Gry komputerowe to polska specjalność

Informacje o autorze

04 września 2020
Udostępnij:

Gry komputerowe, a dokładniej gamedev (video game development), to stosunkowo młody i jednocześnie najdynamiczniej rozwijający się obecnie segment przemysłu kreatywnego. Z raportu „The game industry of Poland” wynika, że w 2019 roku dochody ze sprzedaży polskich gier przekroczyły 2,1 mld złotych. W Polsce gry produkuje obecnie ponad 440 firm , które zatrudniają 9,7 tys. osób. Co roku do graczy trafia ok. 480 nowych polskich produkcji, a 96 proc. sprzedaży to eksport. Raport na temat branży gier w Polsce przygotowała Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości przy wsparciu Ministerstwa Rozwoju, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Game Industry Conference oraz Indie Games Polska.

Fot. FORUM/ Darek Golik

Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat branża gamedev rozwinęła się na niewyobrażalną skalę. Biorąc pod uwagę fakt, że ludzie coraz częściej poszukują rozrywki w świecie wirtualnym, jej dalsze perspektywy rozwoju wydają się być równie optymistyczne. Rocznie gamedev w Polsce notuje wzrosty o ok. 30 proc., a w samym 2019 r. dochody ze sprzedaży polskiej branży gier przekroczyły 2,1 mld złotych.

– W połowie lat dziewięćdziesiątych polska branża gier komputerowych, którą pamiętam mieściła się w jednym samolocie do Londynu, którym leciała na targi i bynajmniej nie zajmowała go całego. Dwie i pół dekady później raport „Game industry of Poland” wskazuje, że jest to istotna gałąź polskiej gospodarki, której skalę mierzymy setkami firm, tysiącami pracowników, miliardami złotych przychodów i dziesiątkami procent wzrostu rocznie. Co wydaje mi się najbardziej ekscytujące, to fakt, że wciąż jesteśmy na etapie szybkiego rozwoju, bez objawów spowolnienia czy konsolidacji. Granice tego wzrostu wydają mi się odległe – mówi Aleksy Uchański, inwestor w branży gier komputerowych, przewodniczący rady nadzorczej PlayWay SA i wykładowca biznesu gier komputerowych.

Szacuje się, że w naszym kraju jest 16 mln graczy. Jednak polskie gry wzbudzają zainteresowanie nie tylko nad Wisłą. Eksport składa się aż na 96 proc. przychodów branży gamedev. Wynika to z dużej globalizacji tego sektora. Wartość światowego rynku gier wzrośnie w 2020 r. o 9 proc. w ujęciu rocznym i osiągnie 159,3 mld dolarów. Na tę kwotę składa się 77,2 mld przychodów z gier mobilnych, 45,2 mld z tych na konsole i 36,9 mld z gier na PC. W 2023 roku wartość rynku może wynieść nawet 200 mld dol. Połowa wydatków na gry w 2020 roku pochodzi z Chin i Stanów Zjednoczonych. Trzecim największym rynkiem gamingowym jest Unia Europejska. Twórcy raportu oceniają, że Polska jest siódmym największym rynkiem gier PC.

– Potencjał gamedevu, widoczny chociażby w podanych liczbach, dostrzegają polskie uczelnie wyższe. Zainteresowani karierą w branży mają do wyboru 34 kierunki studiów na uczelniach państwowych i 26 na prywatnych. Prawie połowa z nich skierowana jest do programistów – mówi Sławomir Biedermann, ekspert z Departamentu Wsparcia Przedsiębiorczości PARP. – Jednak nie tylko informatycy mogą wiązać swoją przyszłość z gamingiem. To praca również dla artystów, designerów, producentów, twórców fabuły czy udźwiękowienia – dodaje.

