Z najnowszego raportu Drone Industry Insights wynika, że Polska jest drugim najbardziej przyjaznym krajem dla rozwoju sektora dronowego i najlepszym miejscem do rozwoju tej technologii w Europie. Wśród 35 przebadanych rynków tylko Singapur uzyskał wyższe noty. Tak dobra ocena rodzimego sektora branży może przyczynić się do dynamicznego rozwoju bezzałogowych systemów monitoringu, które sprawdzą się zarówno w czasie pandemii, np. przy wykrywaniu dużych skupisk ludzi, jak i po jej zakończeniu.
– W Instytucie Lotnictwa opracowano system do małego wielowirnikowca, który jest w stanie wykrywać duże skupiska ludzi. Bardzo często zdarza się, że ludzie gromadzą się przez przypadek, to może być np. źle wyregulowane przejście dla pieszych. I nikt się nie zorientuje, że są takie miejsca w mieście. Bezzałogowe statki powietrzne mogą latać nad miastem i sprawdzać, gdzie ludzie się gromadzą. Takiego drona można też wyposażyć w głośnik, dzięki któremu można by zwrócić uwagę pieszemu, że nie ma założonej maseczki – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje prof. dr hab. inż. Cezary Galiński, kierownik Zakładu Samolotów i Śmigłowców na Wydziale MEiL Politechniki Warszawskiej
Już na początku pierwszej fali pandemii koronawirusa podjęto pierwsze próby wdrożeniowe systemów zdalnego monitoringu tłumu. Włoski Urząd Lotnictwa Cywilnego dopuścił od 3 kwietnia używanie dronów na szeroką skalę, aby przyspieszyć proces wykrywania potencjalnych ognisk zapalnych i wyłapać osoby, które łamią restrykcje pandemiczne. Drony do monitoringu wykorzystuje również gdańska policja, a włodarze Madrytu i Nicei testowali systemy głosowej kontroli tłumu instalowane na bezzałogowych pojazdach latających.
Tak dynamiczny rozwój branży dronowej w czasie pandemii jest możliwy m.in. dzięki regulacjom prawnym, które ułatwiają inwestowanie w projekty z tego sektora gospodarki.
– Bezzałogowe statki powietrzne będą się rozwijały dość dynamicznie. Sprzyja temu fakt, że pojawiły się przepisy dotyczące ich wykorzystywania, dzięki którym można wszystkie procedury, ubezpieczenia załatwiać w sposób legalny, bardziej kontrolowany i bezpieczny – mówi prof. Cezary Galiński.
Eksperci odpowiedzialni za raport Drone Industry Insights przyznali Polsce najwyższą ocenę za przejrzyste procedury przyznawania uprawnień do obsługi dronów oraz standardy integracji infrastruktury lotniczej. Wysoko oceniono również kompetencje w zakresie HR, czyli odsetek operatorów w społeczeństwie oraz przebieg procesu szkoleniowego.
Polskie władze rozpoczęły proces regulacji rynku na długo przed wejściem w życie rozporządzenia Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego dotyczącego funkcjonowania rynku dronowego, które zaczną obowiązywać od 2021 roku. W Polsce już od 31 stycznia 2019 roku uchwalono przepisy regulujące zasady wykonywania lotów specjalistycznych oraz autonomicznych, które pozwalają na szeroką skalę wykorzystać narzędzia tego typu m.in. w procesie monitoringu powietrznego.
– Najbardziej dynamicznie będą się rozwijały zastosowania związane np. z fotogrametrią, czyli wykonywaniem zdjęć na dużych obszarach. Poczynając od czysto urbanistycznych zastosowań, aż po np. dopilnowywanie różnego rodzaju składowisk materiałów palnych, które czasami mają tendencję do znikania. System bezzałogowy potrafi zrobić bardzo dobrą ortofotomapę, na podstawie której można określić kształt każdego obiektu. W związku z tym od razu wiadomo, czy coś zniknęło, a nawet można znaleźć osobę, która to spowodowała – tłumaczy kierownik Zakładu Samolotów i Śmigłowców na Wydziale MEiL Politechniki Warszawskiej
Z szacunków przeprowadzonych przez Polski Instytut Ekonomiczny wynika, że wartość rynku dronów w 2026 roku wyniesie 3,26 mld zł, a całościowe zyski z rozwoju tej branży mogą sięgnąć 576 mld zł.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)