„Dla wielu przedsiębiorców Polski Ład jest jeszcze gorszy niż lockdown”

Informacje o autorze

11 stycznia 2022
Udostępnij:

Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie od wielu dni odbiera sygnały od przedsiębiorców, którzy czują się przytłoczeni nie tylko podwyżkami cen prądu i gazu, ale i kłopotami administracyjnymi wynikającymi z Polskiego Ładu. Zmian jest tak wiele, że nie radzą sobie z nimi na bieżąco kancelarie podatkowe oraz firmy zajmujące się prowadzeniem kadr i księgowości.

– Polski Ład przez niektórych odczuwalny jest jeszcze gorzej niż lockdown. Słyszymy mnóstwo głosów, że prowadzenie działalności gospodarczej w nowych warunkach jest po prostu nieopłacalne. Oczekujemy, że Rząd widząc co się dzieje zrobi krok w tył i wycofa się z tej reformy – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

Północna Izba Gospodarcza apeluje o krok w tył. „To ustawa prowizoryczna”

Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie jest świadoma konieczności zmian podatkowych i dostosowywania systemu fiskalnego i kontrolnego do obecnych warunków gospodarczych. Ustawa, która ma 700 stron, zmienia kilkanaście innych, kluczowych dla przedsiębiorców ustaw, zmienia systemy rozliczeń pracodawców i pracowników, powinna być dopięta na ostatni guzik i dopracowana w 100%. W takich przypadkach nie powinno mieć miejsca na żadne niedopowiedzenia. Polski Ład wprowadzany jest w atmosferze chaosu, co powoduje, że wielu przedsiębiorców po prostu nie wie jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości gospodarczej.

– Zafundowano polskim przedsiębiorcom prowizoryczną ustawę. Polski Ład to ustawa klejona na sznurek i zapałkę. Jesteśmy oburzeni tym, jak przygotowano ustawę, która zmienia funkcjonowanie całej gospodarki w Polsce – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

– Przedsiębiorcy piszą do nas o swoich wątpliwościach. Dotyczą one zarówno naliczania składek zdrowotnych, jak i wyboru sposobów rozliczania się czy kwestii związanych z kadrami i ulgą dla klasy średniej. Wątpliwości interpretacyjnych jest tak wiele, że kancelarie podatkowe i prawne nie są w stanie ich wszystkich szybko wyjaśniać. Do tego przedsiębiorcom na nowy rok zafundowano podwyżki cen mediów. Jest bardzo źle – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Izby. – Polski Ład dla przedsiębiorców jest niczym labirynt, w którym oni odgrywają rolę Tezeusza, nici Ariadny jednak brakuje. Intencje może były dobre, ale wykonanie absolutnie nie do zaakceptowania – dodaje.

– Apelujemy o to, by Rząd RP wycofał się z wprowadzania Polskiego Ładu w roku 2022. Niech ten temat zostanie cofnięty, dopracowany i dopiero wprowadzany w życie. Nie ma zgody przedsiębiorców na psucie prawa – dodaje Prezes Mojsiuk.

Eksperci podatkowi: Polski Ład pełen paradoksów

Eksperci Północnej Izby Gospodarczej z zakresu podatkowego mówią o ogromnej ilości wątpliwości zgłaszanych przez przedsiębiorców. – Zaczyna się dramatyczna walka z czasem i próbą ustalenia jaka forma prawna lub jaki sposób opodatkowania jest dla przedsiębiorcy optymalny, żeby jak najmniej stracić na Polskim Ładzie. Przedsiębiorcy dowiadują się od doradców podatkowych lub od księgowych, że zapłacą więcej. Dowiadują się, że trudno wyliczyć o ile więcej, bo przepisy są bardzo nieprecyzyjne. Oto przykład: podstawa naliczania składki zdrowotnej będzie wyższa od podstawy PIT przez oskładkowanie wszystkich przychodów podatkowych, w tym też zwolnionych z PIT. Jeśli przedsiębiorca dostanie umorzenie PFR 2.0 – zapłaci od tego składkę zdrowotną w wysokości 4,9% (PIT liniowy) lub 9% (skala)! Jest ona bowiem przychodem podatkowym, od którego zaniechano poboru na mocy rozporządzenia MF. Niemniej, jednak jest to przychód podatkowy – mówi Michał Wojtas, skarbnik Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

Prawnicy: przed nami wielkie „gaszenie kolejnych pożarów”

Swoje zastrzeżenia zgłaszają również prawnicy, którzy są odwiedzani przez przedsiębiorców równie często jak doradcy podatkowi. – Nieprecyzyjne przepisy Polskiego Ładu, w tym te dotyczące tzw. ulgi dla klasy średniej już powodują, że spora część pracowników otrzymała w styczniu mniejsze wynagrodzenia. Zasadniczo, pracownik rezygnujący z w/w ulgi powinien liczyć się z tym, że najprawdopodobniej kwota netto przekazywana mu przez pracodawcę okaże się nieco niższa, co może powodować konflikty na linii pracownik-pracodawca – wyjaśnia mec. Marek Jarosiewcz z kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski.

– Niestety, bardzo krytycznie należy ocenić nie tylko samą legislację, ale też komunikację Ministerstwa Finansów z podatnikami – zewsząd docierają do nas głosy, że jeszcze w ostatnich dniach roku podatnicy próbowali np. w ZUS uzyskać konkretne wytyczne dotyczące stosowania nowych przepisów i niestety byli „odprawiani z kwitkiem”. Spodziewam się, że wiele problemów wynikających z niejasnych przepisów Polskiego Ładu będzie rozwiązywanych doraźnie, na zasadzie „gaszenia kolejnych pożarów” – dodaje mec. Jarosiewicz.

Polecamy

Więcej w tym dziale: