Natalia Kieszek: Jakie największe mity na temat inwestowania anielskiego funkcjonują w Polsce, czy to jest zrozumiały temat?
Dominik Krawczyk: Uważam, że nie do końca. W Polsce wciąż jest duże przywiązanie do bezpiecznych aktywów, czyli nieruchomości, akcji czy obligacji. Wynika to z naszej historii, ponieważ na ogół osoby, które mają obecnie prywatny kapitał wywodzą się z tradycyjnych branż.
Jednak na przestrzeni lat powstało sporo startupów i spółek technologicznych i tym samym widzimy, że na rynku pojawia się coraz więcej osób, które posiadają nie tylko kapitał, ale również wiedzę. Dlatego naszym celem jako COBIN Angels, czyli organizacji, która wspiera i edukuje rynek jak inwestować, jest rozwój tego rynku.
Zawsze mówię, że pomimo wszystko inwestowanie anielskie nie jest dla wszystkich. Nawet dla biznesmenów, którzy dysponują dużym kapitałem. Jest to forma inwestowania, która wymaga znajomości praw jakimi rządzą się inwestycje w startupy, niekiedy różnych od tradycyjnych transakcji, a także obycia w praktyce z projektami startupowymi. Trzeba zobaczyć wiele projektów, żeby móc ocenić, który jest dobry, a który przeciętny. Na pierwszy rzut oka wszystkie wyglądają innowacyjnie i ponadprzeciętnie. Inwestycje anielskie również są ryzykowne. Choć z drugiej strony dają możliwości na wysokie stopy zwrotu w długim terminie, a także realizację przedsiębiorczych aspiracji i satysfakcję w zaangażowanie w innowacyjny biznes. Na koniec dnia nie wystarczy mieć tylko pieniądze, ale również wiedzę i kontakty na tym rynku.
Mocno podkreślamy, że nasz ekosystem startupowy i rynek VC są stosunkowo młode. Czy inwestowanie anielskie nie jest z nich najmłodsze?
Zdecydowanie tak. Najpierw musiały pojawić się startupy, aby było w kogo inwestować. Na pewno pojawiali się wtedy pojedynczy aniołowie biznesu, ale dopiero od niedawna coraz więcej osób może pozwolić sobie na takie inwestycje. Jednak zdrowy udział prywatnych inwestycji w portfelu to najczęściej 10%, maksymalnie do 20%. Kluczowa jest w tym przypadku dywersyfikacja.
Z założenia inwestowanie anielskie polega na tym, że wpłacamy kapitał, ale również angażujemy swój czas na wspieranie spółki. Oczywiście zależy to od naszej dostępności i chęci. Niektórzy aniołowie angażują się nawet operacyjnie po inwestycji.
Kim jest dziś typowy anioł biznesu w Polsce? Czy da się stworzyć jego profil — pod względem doświadczenia i podejścia do ryzyka?
Na ten temat publikujemy co roku raport, jak wygląda anioł biznesu w Polsce. Na ogół są to przedsiębiorcy, a drugą grupą są osoby zarządzające na C-level w korporacjach. Zdarzają się również freelancerzy, jednak jest to najmniejszy odsetek. I jednym z mitów, o który na początku pytałaś pojawia się w kwestii wysokości kapitału jaki musi posiadać anioł biznesu. Istnieje przeświadczenie, że takie inwestowanie jest zarezerwowane tylko dla najbogatszych, a wcale nie trzeba mieć milionów na koncie, aby zostać prywatnym inwestorem.
Niestety ciężko jest zebrać dane ilu faktycznie aniołów biznesu funkcjonuje w Polsce. Byłem członkiem zarządu European Business Angels Network, która zrzesza aniołów biznesu. I tam publikowaliśmy raport ile osób jest widocznych, a ilu działa z ukrycia. Wynikało z niego, że 90% prywatnych inwestorów nie komunikuje swoich inwestycji i nie mają też takiego obowiązku. Często te osoby są aktywne zawodowo i nie chcą tego łączyć publicznie.
I choć mamy w Polsce wiele osób, które mogą sobie pozwolić na takie inwestycje, to wyzwaniem jest edukacja. Często aniołowie biznesu na początku nie wiedzieli jak rozpocząć swoją przygodę na tym rynku.

Źródło: Raport Cobin Angels
Czy wśród aniołów biznesu pojawia się coraz więcej kobiet? Jak wygląda dziś różnorodność w tym środowisku?
Wciąż jest ich bardzo mało. Z naszego raportu wynika, że stanowią między 10 a 20% wszystkich aniołów biznesu w Polsce. Jednak nie jest to lokalny problem, ponieważ statystyki zachodnie wskazują na podobnie niską liczbę kobiet wśród prywatnych inwestorów. Co ciekawe, im jest bardziej rozwinięty rynek, tym jest mniejszy udział kobiet. Dlatego jest to wyzwanie, aby zmienić te statystyki.
Jakich kompetencji brakuje polskim aniołom biznesu, jeśli porównamy ich z bardziej dojrzałymi rynkami np. w USA, Wielkiej Brytanii czy Niemczech?
Przede wszystkim brakuje nam przekonania do innowacyjnych aktywów i osób, które wiedzą z czym wiąże się anielskie inwestowanie. Choć ta sytuacja się poprawia, to jeszcze trochę czasu musi upłynąć. Musimy bardziej przekonywać przedsiębiorców związanych z tradycyjnymi branżami do technologicznych pomysłów.
Brakuje również zaangażowania prywatnych instytucji w inwestycje w startupy. Polski rynek opiera się głównie na środkach publicznych z PFR Ventures i choć wspierają rozwój rynku w tym zakresie, to wciąż potrzebny jest prywatny kapitał. Ważna jest również współpraca międzynarodowa i edukacja.
Mamy naprawdę sporo dobrych projektów i nie musimy się martwić, że zabraknie nam pomysłów. Tylko musimy uzbroić się w cierpliwość. Stany Zjednoczone mają znacznie dłuższą historię prywatnych inwestycji.
Jedne fundusze VC angażują się bardziej we wsparcie merytoryczne startupów, drugie oczywiście mniej. A jak wygląda perspektywa aniołów biznesu?
Startupom zdecydowanie zależy na wsparciu merytorycznym od aniołów. Często founderzy przychodzą do nas, gdy mają chętnych inwestorów VC, ale chcą mieć również w gronie wspierających z prywatnym kapitałem. Natomiast zaangażowanie aniołów biznesu jest na różnych etapach, wszystko zależy od wewnętrznych ustaleń ze startupem.
Mamy na rynku wielu świadomych founderów, którzy wiedzą czego konkretnie oczekują od aniołów biznesu. Z jednej strony jest kapitał, ale z drugiej strony szukają wartości dodanych, w których mają braki. Mam na myśli chociażby kompetencje związane ze sprzedażą czy marketingiem, jak również wiedzę branżową. Pozwala to wykluczyć ryzyka dotyczące inwestycji, ponieważ konkretny projekt ma większe szanse odnieść sukces.
Są też aniołowie, którzy sprawdzają tylko Excela, podobnie jak robią to fundusze VC. Ale są osoby, które zaangażowały się na tyle, aby działać operacyjnie w startupie. Każdy ocenia swoje możliwości, które są ustalane na początku inwestycji.
Nawiązując do funduszy VC, proces inwestycyjny może trwać 2 czy 3 miesiące. Czy aniołowie biznesu podejmują decyzje szybciej i sprawniej?
Większość aniołów podczas podejmowania decyzji inwestycyjnej kieruje się tak naprawdę swoim instynktem biznesowym. Dlatego proces trwa szybciej, prywatny inwestor ma mniej obowiązków do spełnienia w porównaniu do funduszy VC, który musi „prześwietlić” startup przed inwestycją. A tym samym anioł biznesu może opierać się na ich wiedzy w tym zakresie w celu lepszej weryfikacji. Jeśli miałbym oceniać to proces ten trwa od dwóch tygodni do miesiąca, rzadko kiedy jest dłuższy.
