„Ogromna liczba przedsiębiorców ma solidne biznesy, ale odpada na etapie bankowych procedur” – Sergii Demchuk, CEO NovaLend

Informacje o autorze

03 listopada 2025
Udostępnij:

Mikroprzedsiębiorstwa stanowią ponad 97% wszystkich firm w Polsce, zatrudniają ponad 4,3 mln osób i są realnym filarem krajowej gospodarki. Mimo ogromnej roli jaką odgrywają, zmagają się z zatorami płatniczymi, niepewnością rynkową i trudnym dostępem do finansowania, co dla wielu oznacza działanie „od faktury do faktury”.

Novalend

Odpowiedzią na problemy finansowania sektora MŚP jest NovaLend. W ciągu dwóch lat firma udzieliła finansowania o łącznej wartości ponad 75 mln zł. Ich platforma upraszcza proces pozyskiwania kapitału i dostosowuje go do tempa działania współczesnych przedsiębiorców. Rozmawiamy z Sergii Demchukiem, CEO NovaLend, o finansowaniu sektora MŚP w Polsce, przewagach fintechu oraz planach rozwoju.

Natalia Kieszek: Jaka jest główna misja NovaLend i jak definiuje Pan rolę firmy w kontekście finansowania polskiego MŚP?

Sergii Demchuk: Kiedy zakładaliśmy NovaLend punktem wyjścia była bardzo prosta obserwacja. W Polsce działa ponad milion mikro i małych firm, które są fundamentem gospodarki, a mimo to w bankach wciąż słyszą „niestety, nie możemy pomóc”. Nie dlatego, że brakuje im pomysłu czy potencjału. Tylko dlatego, że nie pasują do bankowych schematów. Są za młode, nie mają zabezpieczeń, albo ich historia kredytowa jest zbyt krótka, by system uznał je za „bezpieczne”.

Naszą misją od początku było wyrównanie tych szans. Chcieliśmy stworzyć miejsce, w którym przedsiębiorca może uzyskać finansowanie tak szybko, jak rozwija się jego biznes. Bez tygodni czekania, bez sterty dokumentów, bez poczucia, że ktoś ocenia go wyłącznie przez liczby z przeszłości.

W NovaLend patrzymy szerzej. Analizujemy realne przepływy finansowe, rytm działalności, sezonowość przychodów i to, w jakiej sytuacji przedsiębiorca podejmuje decyzje. Często to ludzie, którzy po prostu potrzebują wsparcia tu i teraz – żeby nie stracić kontraktu, zatrudnić nowych pracowników czy kupić towar, gdy pojawia się dobra okazja.

Wierzymy, że technologia może sprawić, że finansowanie stanie się bardziej ludzkie. Dzięki automatyzacji, open bankingowi i analizie danych podejmujemy decyzje w 24 godziny i nie rezygnujemy przy tym z indywidualnego podejścia. Bo za każdym wnioskiem stoi człowiek, a nie numer w systemie.

Skąd pomysł na wejście na rynek fintech w obszarze pożyczek dla MŚP, biorąc pod uwagę konkurencję i sceptycyzm polskich przedsiębiorców wobec rozwiązań pozabankowych?

Jak wspominałem wcześniej, punktem wyjścia dla NovaLend było wyrównanie szans mikro i małych firm w dostępie do finansowania. Widzieliśmy, że ogromna liczba przedsiębiorców ma solidne biznesy, ale odpada na etapie bankowych procedur. Stąd pomysł, by połączyć technologię, która przyspiesza decyzje, z empatycznym podejściem, które rozumie realia prowadzenia firmy.

Wchodząc na rynek fintech w obszarze pożyczek dla MŚP, mieliśmy świadomość konkurencji i sceptycyzmu wobec rozwiązań pozabankowych. Dlatego od początku skupiliśmy się na dwóch rzeczach: budowaniu zaufania i edukacji. Pokazujemy, że finansowanie pozabankowe może być przejrzyste, bezpieczne i oparte na realnych danych, a nie domysłach czy „szybkiej kasie”. Naszym kluczowym wyróżnikiem jest real-time underwriting. To oznacza, że decyzje kredytowe podejmujemy na podstawie bieżących przepływów finansowych, a nie papierowych zaświadczeń. Wniosek można złożyć w kilka minut, a decyzję otrzymać często jeszcze tego samego dnia. Do tego każdy przedsiębiorca ma swojego doradcę, który zna jego branżę i specyfikę działalności.

