Według danych zebranych przez PFR Ventures, w latach 2019-2023 odbyło się ponad 270 rund inwestycyjnych funduszy VC w obszarze zdrowia. Jest to sektor, który coraz chętniej przyciąga inwestorów na rodzimym rynku.
DocPlanner to jeden z najpopularniejszych, polskich startupów z obszaru zdrowia. Według wyliczeń, które można znaleźć w książce „Startupowcy” autorstwa Krzysztofa Domaradzkiego i Artura Kurasińskiego, szacowana wartość spółki to 1-1,5 mld dolarów. Choć DocPlanner dotychczas nie potwierdził swojej wyceny, to jest on zaliczany do grona polskich „jednorożców”. Jednak nie należy zapominać o innych startupach z tego obszaru jak Infermedica, Mindgram czy Telemedi.
Obszar zdrowia coraz chętniej przyciąga fundusze VC, które interesują się sektorem healthtech, medtech oraz biotech. Pomimo większego zaangażowania, to na polskim rynku nadal brakuje wyspecjalizowanych funduszy na tym konkretnym rynku.
„Na polskim rynku ogólnie mamy bardzo mało funduszy, które posiadałyby wąskie specjalizacje. Zdecydowana większość zespołów ma podejście generalistyczne i oportunistyczne. Czyli inwestuje w te projekty, w których widzi potencjalny zysk. Niestety branże healthtech, medtech, czy biotech nie doczekały się funduszy, których zarządzający byliby wyspecjalizowani w tym zakresie. Chociaż w portfelach poszczególnych funduszy można znaleźć udane inwestycje z tych obszarów. Jest to jedna z bolączek polskiego rynku, gdyż inwestorzy „specjalistyczni” poza środkami pieniężnymi są w stanie wnieść istotny element smart money w postaci swojego doświadczenia w realizowaniu podobnych projektów i dostępu do sieci kontaktów – szczególne znaczenie ma to w branży biotech, w której czołowe fundusze VC znacznie ułatwiają np. potencjalny exit do inwestora branżowego” – komentuje dla MamBiznes Radosław Kuchar, Investment Manager w PFR Ventures.
Warto przeczytać: „Dopóki nie przyszła do nas pierwsza firma farmaceutyczna, nie chciałam prowadzić swojego startupu. Nawet nie miałam takich planów” – Kinga Matuła, założycielka QurieGen
Podział obszaru zdrowia
Obszar zdrowia jest dość szerokim pojęciem. Startupy działają w trzech głównych sektorach: healthtech, medtech oraz biotech. Warto znać różnicę pomiędzy nimi. Pierwszy sektor obejmuje głównie aplikacje medyczne, medtech skupia się na narzędziach oraz urządzeniach medycznych. Natomiast najtrudniejszy jest segment biotech, który skupia się na opracowaniu leków, co jest czaso- i kosztochłonnym procesem. „Większość z tych obszarów posiada wspólny mianownik w postaci szeroko rozumianego zdrowia ludzkiego. Schodząc jednak na poziom szczegółów potrzebna jest bardziej rozdrobniona klasyfikacja, która odróżni startup przedstawiający sylwetki lekarzy (healthtech) od takiego, który pracuje nad nowym urządzeniem medycznym (medtech) lub od zespołu wdrażającego nowy lek (biotech). Zdarza się oczywiście, że dana spółka może zostać zaklasyfikowana do więcej niż jednej z powyższych branż. Rozróżnianie kategorii projektów jest jednak istotne dla VC pod kątem definiowania strategii inwestycyjnej funduszu. Bo przecież zupełnie inny poziom finansowania potrzebują spółki z pierwszego i trzeciego przykładu” – wskazuje Radosław Kuchar. Dlatego największych nakładów kapitałowych wymaga w tym przypadku sektor biotech. Jak wskazuje Radosław Kuchar, w obecnych warunkach zdecydowanie prościej jest finansować aplikację, która przykładowo wspiera lekarzy w codziennej pracy. Ponadto, inwestorzy w tym przypadku potencjalnie zobaczą szybszy zwrot.Dotychczasowe inwestycje na rynku
Choć w ostatnim czasie obszar zdrowia coraz chętniej przyciąga inwestorów, a startupy równie chętnie odkrywają ten sektor, to finansowanie w ostatnich latach utrzymuje się na podobnym poziomie. W latach 2019-2023 odbyło się 274 rund inwestycyjnych, a największą liczbę odnotowano w 2021 roku. „Dane sprzed 2019 roku nie są wystarczająco klarowne. Funkcjonujące wtedy fundusze sfinansowały rozwój takich projektów jak DocPlanner, Infermedica, StethoMe, Holo Surgical, Grupa Nano czy Sidly. Mamy więc pełny przekrój: healthtechy, medtechy i biotechy. Większa dostępność środków po 2019 połączona ze zmianą świadomości wśród innowacyjnych przedsiębiorców przełożyła się na ogólny wzrost liczby projektów. Korzysta też na tym cała branża związana ze zdrowiem” – podkreśla Radosław Kuchar z PFR Ventures.Największe rundy finansowania startupów z obszaru zdrowia
Rozwój sektora staje się coraz atrakcyjniejszy. Niektóre spółki, aby pozyskać większe finansowanie, decydują się na debiut giełdowy. Głównie są to firmy z sektora biotech, które prowadzą badania kliniczne nad nowymi lekami. Wśród największych, obecnych na giełdzie, można wymienić Ryvu Therapeutics, Celon Pharma, Scope Fluidics czy Selvita. Wraz z rosnącą liczbą spółek, kilka miesięcy temu rozpoczęto publikację indeksu WIGMed, który skupia firmy z sektora medycznego. „Na coraz większą obecność firm z obszaru healthcare na polskiej giełdzie można patrzeć dwojako. Z jednej strony jest to zjawisko pozytywne, pokazujące, że nie tylko jest coraz więcej takich projektów, ale też, że są one w stanie przyciągnąć kapitał w ramach rynku publicznego. Z drugiej jednak strony obecność bardzo młodych spółek na polskiej giełdzie świadczy właśnie o niedoborze specjalistycznych funduszy VC, które w rozwiniętych ekosystemach w Europie Zachodniej i USA finansują projekty zdecydowanie dłużej w ramach rynku prywatnego” – wskazuje Investment Manager w PFR Ventures.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)