Mocna pozycja na rynku pracy i giełdzie

W Polsce działają obecnie 440 studia produkujące gry. W porównaniu do 2017 r., upadło 120 z nich, ale na to miejsce powstało 160 nowych. W branży gier pracuje obecnie ponad 9,7 tys. osób. Większość zespołów jest niewielkich, 40 proc. firm zatrudnia od 6 do 16 osób. W niewielu mniej (39 proc.) pracuje 5 i mniej osób. Co dziesiąte przedsiębiorstwo ma zespoły liczące 40 i więcej pracowników. Tylko 10 producentów zatrudnia ponad 200 osób. – To trend, który obserwujemy również w branżach z dłuższymi tradycjami w tym obszarze. Ten sektor charakteryzuje się dużą zmiennością. Bywa, że producenci gier, którzy nie są w stanie ukończyć projektu lub nie osiągnęli celów sprzedażowych, rozwiązują się. Od 2017 r. liczba studiów rośnie wolniej, zauważamy też procesy konsolidacyjne, ale jednocześnie widać stały przyrost liczby pracowników w sektorze – mówi Jakub Marszałkowski, organizator Game Industry Conference, współzałożyciel fundacji Indie Games Poland.

Gamedev jest obecny na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, gdzie notowane są 44 spółki. W lipcu 2020 r. ich kapitalizacja wyniosła 11,7 mld zł. Najwyżej wycenianą spółką jest CD PROJEKT (8,66 mld dolarów). Na drugim miejscu znalazł się Ten Square Games (887 mln dolarów), pozycję na podium zajął też PlayWay (736 mln dolarów). Co ciekawe, więcej firm z branży gamingowej można znaleźć tylko na Tokijskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.

Należy jednak pamiętać, że 90 proc. podmiotów z branży gamedev funkcjonuje poza GPW. Zalicza się do nich na przykład Huuuge Games i Techland, czyli druga i trzecia największa firma w branży. Nienotowane firmy generują aż 45 proc. przychodów całego sektora i aż 71 proc. miejsc pracy.

Co wyróżnia rodzime gry?

Z roku na rok polskie gry stają się nie tylko popularniejsze, ale również bardziej rozbudowane, zarówno w warstwie wizualnej jak też merytorycznej. W 2019 r. najwięcej z nich ukazało się na Nintendo Switch (133, w porównaniu do 69 w 2018 roku) i na PC (99, czyli o jedną mniej niż w 2018). Na fanów VR czekały 33 gry. Polscy producenci wydali 25 gier na Xbox One i 23 na PlayStation 4, oraz po około stu na każdej z dwóch platform mobilnych.

Nadal zdecydowana większość Polaków wybiera gry na komputery PC. Zauważyć można, że im mniejsze studio, tym bardziej prawdopodobne, że w pierwszej kolejności firma wyprodukuje grę na PC. Dopiero potem developerzy zaprezentują klientom wersję na konsole. Polską specjalnością są także symulatory czy gry wykorzystujące fotogrametrię, czyli technikę zajmującą się odtwarzaniem kształtów, rozmiarów i wzajemnego położenia obiektów w terenie na podstawie zdjęć. Coraz więcej producentów, zachęconych sukcesem „Wiedźmina”, decyduje się na gry z segmentu AAA, czyli te o najwyższych budżetach przeznaczonych na produkcję i promocję.

– Warto również przyjrzeć się strukturze własnościowej w polskim sektorze gier. Prawie wszystkie firmy mają polskich właścicieli. Wiele z nich podkreśla, że to właśnie dzięki tej niezależności osiągnęli sukces. Do tej pory tacy giganci jak EA czy Ubisoft nie zdecydowali się na stworzenie w Polsce filii firmy, chociaż są obecni u naszych sąsiadów – mówi Sławomir Biedermann z PARP. – Szukając finansowania producenci również częściej znajdują je wśród rodzimych inwestorów. Obserwujemy też nowy trend. Co roku przynajmniej jedna firma decyduje się na przeniesienie biznesu do Polski, często z całym zespołem i zapleczem technicznym – dodaje ekspert PARP.

Więcej informacji w raporcie: The game industry of Poland.

Polecamy

Więcej w tym dziale: