7 na 10 Ukraińców pracujących w naszym kraju słyszało o Polskim Ładzie, wynika z ankiety przeprowadzonej przez Grupę Progres. Nasi wschodni sąsiedzi, podobnie jak Polacy, mają duży problem ze zrozumieniem zmian, które weszły w życie 1 stycznia br. Wśród obcokrajowców, rodzi to wiele obaw, bo interesuje ich, ile faktycznie zarobią będąc w Polsce. Co więcej, nie chcą narazić się na sankcje podatkowe wynikające z nowych przepisów.
Rosnąca skala imigracji zarobkowej z Ukrainy do Polski – mimo pandemii – nadal się utrzymuje. Według danych ZUS z października 2021 r. liczba ubezpieczonych pracowników zza granicy wynosiła 872 tys. osób, większość tej grupy stanowili właśnie nasi wschodni sąsiedzi. Pod koniec roku ponad 300 tys. obywateli Ukrainy posiadało ważne zezwolenia na pobyt w naszym kraju. Jak podaje Urząd ds. Cudzoziemców, obywatele Ukrainy coraz częściej wybierają długoterminowy pobyt w kraju zamiast migracji tymczasowych. Prawie 84 proc. z nich posiada zezwolenia na pobyt czasowy, które mogą obowiązywać przez maksymalnie 3 lata. W zdecydowanej większości są one wydawane w związku z podejmowaniem pracy – 77 proc. spraw. Celem pobytu są też kwestie rodzinne – 12 proc. oraz edukacja – 2 proc.
To spora grupa, której nie ominą nowe przepisy, jednak niemal miesiąc po wprowadzeniu w życie Polskiego Ładu, nadal jest wiele niewiadomych. Co budzi niepokój wśród Ukraińców, którzy w 2022 r. chcą pracować w Polsce.
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze
Początek 2022 r. dla pracowników z Ukrainy oznacza wiele niewiadomych i zmian prawnych. 29 stycznia wychodzi w życie znowelizowana ustawa o zatrudnianiu cudzoziemców w Polsce, która m.in. ma ułatwić udzielanie obcokrajowcom zezwoleń na pobyt czasowy oraz pracę. Poprzedza ją Polski Ład i tu robi się trudniej, bo wielu Ukraińców zastanawia się, co ten ład dla nich oznacza. Obawy obcokrajowców potwierdzają badania i analizy Grupy Progres, aż 70 proc. pracowników ze wschodu wie o Polskim Ładzie, ale go nie rozumie.
Wśród najczęściej wskazywanych przez Ukraińców obaw znajdują się kwestie zarobków. Cudzoziemców interesuje jaką stawkę netto oni otrzymają za swoją pracę i czy zarabianie w Polsce nadal będzie dla nich opłacalne.
– W ramach Polskiego Ładu nie ma specjalnych rozwiązań dla cudzoziemców, są jedynie ogólne regulacje, od których zależy wysokość zarobków pracowników z Ukrainy. Co więcej, jeśli chodzi o kwestię deklaracji wynagrodzeń, a emigrację zarobkową, to nie został uwzględniony jeden bardzo ważny czynnik, a mianowicie to, że emigracja zarobkowa charakteryzuje się tymczasowością, nieprzewidywalnością oraz spontanicznością – mówi Natalia Myskova, Dyrektor ds. rekrutacji międzynarodowych w Grupie Progres. – Cudzoziemiec może przyjechać do Polski i zadeklarować, że w ciągu roku nie zarobi więcej niż 30 000 zł. Zmiana pracy, na którą często decydują się Ukraińcy, wynikające z niej wyższe zarobki czy zostanie w Polsce na dłużej również spowoduje inny model rozliczania. To wiele niewiadomych, które budzą zrozumiały niepokój wśród Ukraińców – zaznacza ekspertka.
Skąd mogą to wiedzieć?
Ankietowani przez Grupę Progres Ukraińcy, pytani o to, czy wiedzą, co dokładnie zmieniło się dla nich, jeśli chodzi o ich pracę w Polsce, odpowiadają, że śledzą zmiany, jednak wciąż ich nie rozumieją i nie wiedzą, co spotka ich ze strony fiskusa pod koniec roku. Zaznaczają też, że bardzo obawiają się konsekwencji, gdy popełnią błąd przy wypełnianiu deklaracji podatkowej oraz nieprzewidzianych dopłat do podatku po rozliczeniu PIT. Sytuacji nie zmienia fakt, że większość pracodawców informuje pracowników o zmianach w prawie. Sami zainteresowani najczęściej czerpią tę wiedzę z sieci, oglądają vlogi, śledzą profile w social mediach, które interpretują nowe przepisy w prosty i zrozumiały sposób. Niestety nadal trudno znaleźć instrukcje rządowe opisujące – po ukraińsku – szczegóły dot. Polskiego Ładu, powszechnie dostępne są one jedynie w języku polskim.
– Od początku masowej migracji zarobkowej z Ukrainy świadomość obywateli tego kraju kardynalnie się zmieniła. Pracownicy interesują się nowymi przepisami, śledzą wiadomości dot. Polski oraz dopytują nawet o najmniejsze szczegóły zawarte w ofercie pracy np. cen posiłków czy tego, jak wygląda miejsce, w którym zostaną zakwaterowani. Oczekują przy tym dokładnych informacji, przede wszystkim tych dotyczących gwarantowanych zarobków – podkreśla Natalia Myskova. – Największą stratą jaką możemy ponieść z powodu zbyt wielu znaków zapytania pojawiających się w związku z Polskim Ładem jest strata zaufania Ukraińców do polskich pracodawców. Ponieważ nie możemy teraz ze 100 proc. gwarancją zadeklarować jaką stawkę netto dostanie zleceniobiorca na koniec miesiąca, a to bardzo ważny czynnik, który decyduje o wyborze miejsca zatrudnienia. W świadomości pracowników z Ukrainy każdy błąd popełniony przez brak spójnych procedur związanych z wprowadzeniem Polskiego Ładu, będzie budził negatywne skojarzenia z Polską. To spore wyzwanie dla krajowych firm, które – jak wynika z naszych obserwacji – same zaczynają informować obcokrajowców z jakimi zmianami muszą liczyć się jako pracownicy i precyzyjnie je tłumaczą – podsumowuje ekspertka.
Nie na każdą kieszeń
W ciągu trzech kwartałów 2021 r. łączna wartość wypłat dla pracowników zza granicy – w tym Ukraińców – wynosiła ponad 24 mld zł (dane bilansu płatniczego NBP), w całym 2020 r. było to blisko 28 mld zł. Jak wynika z danych Grupy Progres, w minionym roku liczba godzin przepracowanych przez Ukraińców rosła z miesiąca na miesiąc. Pod koniec 2021 r. na wykonywanie obowiązków zawodowych poświęcali statystycznie ponad 170 RBH miesięcznie. Zarobione przez Ukraińców pieniądze częściowo zostają w portfelach polskich przedsiębiorców – w III kw. 2021 r. nasi wschodni sąsiedzi kupili w Polsce towary i usługi za kwotę 840 mln zł (GUS). Być może w tym roku, w obawie przed skutkami Polskiego Ładu, dwa razy zastanowią się nie tylko w czasie robienia zakupów, ale też, gdy będą podejmowali decyzję o przyjeździe do Polski w celach zarobkowych.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)