750 mld zł – na takie wsparcie z budżetu unijnego i Europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy może liczyć Polska w latach 2021–2027. To pieniądze, które m.in. pozwolą wyprowadzić polską gospodarkę z problemów, w jakich znalazła się na skutek pandemii. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej pracuje już nad Krajowym Planem Odbudowy, który umożliwi wykorzystanie środków z Funduszu Odbudowy. Komisja Europejska zatwierdziła też ostatnio przesunięcia w obecnych programach operacyjnych, dzięki czemu kolejne środki trafią do firm i instytucji na walkę z kryzysem.
– Fundusz Odbudowy ma być tym instrumentem, który ma jak najszybciej zapracować w gospodarce, więc chcemy, aby ruszył jak najszybciej. Komisja też ma takie oczekiwania. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej przygotowuje Krajowy Plan Odbudowy tak, aby jesienią tego roku można było przedstawić Komisji Europejskiej zarys takiego programu do wstępnych dyskusji i żeby w przyszłym roku te środki mogły już być przekazywane bezpośrednio do przedsiębiorców, beneficjentów programu – mówi agencji Newseria Biznes Małgorzata Jarosińska-Jedynak, minister funduszy i polityki regionalnej.
Zgodnie z ustaleniami zakończonego we wtorek unijnego szczytu w kolejnych siedmiu latach kwota 1,8 bln euro trafi na doraźną pomoc państwom członkowskim w kryzysie i zapobiegnięcie recesji, wzmocnienie potencjału Europy w obszarze ochrony zdrowia, transformację cyfrową i realizację Zielonego Ładu. Na tę sumę składa się nowa siedmiolatka na lata 2021–2027 w wysokości prawie 1,1 bln euro oraz dodatkowe 750 mld euro w ramach nowo powołanego Funduszu Odbudowy.
Ma on wspomóc europejską gospodarkę w wychodzeniu z kryzysu wywołanego pandemią i dać jej nowy impuls do wzrostu. W ramach tego instrumentu do Polski ma trafić łącznie ok. 750 mld zł (139 mld euro w bezpośrednich dotacjach i 34 mld euro w ramach uprzywilejowanych pożyczek – w cenach bieżących).
W ostatnich dniach Komisja Europejska zatwierdziła również zmiany w trzech trwających programach operacyjnych polityki spójności, dzięki czemu polskie firmy i system zdrowotny zyskają kolejne 618 mln euro na przeciwdziałania skutkom kryzysu. Jak informuje Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, zmiany dotyczą m.in. programu operacyjnego Inteligentny Rozwój. Środki z niego trafią m.in. na dotacje dla średnich firm z przeznaczeniem na finansowanie kapitału obrotowego (2 mld zł), pożyczki płynnościowe dla MŚP (1,05 mld zł), gwarancje bankowe dla MŚP (600 mln zł) oraz na dotacje na realizacje projektów badawczo-rozwojowych w obszarach związanych z walką z koronawirusem (200 mln zł).
– Planujemy na bieżąco wszystkie konkursy i produkty dla przedsiębiorców, żeby odpowiadać na ich potrzeby. Podstawowymi potrzebami na początku były zapewnienie płynności i utrzymanie miejsc pracy – i to zostało zagwarantowane dzięki środkom zarówno z rządowych tarcz antykryzysowych, jak i funduszy europejskich. Dzisiaj dostosowujemy kolejne programy i konkursy, wprowadzamy ułatwienia w realizacji tych konkursów i składaniu wniosków, wydłużamy terminy naborów i realizacji projektów – tak, aby jak najlepiej dostosować to wsparcie do potrzeb – mówi Małgorzata Jarosińska-Jedynak.
Z początkiem lipca wygasła część rządowej pomocy dla przedsiębiorców, np. popularne zwolnienia ze składek ZUS. Wciąż mogą oni korzystać z niektórych instrumentów oraz funduszy unijnych w ramach Funduszowego Pakietu Antywirusowego przygotowanego przez MFiPR. Opiera się na dwóch filarach – nie tylko środkach finansowych, ale i ułatwieniach prawnych. Resort już w połowie marca wydał rekomendacje dla instytucji zajmujących się funduszami unijnymi, żeby łagodniej traktowały rozliczanie dotacji przez firmy i instytucje korzystające z funduszy europejskich. Dzięki temu można było np. wydłużyć nabory wniosków, przesunąć terminy rozliczania inwestycji czy sfinansować z funduszy UE wydatki na szkolenia czy wyjazdy, które się nie odbyły przez koronawirusa. Następnie ministerstwo ekspresowo przygotowało specustawę funduszową, opartą na zasadzie „zero obciążeń, same ułatwienia”, która ułatwia pozyskiwanie i rozliczanie funduszy z UE.
– Wspólnie z marszałkami województw przygotowaliśmy dopłaty do wynagrodzeń dla pracodawców. Na ten cel zostało przeznaczone 2,4 mld zł i dzięki tym środkom udało się uratować ok. 600 tys. miejsc pracy. Kolejny produkt to pożyczki płynnościowe, gdzie pulę środków musieliśmy zwiększyć z 500 do 1,05 mld zł, ponieważ zainteresowanie przedsiębiorców było bardzo duże – mówi minister funduszy i polityki regionalnej.
Część środków jest dysponowana we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. To m.in. 400 mln zł z programu Inteligentny Rozwój na nowy, antykryzysowy fundusz pożyczkowy dla firm oraz nowe gwarancje Biznesmax z dopłatą do oprocentowania kredytu. Dzięki nim dostęp do finansowania i utrzymanie płynności firm w czasach pandemii będą łatwiejsze. Przedsiębiorcy mogą też korzystać z ułatwień w kredycie technologicznym (350 mln zł) czy grantów dla firm inwestujących w infrastrukturę B+R potrzebną do walki z pandemią (200 mln zł w ramach specjalnego konkursu Szybka Ścieżka „Koronawirusy”).
– Następny pakiet to dotacje do kapitału obrotowego. To również produkt realizowany wspólnie z marszałkami województw, z poziomu krajowego dofinansowane są średnie przedsiębiorstwa, a w ramach regionalnych programów operacyjnych wsparcie mogą uzyskać mikro- i małe firmy. Przeznaczyliśmy 2,5 mld zł dla średnich przedsiębiorców właśnie na dotacje na kapitał obrotowy. Ponad 3 tys. wniosków otrzymało już pozytywną decyzję o możliwości udzielenia takiego wsparcia – mówi Małgorzata Jarosińska-Jedynak.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)