Polski Fundusz Rozwoju żąda od części przedsiębiorców zwrotu środków z tarcz antycovidowych. Jak informuje Puls Biznesu, wezwania otrzymało już ponad tysiąc firm. A to dopiero początek.
Jako pierwsze o wezwaniach do zwrotu środków otrzymanych z PFR poinformowały spółki giełdowe Prymus i Esotiq & Henderson. Jak się okazuje, podobne dokumenty otrzymało już ponad tysiąc przedsiębiorstw. W rozmowie z Pulsem Biznesu wiceprezes PFR, Bartosz Marczuk zapowiada, że kolejne kilkaset podmiotów do jesieni otrzyma swoje wezwania. Jaka jest tego przyczyna?
Komentarze
Pfr działa jak mafia w białych rękawiczkach, nam przyznali , dali, umorzyli , a po 2 latach chcą zwrotu z odsetkami . Dobry interes , rozdamy a później nam oddadzą z procentami … cały czas powtarzali że sprawdzają dokładnie i nikt nieuprawniony pieniędzy nie otrzymał. To kto to sprawdzał? Kto za to odpowiada? Wcześniej się zgadzało a teraz już jednak nie? To przedszkole? Ile ludzkich tragedii za tym stoi ? Teraz przedsiębiorcy mają oddawać? A wy oddacie pensje które wzięliście przez te lata? Skoro nie pracowaliście? Ile sobie wzięliście za rozliczenie tych pieniędzy? M. Banaś wam wygarnął, teraz rzecznik Mśp, a wy nie macie sobie nic do zarzucenia. Zmienianie regulaminu po podpisanych umowach , przychód a później jednak spred i inne jednostronne zmiany!
Wow. PFR podpisuje umowę, wedle której beneficjent jest zobowiązany do utrzymania działalności, zatrudnienia itp. Beneficjent wywiązuje się z umowy. Po 4 latach PFR mówi że nie wywiąże się z umowy(gdzie druga strona się całkowicie wywiązała), bo CBA ma "podejrzenia" i wzywa do zwrotu całej subwencji. Niewiarygodne... Prawda jest taka że pomiędzy PFR a przedsiębiorcą jest stosunek cywilnoprawny, decyzja PFR nie jest administracyjna, i PFR musi w sądzie udowodnić swoje racje. PFR już raz wydał decyzję, że komornicy mają zwrócić dotacje, i jak dotychczas sądy oddalają pozwy PFR.