podwójnego zastosowania. Szczególnie zwraca uwagę na takie sektory jak cyberbezpieczeństwo. „Nie oczekuję istotnych zmian w głównych trendach rynkowych w naszej części świata, które ukształtowały się w latach 2024 i 2025. Kapitał będzie konsekwentnie podążał za dwoma dominującymi makrotrendami: bezpieczeństwem oraz efektywnością technologiczną. Europa doszła do wniosku, że musi intensywnie inwestować w obszary dual-use, defence i security. Wobec rozchwianych sojuszy i zmian dotychczasowego porządku jeszcze większy kapitał zostanie przekierowany w ten segment. Inwestycje w rozwiązania cybersecurity, systemów autonomicznych i ogólnie niezależność technologiczna stanie się absolutnym priorytetem (…)” – podsumowuje Filip Bogdziun.

I na koniec, jedna rada dla founderów na 2026 rok. „Wygląda na to, że nadchodzi czas, w którym rynek znów zacznie sprzyjać przedsiębiorcom. Rosnąca liczba aktywnych funduszy oznacza większą konkurencję o najlepsze spółki. Warto jednak pamiętać, że wysokość inwestycji, a co za tym idzie także wycena nie powinna być jedynym kryterium wyboru inwestora. Równie ważna, jeśli nie ważniejsza, jest reputacja funduszu i jego zdolność do realnego wsparcia w rozwoju spółki” – radzi Kuba Dudek.

Polecamy

Więcej w tym dziale: