Przedsiębiorcy oceniają nową tarczę dla firm

Informacje o autorze

19 stycznia 2021
Udostępnij:

W miniony piątek wystartował nabór wniosków o wsparcie w ramach drugiej Tarczy Finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju. Do przedsiębiorców popłynie strumień pieniędzy i warto docenić, że wsparcie zostało potrzebującym firmom zaoferowane. Jako Północna Izba Gospodarcza musimy zauważyć jednak, że wiele firm zostało pominiętych we wsparciu, a system dystrybucji środków budzi wątpliwości i pozostawia wrażenie, że nie wszyscy, którzy potrzebują wsparcia mogą na nie liczyć. 

Fot Shutterstock/ alphaspirit

Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie popiera postulaty Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw, które zakładają m.in. możliwość wsparcia firm, które nie mają preferowanego PKD, ale spadek dochodów powyżej 70%. Kolejne grupy przedsiębiorstw to m.in. firmy, które nie mogą uzyskiwać przychodów niezależnie od siebie czy firmy o dominującym PKD, które faktycznie… nie jest dominujące.

– Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju powiedział, że Tarcza Finansowa to „bazooka” finansowa, która pomoże przedsiębiorcom walczyć z kryzysem. Inny ekspert stwierdził, że to gamechanger, który sprawia, że firmy znajdą się w innej sytuacji w obliczu koronawirusowego kryzysu. Szanowni Państwo, doceniamy pomoc, ale nie jest to ani bazooka ani gamechanger. To doraźna pomoc, która bardzo selektywnie wesprze grupę przedsiębiorców – mówi Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Hanna Mojsiuk. – Tarcza Finansowa ma spore dziury, jest wiele sektorów, które zostały pominięte, a ich działalność jest niemożliwa lub bardzo trudna. Północna Izba Gospodarcza podpisuje się pod postulatami Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw, który zwrócił uwagę, że preferencja PKD może spowodować, że wiele firm, które potrzebują pomocy, tego wsparcia nie otrzyma. Bardzo chcielibyśmy żeby polski Rząd brał przykład z Francji, Niemiec czy Węgier, gdzie wsparcie dla przedsiębiorców jest transparentne i wysokie. Tam firmy mogą liczyć na 75% rekompensatę strat z przychodów – dodaje Prezes Hanna Mojsiuk.

Brak wsparcia będzie budzić bunt przedsiębiorców?

Tarcza Finansowa to jedna istotna sprawa. Druga to zdecydowane i szybkie przygotowanie planu naprawczego dla polskiej gospodarki oraz wytyczenie mapy „powrotu do normalności”: – Rząd musi poprawić instrumenty wsparcia i ogłosić plan odmrażania gospodarki. Inaczej coraz więcej przedsiębiorców znajdzie się pod ścianą i będzie zmuszona zamknąć swój biznes lub otworzyć go wbrew rozporządzeniu. Wielu przedsiębiorców nie może pracować i zarabiać na utrzymanie już od blisko 100 dni, Przedłużanie lockdownu oraz brak jasnego, czytelnego planu luzowania obostrzeń i przywracania możliwości funkcjonowania restauracjom, hotelom, klubom fitness i wielu innym to prawdziwy dramat – mówi dr Piotr Wolny, dyrektor biura Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

– Obecnie obowiązujące tarcze antykryzysowe są nieskuteczne i dziurawe. Tarcze nie obejmują wszystkich przedsiębiorstw, które zostały zamknięte. To tworzy ogromne problemy i bunt. często bowiem zdarza się, że jeden przedsiębiorca z zamkniętej branży otrzymuje wsparcie, a drugi już nie – wyjaśnia dyrektor Piotr Wolny.

Przedsiębiorcy muszą pukać o wsparcie do wielu drzwi

Na co przedsiębiorcy muszą zwrócić uwagę starając się o wsparcie finansowe? – Ważną informacją jest konieczność utrzymania zatrudnienia pracowników. W pierwszej Tarczy Finansowej ten wymóg to był rok. Przedsiębiorcy nie spodziewali się tak dynamicznego rozwoju pandemii i dla wielu firm to była pułapka. Przy drugiej tarczy warunek jest podobny. Wsparcie będzie bezzwrotne jeżeli średnie, roczne zatrudnienie pracowników będzie dokładnie takie same. To wielki problem dla przedsiębiorców bez zasobów finansowych i ze złymi perspektywami na kolejne miesiące działania – wyjaśnia Anna Kurdyła, specjalista Kancelarii Licht & Przeworska.

– Dostępne są pomoce w ramach Tarczy Antykryzysowej 6 i należy szybko składać wnioski. Mowa np. o zwolnieniu z ZUS dla przedsiębiorców prowadzących działalność hotelarską czy sportową. Przy tarczach ograniczenie możliwości ubiegania się o pomoc jest skorelowane z PKD. To częsty problem, bo przedsiębiorcy mają wymienioną działalność, ale nie jako przeważającą, a to eliminuje ich ze wsparcia w ramach świadczenia postojowego, dotacji w kwocie 5 tysięcy złotych czy dotacji na ochronę miejsc pracy – wyjaśnia mec. Anna Kurdyła.

Źródło: informacja prasowa

Polecamy

Więcej w tym dziale: