Janusz Palikot ponownie rozbił bank. Kampania crowdfundingowa firmy, której jest współzałożycielem potrzebowała kilku godzin by zebrać ponad 4 mln zł. Były polityk przekonał do swojego pomysłu na biznes blisko 1 tys. inwestorów.
Po zakończeniu przygody z polityką Janusz Palikot wrócił do działalności, która niegdyś przyniosła mu ponadprzeciętne dochody. Współtwórca Ambry tym razem postawił na „polską whisky” i znowu okazało się, że ma smykałkę do biznes alkoholowego. To już druga jego kampania, w której zebrał ponad 4 mln zł na rozwój swojej działalności.
Kampania crowdfundingowa Tenczyńskiej Okovity wystartowała wczoraj i wystarczyło zaledwie 8 godzin, by wszystkie akcje zostały wykupione na łączną kwotę 4,4 mln zł. Pozyskane od inwestorów społecznościowych pieniądze firma zamierza przeznaczyć na rozbudowę dotychczasowych mocy wytwórczych, uruchomienie produkcji oraz sprzedaży własnej marki whisky, jak i rozpoczęcie działalności eksportowej na rynkach azjatyckich.
Geneza nowego biznesu Janusza Palikotwa
Początki nowego biznesu Janusza Palikota sięgają roku 2018 kiedy z inicjatywy byłego polityka wystartowała pierwsza kampania crowdfundingowa spółki Tenczyńska Okovita. Zainteresowanie nowym alkoholem przerosło oczekiwania pomysłodawców, którzy przez ponad miesiąc zebrali od inwestorów społecznościowych rekordową kwotę 4,18 mln zł.
Nie trzeba kupować akcji spółki, by dołączyć do przedsięwzięcia o nazwie okowita. Każdy może w dowolnej chwili zamówić beczkę z trunkiem w celach inwestycyjnych. Pomysłodawcy przekonują, że jest to w długim okresie dobry pomysł na lokowanie kapitału. Założyciele Tenczyńska Okovity argumentują, że alkohol po trzech latach leżakowania staje się whisky. Klient nie musi szykować miejsca w piwnicy na zakupioną beczkę. Może skorzystać z usługi leżakowania beczek, które to odbywa się w piwnicach Browaru Tenczynek. Koszt usługi liczony jest jako 10 proc. pierwotnej wartości kupionej beczki. Za dodatkową opłatą alkoholowy inwestor może także zlecić spółce rozlanie „polskiej whisky” do butelek.
36 tys. zł za beczkę
Wydatek nie jest mały bo kupując najmniejszą beczkę o pojemności 50 litrów inwestor musi się liczyć z kwotą 4 tys. zł. Z kolei za beczkę wypełnioną okowitą o pojemności 100 litrów trzeba zapłacić 8 tys. zł. Alkohol w beczce 220 litrowej to koszt 18 tys. zł. Za pierwsze dziesięć egzemplarzy kolekcjonerskich trzeba było zapłacić 36 tys. zł. Sam proces rezerwacji beczki zaczyna się od wypełnienia formularza, w którym klient wskazuje wybrany wariant. Następny etap to dokonanie płatności. W przypadku beczek 100 i 200 litrowych klient płaci teraz 50 proc. a drugą część przy odbiorze beczki. Po zarejestrowaniu dokonania wpłaty spółka w momencie rozpoczęcia produkcji alkoholu napełnia beczkę i umieszcza w piwnicach, gdzie rozpoczyna się proces leżakowania. ulokujemy ją w naszych piwnicach.
W alkoholowym biznesie Janusz Palikot czuje się jak ryba w wodzie i to nie pierwszy start-up, który rozwinął. Ma na swoim koncie stworzenie m.in. marki Ambra, która miała w swoim portfolio takie produkty jak: Dorato, Cin Cin, Fresco). Milioner z Lublina z powodzeniem rozwijał także Polmos Lublin produkujący popularną Żołądkową Gorzką De Lux. Były polityk angażował się ostatnio także we wprowadzenie na rynek Browaru Tenczynek.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)