Startup Horsano to projekt, którego jednym z założycieli jest Adam Siedlaczek, były jeździec w skokach przez przeszkody. Potrzeba, którą odkrył, wynikała z jego osobistych doświadczeń. W przeszłości w następstwie kolki stracił on swoją klacz. Tego typu sytuacja ma dotyczyć wielu zawodników. Problemem jest bowiem wczesna wykrywalność tego typu schorzeń u zwierząt.
Polski startup poszukuje obecnie finansowania, o czym informuje portal Tech.eu.
Horsano z interesującą innowacją
Chęć poradzenia sobie z nim było myślą przewodnią startupu Horsano. Efektem kilkuletnich prac jest urządzenie do ciągłego monitorowania, które zapewnia stajniom dostęp do informacji w czasie rzeczywistym. Za jego pomocą można mierzyć tętno, częstość oddechów, czy zmienność rytmu serca (HRV). Sztuczna inteligencja przekształca te dane we wnioski na temat stanu zdrowia konia.
Sprzęt opiera się na specjalnie zaprojektowanej kamizelce lub pasie. Te wyposażono w opatentowane suche czujniki, które mogą odczytywać parametry życiowe bezpośrednio przez sierść konia. Urządzenie jest lekkie, dzięki czemu możliwe jest jego codzienne użytkowanie.
System ma docelowo kosztować około 2000 euro. Startup zakłada również możliwość jego wynajmu. Obecnie trwa proces zbierania funduszy przez startup. Środki będą potrzebne na certyfikację, wejście na rynek i ekspansję do krajów takich jak Niemcy, Francja i Beneluks.
Źródło grafiki: Horsano
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)