W ubiegłym tygodniu informowaliśmy na MamBiznes o danych finansowych firmy Nvidia za drugi kwartał bieżącego roku. Choć podmiot odnotował w nich kolejne wzrosty sprzedaży, informacja ta nie spowodowała podniesienia wartości jego akcji. Być może inwestorzy w swoich działaniach kierowali się wiadomościami dotyczącymi klientów giganta.
Nvidia i ryzykowna koncentracja
Z raportu Nvidii wynika, że 56 proc. wzrost przychodów w badanym okresie ma swoje źródło w wąskim gronie klientów. Zgodnie z najnowszymi danymi zaledwie dwaj z nich odpowiadali kolejno za 23 i 16 proc. całości przychodów. Nvidia nie ujawnia ich tożsamości. W dokumentach są oni przedstawiani jako „Klient A” i „Klient B”. Czterech innych klientów odpowiadało za 14, 11, kolejne 11 i 10 proc. przychodów w drugim kwartale.
W swoim zgłoszeniu do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd firma określa kategorię tych klientów jako „bezpośrednich”. Oznacza to, że są nimi producenci oryginalnego sprzętu (OEM), integratorzy systemów lub dystrybutorzy, którzy kupują swoje układy scalone prosto od firmy Nvidia.
Niezależnie od ich tożsamości koncentracja przychodów w tak małej grupie klientów może stanowić znaczące ryzyko, co zdają się dostrzegać inwestorzy. Z drugiej jednak strony wzrost wydatków tych firm może świadczyć o tym, że są cały czas gotowe na duże inwestycje z wykorzystaniem układów Nvidii.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)