Coraz częściej inwestujemy w formule pożyczki konwertowalnej, co nam pomaga szybciej angażować się w spółki. Jest to prosta formuła, która zakłada 5-stronicowy dokument zawierający proste elementy do podpisu.
A jak wygląda proces selekcji startupów przez COBIN Angels? Co decyduje o tym, że dany projekt trafia przed grono inwestorów?
Od początku stawiamy na ludzi przy ocenie startupów. Co miesiąc organizujemy sesje ze spółkami, które znajdziemy na rynku. Miesięcznie przeglądamy około 100 różnych projektów, których sami poszukujemy, ale również otrzymujemy rekomendacje od inwestorów. Wybieramy z nich trzy najlepsze i wtedy prowadzimy proces inwestycyjny, wspierając grupę aniołów biznesu zainteresowanych projektem.
W ramach procesu selekcji współpracujemy z dwoma podmiotami. Jeden z nich zajmuje się oceną założycieli, co jest dodatkowym wsparciem dla naszych aniołów biznesu. Wartością jest fakt, że nie patrzą oni na founderów stricte inwestycyjnie, ale pod kątem umiejętności miękkich. Natomiast drugi obszar zajmuje się IT.
Inwestujemy najczęściej na etapie pierwszych przychodów, więc oprócz zespołu, są to również dla nas kluczowe kryteria. Pozwala to nam zmniejszyć ryzyko dla naszych aniołów biznesu.
Jakie inicjatywy edukacyjne lub networkingowe prowadzicie, by rozwijać środowisko aniołów biznesu w Polsce?
Jako COBIN Angels jesteśmy jedną z pierwszych tego typu organizacji na rynku, a nadal podobnych działań jest dosłownie kilka w Polsce. Przecieramy szlaki jeżeli chodzi o edukację w tym zakresie. Zapraszamy do nas również osoby, które nigdy nie inwestowały, aby mogły poznać naszą społeczność i zdobywać potrzebne doświadczenie.
Ważny jest dla nas networking – organizujemy spotkania, działamy w formule społecznościowej. Co miesiąc zapraszamy najlepsze osoby z rynku i organizujemy również webinary dla startupów i inwestorów. Ponadto, co roku wybieramy najlepszych aniołów biznesu w kilku kategoriach. Chcemy pokazywać publicznie praktyki, z których warto czerpać.
Jakie perspektywy widzisz dla ekosystemu startupowego w Polsce w kolejnych latach? Jaką rolę odegrają w tym aniołowie biznesu?
Chciałbym zobaczyć zdecydowanie więcej zaangażowania prywatnego kapitału na rynku. Bardzo ograniczony dostęp do kapitału z PFR Ventures w okresie ostatnich kilkunastu miesięcy, z jednej strony pokazał uzależnienie od jednej formy finansowania. Z drugiej natomiast to była dobra sytuacja dla aniołów biznesu, aby zwiększyli swoje zaangażowanie.
Jednak oprócz zaangażowania prywatnych inwestorów, ważne jest również wsparcie korporacji w tym ekosystemie. Jest to bolączka całej Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie rozwija się coraz więcej innowacyjnych pomysłów. Mam nadzieję, że nasz ekosystem startupowy zacznie myśleć bardziej globalnie o swoim biznesie.
Konferencja Infoshare 2025 – festiwal społeczności napędzanej technologią!
Infoshare 2025 – największa konferencja technologiczna w CEE, tworząca ekosystem, w którym nowe technologie łączą się z biznesem. Konferencja odbędzie się w dniach 27-28 maja w Gdańsku. Co roku uczestniczy w niej ponad 6 tys. uczestników. Wśród nich: startupy, inwestorzy, przedstawiciele korporacji, programiści i marketerzy. Tegoroczna edycja to 7 scen tematycznych i kilkuset czołowych prelegentów z całego świata. W tym roku konferencję wzbogaci wydarzenie EU Space Days, będące paneuropejską konferencją organizowaną we współpracy z Komisją Europejską w ramach polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Podczas Infoshare 2025 poznamy również finalistów Startup Contest. Kup bilet już dziś!
Wywiad został zrealizowany w ramach patronatu medialnego konferencji Infoshare 2025.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)