Sam Altman i OpenAI zdają się robić wszystko, by zdusić w zarodku możliwy sukces i międzynarodową ekspansję swojego chińskiego konkurenta. Zagrożenie DeepSeek musi być odbierane jako bardzo poważne, bo równie poważne są propozycje działań, które postuluje Amerykanin. Chodzi o prawne rozwiązania, które ograniczyłyby funkcjonowanie chińskiego modelu AI w USA.
Sam Altman chce regulować chińską AI
W ramach inicjatywy „AI Action Plan” startup Altmana złożył do administracji Trumpa propozycję zakazu używania modeli sztucznej inteligencji nie tylko wyprodukowanych w Chinach, ale również we wszystkich krajach uważanych za „poziom 1” (zgodnie z przepisami administracji Bidena). Zdaniem Altmana tego typu modele są niebezpieczne z racji ich kontrolowania i dotowania przez państwo.
OpenAI po raz kolejny podnosi zarzut o „zagrożeniu bezpieczeństwa” oraz ryzyku kradzieży danych wrażliwych przez wybrane modele AI. Następuje jednak wyraźna eskalacja zarzutów wobec DeepSeek o wspieranie i kontrolowanie go przez władze Chińskiej Republiki Ludowej. Należy zaznaczyć, że choć jej władze rzeczywiście wykazują zwiększone zainteresowanie tym modelem, to nie ma wyraźnego związku między chińskim rządem a DeepSeek.
Nie oznacza to oczywiście, że ta sytuacja nie zmieni się w przyszłości. Póki co w strategii Altmana widać wyraźnie chęć utrącenia swojej chińskiej konkurencji. W obecnej sytuacji może on skorzystać na wojnie technologicznej pomiędzy USA a Chinami i ugrać znaczącą przewagę dla swojego startupu.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)