Przygodę z biznesem w internecie zaczynał w 2017 roku. To wtedy w sieci zadebiutowała szkoła nauki języka angielskiego online o nazwie Novakid. Dziś platforma świadczy usługi dla uczniów z niemal 40 krajów, w tym Polski, Rosji, Hiszpanii, Niemiec i Turcji. Z polskiej platformy korzysta już ponad 4 tys. osób, a na całym świecie firma odnotowuje już 10 tys. aktywnych użytkowników. Mają oni do dyspozycji ponad 150 anglojęzycznych nauczycieli z całego świata.
Podstawą edukacji na naszej platformie jest komunikacja i metoda pełnego fizycznego reagowania (tzw. total physical response), polegająca na użyciu gestów i mimiki, odpowiadająca przyswajaniu języka ojczystego. Lekcje są prowadzone wyłącznie przez anglojęzycznych lektorów – mówi Max Azarov, założyciel Novakid Firma ma za sobą dwie zewnętrzne rundy finansowania. Od momentu uruchomienia startup zebrał łącznie 2,2 mln dolarów. W 2019 roku Novakid osiągnął obrót ponad 2 mln dolarów. To trzykrotnie więcej niż w roku poprzednim. Firma planuje utrzymać tendencję wzrostu w 2020 roku. Wpływ na to będzie miała także pandemia.
Grzegorz Marynowicz: Zanim o Polsce to może trochę o samym pomyśle na platformę Novakid. Jaka jest geneza tego projektu?
Max Azarov, Co-founder & CEO, Novakid: Pomysł na innowacyjną, dostosowaną do potrzeb najmłodszych uczniów platformę, zrodził się w mojej głowie tak naprawdę w momencie, gdy myślałem o przyszłości moich dzieci i moich własnych doświadczeniach. Nie jest tajemnicą, że znajomość języka angielskiego to dzisiaj podstawa i jedna z najważniejszych kompetencji na rynku pracy. Sam miałem pod górkę, jeśli chodzi o edukację językową. Wszystkiego musiałem nauczyć się sam, bo poziom nauczania w mojej szkole, delikatnie mówiąc, nie był najwyższych lotów. Tymczasem, znajomość języka otworzyła mi wiele drzwi i dała szansę na pracę dla znanych, zagranicznych korporacji, a finalnie możliwość prowadzenia biznesu na międzynarodową skalę. Dlatego też postawiłem sobie za cel zapewnienie solidnej edukacji językowej moim własnym dzieciom. Przy okazji przeglądania oferty szkół językowej doszedłem do wniosku, że programy nauczania są dość ogólne i nie ma zbyt wiele wyspecjalizowanych podmiotów, które koncentrują się na młodszych uczniach. Uznałem, że w przy współczesnych narzędziach i galopującym rozwoju nowych technologii warto stworzyć więc szytą na miarę, nowoczesną ofertę językową, która skupia się na efektywnym nauczaniu najmłodszych.
Na czym polega istota działalności i czynnik odróżniający Novakid od innych platform do nauki języków online?
Skutecznie łączymy czynnik ludzki z najnowszymi rozwiązaniami technologicznymi. Podstawą edukacji na naszej platformie jest komunikacja i metoda pełnego fizycznego reagowania (tzw. total physical response), polegająca na użyciu gestów i mimiki, odpowiadająca przyswajaniu języka ojczystego. Lekcje są prowadzone wyłącznie przez anglojęzycznych lektorów, co przekłada się na szybszy proces nauki języka i sprawdza się zwłaszcza u dzieci, które nie mają bariery językowej i są mistrzami komunikacji niewerbalnej, radząc sobie doskonale, nawet gdy nie rozumieją wszystkich słów. W edukacji językowej wykorzystujemy dobra nowych technologii. Proces nauczania wzbogacony jest m.in. o wirtualną rzeczywistość (uczniowie mają np. wirtualne wycieczki z lektorem po muzeach), interakcję i grywalizację, aby zapewnić dzieciom pełne zaangażowanie i atrakcyjne przyswajanie wiedzy. Rdzeniem platformy jest unikalna, zautomatyzowana metoda oceny postępów ucznia za pomocą uczenia maszynowego, oparta na ponad 900 parametrach, testach oraz innych komponentach wielkoskalowych, pozwalających na uzyskanie precyzyjnych wskaźników efektywności uczenia się. Program jest więc spersonalizowany i szyty na miarę każdego ucznia. W końcu, dzięki temu, że działamy na całym świecie, nasz program uwzględnia też interakcję dzieci z różnych krajów, co jest niesamowitą frajdą i okazją do poznawania innych kultur.
Kto uczy dzieci i jak werbujecie oraz weryfikujecie tych nauczycieli?
Mamy na pokładzie ok. 150 anglojęzycznych lektorów z całego świata. Są to albo native-speakerzy albo osoby dwujęzyczne, dla których język angielski jest drugim językiem ojczystym (tzw. near-native). Mowa tu więc np. o pracownikach z Filipin czy z RPA. Z racji tego, że działamy online, co przekłada się na komfortowe i elastyczne warunki pracy, wielu lektorów zgłasza się do nas z polecenia. Proces rekrutacji jest kilkuetapowy. Do ostatniej tury przechodzi zazwyczaj maksymalnie 10 proc. kandydatów. Poza tym, że oczekujemy biegłej znajomości języka bez nietypowego akcentu istotne jest tu oczywiście podejście do dzieci.
Novakid działa od 2017 roku. Proszę powiedzieć coś o stronie finansowej przedsięwzięcia. Ile środków pochłoneło uruchomienie platformy i jej rozwój?
Postawiliśmy sobie wysoką poprzeczkę, bo założyliśmy wejście z platformą na kilka rynków jednocześnie. W związku z tym ogromną część środków pochłonęły działania marketingowe dedykowane potencjalnym klientom z danego kraju. Sporych inwestycji wymagało także zbudowanie zespołu. Sama platforma nie należy do najłatwiejszych przedsięwzięć z inżynieryjnego punktu widzenia i wymaga nieustannej pracy sztabu specjalistów IT.
Czy korzystaliście ze wsparcia inwestorów? Na co były potrzebne te pieniądze i kto je wyłożył?
Mamy za sobą dwie zewnętrzne rundy finansowania, w których zebraliśmy łącznie 2,2 mln dolarów. Uwierzył w nas m.in. FVenture LETA Capital wraz z południowokoreańskim VC BonAngels. Jesteśmy jeszcze młodym biznesem, więc wszelkie przychody reinwestujemy, głównie w dalszy rozwój platformy.
W ilu krajach dzieci uczą się na platformie Novakid? Jak radzicie sobie z różnicami kulturowymi i specyfiką danego kraju wchodząc na dany rynek?
Docieramy do dzieci z niemal 40 krajów na całym świecie. Na każdym rynku, na którym działamy, mamy własny zespół marketingowy składający się z lokalnych pracowników. Nasi specjaliści dbają o to, by budować komunikację marketingową dostosowaną do specyfiki danego kraju. W naszym przypadku język, trendy czy kontekst społeczno-kulturowy to bardzo ważne aspekty przy tworzeniu strategii biznesowej oraz strategii komunikacji.
Świadczycie usługi w blisko 40 krajach, ale z 10 tys. aktywnych uczniów aż 6 tys. to uczniowie z Polski. Z czego wynika tak duży udział naszego kraju?
Z mojej perspektywy Polska to bardzo wdzięczny i atrakcyjny kraj dla rozwoju biznesu, zwłaszcza w branży edtech. Nieprzypadkowo nasz główny, europejski oddział znajduje się właśnie w Polsce. Polacy wymieniani są w czołówce krajów pod względem kwot przeznaczanych na e-naukę językową. Jesteście też krajem bardzo otwartym na nowe pomysły i startupowe przedsięwzięcia, zwłaszcza te technologiczne.
Jak docieracie i pozyskujecie swoich małych „klientów”? Czy trudno promować tego typu platformę?
Tak naprawdę najbardziej skuteczną metodą w naszym przypadku jest tzw. poczta pantoflowa. Najwięcej nowych użytkowników pozyskujemy w wyniku polecenia naszej platformy przez zadowolonych klientów – np. poprzez opracowany przez nas program poleceń. W zamian za polecenie aktywni użytkownicy otrzymują dodatkowe bonusy, które mogą wykorzystać na lekcje w Novakid. W mojej opinii to najlepsza motywacja i dowód na to, że oferujemy ciekawy produkt oraz skuteczną metodę nauczania. Współpracujemy również z influencerami, którzy pomagają nam dotrzeć do szerszego grona odbiorców. Każdy z influencerów otrzymuje od nas najpierw lekcje do przetestowania – zależy nam, żeby współpracujące z nami osoby miały szansę dokładnie poznać naszą platformę i zarekomendować ją tylko wtedy, gdy faktycznie są przekonane do jej zalet. Stąd też wielu influencerów zostaje z nami na dłużej, już jako prywatni użytkownicy.
Wracając do globalnej marki Novakid. Proszę zdradzić ile wyniosły przychody spółki w roku 2018 i 2019? Jakiej wielkości spodziewacie się za rok 2020?
W 2019 roku Novakid osiągnął obrót ponad 2 mln dolarów. To trzykrotnie więcej niż w roku poprzednim. Spodziewamy się kolejnych, sporych wzrostów na koniec 2020 roku, ale na tę chwilę nie chcę jeszcze mówić o szczegółach.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)