O planach IPO Klarny mówiło się już od dłuższego czasu. Już w lutym jej dyrektor generalny, Sebastian Siemiątkowski mówił CNBC, że debiut giełdowy spółki w 2024 roku nie jest wykluczony. Wydaje się, że temat jest bliski finalizacji. Firma twierdzi, że złożyła już wniosek w trybie poufnym do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych (SEC). Nie opublikowano jednak jeszcze prospektu emisyjnego. Sama oferta będzie podlegać najpierw przeglądowi SEC.
IPO poza Europą
Choć zbliżający się giełdowy debiut nie zaskakuje, niemiłą wiadomością, zwłaszcza dla europejskich giełd jest jej lokalizacja. Według wcześniejszych informacji spółka rozważała również Londyn jako miejsce ewentualnego IPO. Wszystko wskazuje jednak na to, że Siemiątkowski zdecydował się na USA ze względu na większą widoczność. Jest to spójne ze strategią ekspansji rozwiązań spółki na rynek amerykański. Niedawna wycena fintechu osiągnęła wartość 15 mld dolarów.
Być może o miejscu IPO zadecydowały również wcześniejsze starcia z niekorzystnymi przepisami w Europie. CEO firmy Klarna mówił CNBC, że powodują one możliwość utraty utalentowanych pracowników na rzecz amerykańskich firm technologicznych, których nie obowiązują europejskie ograniczenia. Firma może więc chcieć również uniknąć innego rodzaju komplikacji w przyszłości.
Klarna i jej IPO mogą być więc kolejnym potwierdzeniem trendu rezygnacji europejskich spółek z giełdowego debiutu na lokalnych rynkach. Problem zdają się już dostrzegać np. w Londynie. Tamtejsza giełda stara się przyciągnąć spółki, oferując im między innymi emitowanie akcji o podwójnej klasie. Czas pokaże, czy tego typu działania wpłyną na zwiększenie atrakcyjności giełd w Europie.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)