Tym połączeniem technologii z realnym zrozumieniem biznesu chcieliśmy wyznaczyć nowy standard finansowania MŚP. Tak szybki i nowoczesny jak fintech, ale z ludzkim podejściem, jakie daje prawdziwa relacja z doradcą.

Do tej pory pozyskano ponad 92 mln zł finansowania w dwa lata. Jaki jest długoterminowy cel NovaLend w zakresie wartości udzielonego finansowania i udziału w rynku?

W perspektywie najbliższych lat naszym celem jest przekroczenie 500 mln zł wartości udzielonego finansowania i umocnienie pozycji w czołówce pozabankowych instytucji finansujących MŚP w Polsce. Stawiamy przy tym nie na agresywną sprzedaż, lecz na skalowanie oparte na zaufaniu i jakości obsługi.

Równolegle rozwijamy finansowanie wspierane gwarancjami europejskimi m.in. w ramach programów InvestEU i EIF. Dzięki temu coraz więcej przedsiębiorców może uzyskać kapitał na warunkach zbliżonych do bankowych, ale w znacznie krótszym czasie. W dłuższej perspektywie chcemy, aby NovaLend stało się naturalnym punktem odniesienia dla małych firm w Europie Środkowej – fintechem, który nie tylko udziela finansowania, ale buduje z przedsiębiorcami trwałe relacje oparte na zaufaniu i realnym wsparciu w rozwoju biznesu.

Co wyróżnia autorski system scoringowy NovaLend na tle tradycyjnych modeli bankowych?

Tradycyjne modele scoringowe w bankach koncentrują się na historii kredytowej i zabezpieczeniach, co może działać w przypadku dużych firm. Wobec mikroprzedsiębiorstw często okazuje się po prostu niesprawiedliwe. Wiele małych firm nie ma długiej historii, audytowanych bilansów ani majątku, który można by zastawić, a mimo to działają stabilnie i rozwijają się dynamicznie.

Dlatego w NovaLend opracowaliśmy autorski system scoringowy, który skupia się na bieżącej kondycji finansowej firmy, a nie wyłącznie na jej przeszłości. Wspólnie z Algolytics Technologies stworzyliśmy model wykorzystujący uczenie maszynowe i analizę danych z rachunków bankowych, baz gospodarczych oraz otwartych źródeł (Open Banking). System analizuje m.in. rytm przepływów pieniężnych, sezonowość przychodów, regularność płatności czy różnorodność kontrahentów. Dzięki temu powstaje znacznie pełniejszy obraz działalności firmy, uwzględniający jej aktualną sytuację i sposób reagowania na zmiany, a nie tylko dane historyczne.

Algorytmy uczą się na podstawie realnych danych z tysięcy wniosków i adaptują się do zmian rynkowych. Dzięki temu nasz scoring nie jest sztywnym „tak/nie”. Jest żywym systemem, który z miesiąca na miesiąc staje się coraz precyzyjniejszy. Współpraca z Algolytics pozwoliła nam nie tylko zautomatyzować proces decyzyjny, ale też zredukować czas analizy z kilku dni do kilkunastu minut, przy jednoczesnym wzroście trafności decyzji.

Czy firma planuje dalszą automatyzację i wykorzystanie AI w innych obszarach, np. w obsłudze klienta czy windykacji?

Zdecydowanie tak. W NovaLend technologia od początku stanowi kluczowy element modelu operacyjnego, a nie jedynie narzędzie wspierające procesy. Już dziś wykorzystujemy zaawansowaną analitykę i modele oparte na uczeniu maszynowym do oceny ryzyka kredytowego, a kolejnym krokiem jest rozszerzenie zastosowania AI na obszary obsługi klienta i zarządzania portfelem.

Planujemy wdrożenie rozwiązań, które umożliwią m.in. automatyczne monitorowanie sytuacji finansowej klientów w czasie rzeczywistym, wykrywanie wczesnych sygnałów pogorszenia płynności oraz proaktywne proponowanie rozwiązań takich jak restrukturyzacja harmonogramu spłat czy refinansowanie. W obszarze obsługi klienta pracujemy nad systemami, które pozwolą na jeszcze szybszą identyfikację potrzeb przedsiębiorców i dostosowanie oferty do ich bieżącej sytuacji.

Nie zakładamy pełnej automatyzacji procesów. Kluczowe decyzje nadal będą podejmowane przez ludzi. Celem jest stworzenie modelu hybrydowego, w którym AI wspiera analityków i doradców, dostarczając im precyzyjnych danych i rekomendacji. Wierzymy, że przyszłość finansowania MŚP opiera się właśnie na takim połączeniu: inteligentnych algorytmów, wiarygodnych danych i ludzkiego doświadczenia w interpretacji kontekstu biznesowego.

Jakie są największe wyzwania technologiczne związane z utrzymaniem tak szybkiego i elastycznego procesu finansowania?

To chyba jedno z największych wyzwań dla każdej firmy fintechowej, która rośnie szybciej niż sam rynek. Utrzymanie tempa decyzji przy coraz większej liczbie klientów to nie kwestia jednej technologii, ale ciągłego balansu między automatyzacją a kontrolą jakości. Z jednej strony chcemy, żeby proces kredytowy pozostał w pełni cyfrowy, prosty i szybki. Z drugiej musimy mieć pewność, że przy rosnącym wolumenie nie tracimy nic z precyzji analizy, bezpieczeństwa danych i jakości obsługi. To wymaga nieustannego rozwoju infrastruktury, modeli scoringowych i procesów wewnętrznych.

Największym wyzwaniem technologicznym jest dziś skalowalność, czyli utrzymanie tej samej szybkości i spójności decyzji niezależnie od liczby składanych wniosków. Proces musi działać tak samo sprawnie dla tysięcznego klienta, jak działał dla pierwszego. Bez opóźnień, błędów czy różnic w jakości.

Drugim wyzwaniem jest elastyczność. Im więcej procesów opieramy na algorytmach, tym ważniejsze staje się, by zachować miejsce na ludzki osąd tam, gdzie dane nie pokazują pełnego obrazu. U nas ten balans zapewnia połączenie własnego systemu scoringowego, współpracy z Algolytics i stałej pracy zespołu analityków. I wreszcie bezpieczeństwo, bo szybkość i cyfryzacja nigdy nie mogą oznaczać kompromisów w ochronie danych i zgodności z regulacjami. To dla nas absolutny priorytet.

Jeden z raportów Intrum mówi o 29% firm rozważających zamknięcie działalności z powodu utraty płynności. W jakim stopniu NovaLend realnie przyczynia się do przetrwania i rozwoju zagrożonych mikroprzedsiębiorstw?

Raporty, takie jak najnowszy Intrum czy „Raport o stanie sektora MŚP 2025”, pokazują, że mimo iż mikro i małe firmy tworzą 46% PKB i 99% wszystkich przedsiębiorstw w Polsce, to właśnie one są najbardziej narażone na utratę płynności. W 2023 roku liczba aktywnych firm spadła o ok. 2%, głównie z powodu ograniczonego dostępu do finansowania.

W tym kontekście nasza rola jest bardzo konkretna. Umożliwiamy dostęp do finansowania w 24 godziny, bez zbędnej biurokracji, ale z pełną oceną ryzyka. Dla wielu firm to często moment decydujący o przetrwaniu, realizacji kontraktu czy utrzymaniu miejsc pracy. Coraz częściej wspieramy też rozwój finansując inwestycje, zakup sprzętu czy ekspansję na nowe rynki. Każdy udzielony kredyt to nie tylko liczba w portfelu, ale realny wpływ gospodarczy. Firmy, które mogłyby zniknąć z rynku, zamiast tego zyskują narzędzie do dalszego wzrostu. Widzimy w tym realny wpływ społeczny. Każdy zrealizowany wniosek klienta to nie tylko liczba w tabeli. To konkretne miejsca pracy, zrealizowane zlecenia i przedsiębiorcy, którzy zamiast się poddać, dostają narzędzie do dalszego działania.

