Śmiało można powiedzieć, że dla Miry Murati decyzja o odejściu z OpenAI i założeniu własnego projektu była strzałem w dziesiątkę. Thinking Machines Lab to obecnie jeden z najbardziej gorących startupów związanych ze sztuczną inteligencją.
Od tygodni trwają medialne spekulacje dotyczące wartości projektu, związane z jego rundą finansowania zalążkowego. Wygląda na to, że rzeczywistość przebiła nawet niektóre z oczekiwań.
Thinking Machines Lab otrzymuje 2 mld dolarów
Już w czerwcu w kilku źródłach informowano, że młody startup może pozyskać 2 mld dolarów finansowania zalążkowego. Jak się okazuje, ta informacja znalazła właśnie oficjalne potwierdzenie. Rundzie przewodził Andreessen Horowitz. Oprócz tego wzięły w niej udział Nvidia, Accel, ServiceNow, CISCO, AMD i Jane Street.
Medialni analitycy pomylili się jednak co do wyceny startupu. Prognozowano, że może ona wynieść 10 mld dolarów. Potwierdzenie jednej z największych rund finansowania zalążkowego w historii wraz z zaangażowaniem znaczących inwestorów sprawiło, że projekt Miry Murati jest wart znacznie więcej. Jego obecna wycena to 12 mld dolarów.
Pikanterii dodaje fakt, że wciąż tak naprawdę nie do końca wiadomo, nad czym pracuje sam startup. Jego założycielka poinformowała jednak niedawno, że swoje dzieło ma zamiar przedstawić w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Zgodnie z jej słowami ma ono obejmować „znaczną ofertę open source”. Produkt ma być wartościowy dla badaczy i startupów tworzących niestandardowe modele sztucznej inteligencji.
Czas pokaże, w jaki sposób finalny produkt wpłynie na dalsze kształtowanie się wyceny startupu. Możliwe, że zapał inwestorów zostanie ostudzony. A może to dopiero początek rajdu wartości projektu w górę.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)