Siedem zachodniopomorskich organizacji gospodarczych podpisało się pod apelem do wicepremiera Jarosława Gowina, by wstrzymać na rok podwyżkę płacy minimalnej. W opinii przedsiębiorców jest to działanie, które może pogłębić trudną sytuację sektorów, które dopiero niedawno rozpoczęły działalność po wielomiesięcznym lockdownie.
„Apelujemy do Wicepremiera Gowina o rok oddechu, niech gospodarka okrzepnie po pandemii” – pod apelem Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie do wicepremiera Jarosława Gowina podpisały się największe zachodniopomorskie samorządy gospodarcze: Zachodniopomorski Związek Pracodawców i Przedsiębiorców, Koszalińska Izba Przemysłowo-Handlowa, BCC Loża Koszalińska, Zrzeszenie Kupców i Przedsiębiorców w Koszalinie, Stowarzyszenie Inicjatyw Gospodarczych w Wałczu oraz Klaster Metalowy „Metalika”.
Organizacje przyznają, że w obecnej sytuacji na rynku pracy oraz przy nadal dużej niepewności związanej z przyszłością gospodarki podnoszenie płacy minimalnej jest działaniem, które uderza w przedsiębiorców, pogłębiając ich ciężką sytuację finansową. Nie bez znaczenia jest również fakt spłaszczania się siatki wynagrodzeń oraz w wielu przypadkach konieczność podnoszenia wypłat także w innych segmentach firm, a nie tylko w przypadku najniższych wynagrodzeń.
– Tworzenie sytuacji, które zagrażają płynności finansowej firm, jest działaniem antypracowniczym, ale i przyczyniającym się do pogorszenia i tak trudnej już sytuacji firm – pisze w apelu do wicepremiera prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Hanna Mojsiuk.
Jak mówi, sytuacja przedsiębiorców pozostaje bardzo trudna i odgórne wymuszanie na nich podwyżek dla pracowników może w wielu przypadkach wymusić nawet zwolnienia: – Jesteśmy zwolennikami, by pracownicy zarabiali jak najwięcej. Jeżeli pracodawcę stać na podwyżki to kibicujemy temu, zachęcamy i mamy nadzieję, że ich sytuacja będzie na tyle dobra, że podwyżki i premię będą regularne. Jako Izba musimy jednak stanąć w obronie tych, których nie stać na regularne i odgórne podwyższanie wynagrodzeń. Kolejna podwyżka płacy minimalnej uderzy przede wszystkim w sektory, które przez ostatnie półtora roku walczyły z lockdownem i bardzo często były zawieszone na wiele miesięcy. Występujemy w imieniu gastronomii, hotelarstwa, turystyki, branży rozrywkowej. Znam głosy przedsiębiorców, którzy przyznają, że dla nich każde 100-200 złotych więcej od pracownika miesięcznie, to dalsze pogłębienie jego zadłużenia. Pamiętajmy, że ostatni wzrost płacy minimalnej miał miejsce w styczniu 2021. Obecnie wynosi ona 2800 złotych brutto. Apelujemy więc do Wicepremiera Gowina o rok oddechu, niech gospodarka okrzepnie po pandemii. Cieszę się, że w naszym apelu mogę liczyć na wsparcie innych samorządów gospodarczych – mówi Hanna Mojsiuk.
Jak mówi Piotr Huzar, Prezes Koszalińskiej Izby Przemysłowo-Handlowej, zbyt intensywne
podnoszenie podwyższanie płacy minimalnej będzie pogłębiało problemy przedsiębiorców oraz
generowało dalszy wzrost cen towarów i usług. Prezes Huzar zauważa także, że podwyżka 200 złotych brutto tak naprawdę finansowo mocniej wspiera Skarb Państwa niż samego pracownika. – Takiego zdania jest większość przedsiębiorców, zasadna jest przerwa w podwyższaniu płacy minimalnej. Liczymy na dialog i na opamiętanie ze strony rządzących. Jesteśmy również zwolennikami dyskusji na temat tego, czy płaca minimalna nie powinna być zróżnicowana regionalnie. To ciekawa propozycja Rzecznika MŚP. Wicepremier Gowin mówił, że 3 tysiące złotych to optymalna płaca minimalna, ale nie wiem, dla kogo jest to optymalne. Pracownik zarobi na tej zmianie mniej niż Państwo, a za wszystko zapłacą przedsiębiorcy – mówi Piotr Huzar.
Mogłoby się wydawać, że kryzys wywołany pandemią koronawirusa nie dotyka sektora
przemysłowego. Jak mówi Zbigniew Wolny z Klastra Metalowego Metalika, tak nie jest. Rosną koszty prowadzenia firmy, ceny surowców, a jednocześnie niepewność zleceń i trudność w ich pozyskiwaniu jest bardzo wysoka. – Podnoszenie płacy minimalnej odbija się na kondycji całego przedsiębiorstwa. Przedsiębiorcy z sektora przemysłowego nie wiedzą jeszcze dzisiaj, czy na koniec roku osiągną zysk, czy będą rentowni. Podnoszenie więc płac jest w ciemno i przedwczesne, to wszystko powinno wynikać z ekonomicznych uwarunkowań danej firmy. Rozumiemy, że płace powinny rosnąć wraz rozwojem gospodarczym kraju, ale stoimy na stanowisku, że obecny czas jest na odgórne podnoszenie wynagrodzeń niezbyt szczęśliwy – mówi ekspert.
Pełna treść listu dostępna stronie internetowej Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie: http://www.izba.info/.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)