Jeśli 29% firm w Polsce rzeczywiście rozważa zamknięcie działalności z powodu braku płynności, to właśnie takie rozwiązania jak nasze mogą tę statystykę odwrócić.

Jakie są najczęstsze cele finansowania, o które wnioskują Wasi klienci? Czy to zatory płatnicze, planowane inwestycje?

Widać wyraźnie, że polscy przedsiębiorcy coraz lepiej rozumieją, czym jest finansowanie, nie jako dług, ale jako narzędzie zarządzania płynnością i rozwoju. Tak jak Pani zauważyła, najczęstszym powodem, dla którego firmy zgłaszają się do NovaLend, są zatory płatnicze. To sytuacje, w których kontrahenci spóźniają się z przelewami, a przedsiębiorca musi mimo to wypłacić pensje, opłacić ZUS czy kupić towar. Dla mikrofirm, które nie mają dużych rezerw finansowych, takie opóźnienia potrafią całkowicie zablokować działalność.

Drugą dużą grupę stanowi finansowanie inwestycji i rozwoju. Coraz więcej przedsiębiorców traktuje pożyczkę jako sposób na przyspieszenie wzrostu. Kupują nowe maszyny, rozbudowują flotę, otwierają oddziały, wchodzą w e-commerce albo zwiększają budżet marketingowy. Coraz częściej finansowane są też działania miękkie, jak promocja marki, udział w targach czy wprowadzenie nowego produktu.

Trzeci typ to kapitał pomostowy, czyli środki, które pozwalają zrealizować kontrakt zanim wpłyną środki od klienta. Dla wielu małych firm to realna przewaga konkurencyjna, bo pozwala podjąć większe zlecenie bez ryzyka utraty płynności.

Które branże w sektorze MŚP wykazują obecnie największy potencjał wzrostu, a które mierzą się z największymi wyzwaniami w kontekście finansowania i płynności?

Patrząc na dane rynkowe i nasz portfel klientów, widać wyraźnie, że mikro i małe firmy rozwijają się w bardzo różnym tempie. Są sektory, które mimo trudnej sytuacji makroekonomicznej rosną dynamicznie, oraz takie, które wciąż zmagają się z utrzymaniem płynności. Największy potencjał wzrostu widzimy obecnie w handlu. Zwłaszcza w e-commerce i sprzedaży hurtowej. Firmy z tego sektora potrafią szybko reagować na zmiany popytu i często sięgają po finansowanie, by zwiększyć zapasy lub przyspieszyć działania marketingowe. Dynamicznie rozwija się też produkcja i przetwórstwo. Tu przedsiębiorcy inwestują w automatyzację, nowe linie technologiczne i ekspansję zagraniczną, mimo rosnących kosztów operacyjnych. Coraz większe znaczenie zyskuje również sektor kreatywny i usługowy – agencje marketingowe, IT czy małe software house’y. To branże o dużym potencjale, ale z ograniczonym dostępem do finansowania bankowego ze względu na niematerialny charakter aktywów.

Z kolei największe wyzwania dotyczą budownictwa i transportu. W budownictwie problemem są długie terminy płatności i sezonowość, które powodują wahania płynności. Natomiast w transporcie to rosnące koszty paliw, opóźnienia w płatnościach i trudności z finansowaniem floty.

Podsumowując, branże elastyczne, oparte na danych i cyfrowych kanałach sprzedaży, wciąż rosną, podczas gdy sektory kapitałochłonne potrzebują dziś nie tylko finansowania, ale też partnera, który rozumie specyfikę ich cyklu operacyjnego i potrafi dostosować rozwiązania do realiów ich biznesu.

Czy NovaLend planuje rozszerzenie swojej oferty o inne produkty finansowe poza pożyczkami, takie jak faktoring czy leasing, aby kompleksowo wspierać MŚP?

Tak, zdecydowanie myślimy o rozwoju w kierunku bardziej kompleksowej oferty finansowej dla sektora MŚP. Od początku zakładaliśmy, że NovaLend nie będzie jedynie firmą pożyczkową, ale platformą finansową, która odpowiada na różne etapy rozwoju biznesu – od utrzymania płynności po finansowanie inwestycji.

Obecnie skupiamy się na pożyczkach firmowych, bo to produkt, który najlepiej rozwiązuje problem szybkiego dostępu do środków. W kolejnych etapach planujemy jednak rozszerzenie oferty o faktoring i leasing. Tak, aby przedsiębiorca, który trafi do NovaLend, mógł znaleźć w jednym miejscu pełne wsparcie finansowe: od kapitału obrotowego po finansowanie sprzętu czy inwestycji.

Nie chcemy jednak wprowadzać nowych produktów tylko po to, by poszerzyć portfolio. Każde rozwiązanie musi mieć uzasadnienie biznesowe i technologiczne. Co najważniejsze, być proste, szybkie i w pełni cyfrowe. Naszym celem jest stworzenie spójnego ekosystemu finansowego dla małych firm, w którym NovaLend staje się partnerem pierwszego wyboru. Nie tylko dostarczającym kapitał, ale realnie wspierającym rozwój i stabilność przedsiębiorców.

Czy planujecie ekspansję na rynki zagraniczne po ugruntowaniu pozycji w Polsce?

Dziś koncentrujemy się na dalszym rozwoju w Polsce, ale równolegle analizujemy możliwości wejścia na rynki zagraniczne. Najbliższe nam kierunki to Czechy, Słowacja, Rumunia i kraje bałtyckie. To rynki o podobnej strukturze sektora MŚP i zbliżonym otoczeniu kulturowym, gdzie zapotrzebowanie na szybkie i elastyczne finansowanie rośnie równie dynamicznie jak w Polsce.

Analizujemy je pod kątem potencjału, otoczenia regulacyjnego i gotowości technologicznej. Nasz model działania opiera się na danych, automatyzacji i prostych procesach online. Widzimy w tych krajach naturalne przedłużenie naszej misji. Mam na myśli wsparcie przedsiębiorców, którzy zmagają się z podobnymi wyzwaniami w dostępie do kapitału jak polskie MŚP.

Ekspansja nie jest dla nas celem samym w sobie, lecz logicznym krokiem w realizacji długofalowej strategii NovaLend. Zależy nam, by jak najwięcej przedsiębiorców w regionie mogło rozwijać swoje firmy szybciej, prościej i na partnerskich zasadach.

Jaka jest Wasza perspektywa na przyszłość finansowania MŚP w Polsce? Czy fintechy faktycznie zdominują ten segment, czy pozostaną uzupełnieniem oferty bankowej?

Myślę, że przyszłość finansowania MŚP w Polsce nie będzie polegać na rywalizacji banków z fintechami, lecz na ich współistnieniu i coraz ściślejszej współpracy. Banki wnoszą kapitał, doświadczenie i stabilność, a fintechy elastyczność, technologię i zdolność szybkiego reagowania. Połączenie tych dwóch światów tworzy nową jakość finansowania: szybszą, prostszą i bliższą realnym potrzebom przedsiębiorców.

Coraz więcej właścicieli firm sięga po rozwiązania pozabankowe nie dlatego, że nie dostali finansowania w banku. Tylko dlatego, że świadomie wybierają tempo, transparentność i partnerskie podejście. Fintechy przestały być „planem B”. Stały się naturalnym elementem ekosystemu finansowego MŚP.

W kolejnych latach rynek będzie zmierzał w stronę modeli hybrydowych, opartych na współdzielonych danych, automatycznej analizie ryzyka i zintegrowanych kanałach dystrybucji. Przedsiębiorca nie będzie musiał wybierać między bankiem a fintechem. Po prostu sięgnie po rozwiązanie, które najlepiej odpowiada jego aktualnym potrzebom. Naszym zdaniem fintechy nie muszą „zdominować” rynku, żeby go zmienić. Już dziś nadają mu tempo.

Jeśli spojrzymy na trendy w całej Europie, widać jednoznacznie: fintechy nie zastąpiły banków. Po prostu sprawiły, że banki musiały się zmienić. W NovaLend wierzymy, że przyszłość finansowania MŚP to świat, w którym przedsiębiorca nie zastanawia się, czy dostanie kredyt, ale kiedy. I to „kiedy” mierzone jest już nie w tygodniach, tylko w godzinach.

Polecamy

Więcej w tym dziale: