„Oszczędź do 60 tys. zł z każdych 100 tys. zł twojej inwestycji” i „Nie płać PIT/CIT nawet przez 15 lat”. To hasła, które u progu 2025 roku mają pomóc zainteresować przedsiębiorców tematem Polskiej Strefy Inwestycji. Nowa narracja jest konieczna, bo – jak pokazały doświadczenia – projekt, choć skrojony pod MŚP, wielu firmom z tego segmentu nadal nie jest znany.
„To paradoks, jeśli wziąć pod uwagę, że te pieniądze są znacznie łatwiej dostępne niż tak popularne wśród firm dotacje unijne” – mówią przedstawiciele organu wykonawczego w programie. Beneficjenci wsparcia mają trafiać po nie głównie za sprawą marketingu szeptanego i lokalnych inicjatyw samorządowych. Prowadzone dotychczas kampanie miały mały zasięg i nie doinformowały odpowiednio firm.
Drogo, drożej, optymalizacja
Rosnące koszty prowadzenia biznesu to dziś największy problem mikro i małych firm (36,7% wskazań). Tak wynika z opublikowanego niedawno raportu „Bieżące obawy i lęki mikrofirm oraz małych przedsiębiorstw w Polsce”. W badaniu wśród dominujących niepokojów wymieniano również podnoszenie składek ZUS (29,5%) czy podnoszenie podatków obciążających biznes (18,1%.).
Znakiem zapytania dla wielu przedsiębiorców, uwidocznionym także w innych badaniach, niezmiennie pozostaje inflacja. Za jej sprawą może pogorszyć się kondycja 13% firm z sektora MŚP. Kolejne 60% spodziewa się stagnacji, wynika z Barometru EFL na IV kw. 2024 roku.
Wiadomo już, że nieuchronne w kolejnych kwartałach są między innymi podwyżki cen energii elektrycznej. Mimo działań osłonowych wyższe kwoty na rachunkach na pewno zobaczą przedsiębiorcy.
Wszystko to w naturalny sposób skłania biznes do poszukiwania sposobów na obniżenie kosztów prowadzonej działalności. Metody są różne. Jedną z bardziej efektywnych ekonomicznie pozostają zwolnienia podatkowe. Firmy mogą ubiegać się o nie między innymi w ramach wprowadzonego w 2018 roku programu Polska Strefa Inwestycji (PSI).
W przypadku MŚP warunkiem jest realizacja nowej inwestycji lub reinwestycja. Beneficjentami są przede wszystkim firmy produkcyjne. Pieniądze przyznaje się na przykład w związku z rozbudową linii produkcyjnej czy zakupem maszyn. W kosztach kwalifikowanych można zmieścić również wydatki związane z najmem hali czy wynagrodzeniami nowych pracowników.
Zwolnienie z podatku dochodowego może wynosić od 20 do nawet 60% wartości kwalifikowanych kosztów nowej inwestycji. Szczegółowy poziom ulg zależy od lokalizacji inwestycji oraz rozmiaru firmy. Co ciekawe, im mniejsze przedsiębiorstwo, tym wyższy poziom wsparcia przewidziano dla niego w programie. Dla najmniejszych to spore finansowe „wytchnienie”.
„Uzyskanie decyzji o wsparciu pozwoliło nam jako mikroprzedsiębiorcy na odważne rozpoczęcie nowej inwestycji. Fakt, że aż 45 proc. poniesionych kosztów możemy rozliczyć w ramach zwolnień podatkowych w naszym przypadku jest ogromnym wsparciem finansowym. Realizacja podobnej inwestycji bez odpowiedniego wsparcia byłaby zdecydowanie trudniejsza” – mówi Wojciech Kocoń z firmy WLV. Jego firma specjalizuje się w projektowaniu i produkcji urządzeń z termoplastycznych tworzyw sztucznych.
Polska Strefa Inwestycji – dla kogo pieniądze?
Zwolnień podatkowych w PSI na swoją podstawową działalność nie dostanie na przykład kosmetyczka. Ale już zakład kosmetyczny, który chce rozszerzyć skalę produkcji, mieści się w gronie beneficjentów.
Rozporządzenie regulujące ramy pomocy publicznej z tego tytułu wymienia wprost rodzaje inwestycji, które podlegają preferencjom podatkowym. To między innymi zakup lub użytkowanie wieczyste gruntów, najem lub dzierżawa budynków (w przypadku MŚP – na minimum 3 lata). Ale również rozbudowa lub modernizacja środków trwałych, zakup patentów, licencji czy know-how, zakup innych aktywów itp.
W gronie beneficjentów jest miejsce przede wszystkim dla firm produkcyjnych. Warto zaznaczyć, że z grona uprawnionych do zwolnień podatkowych wyłączono pewne rodzaje działalności gospodarczej. Mowa o produkcji broni i amunicji, naprawie pojazdów samochodowych, handlu hurtowo-detalicznym, usługach gastronomicznych, finansowych, ubezpieczeniowych czy te związane z obsługą rynku nieruchomości.
„Nasza inwestycja obejmuje rozbudowę przedsiębiorstwa. W jej ramach zakupiliśmy dwie hale, produkcyjną oraz magazynową wraz z dużym placem manewrowym, oraz wyposażenie hali w nowe maszyny pozwalające na produkowanie nowych, oraz lepszych niż dotychczas urządzeń” – mówi Wojciech Kocoń z firmy WLV, która decyzję o wsparciu w ramach PSI otrzymała jesienią 2021 roku.
„Decyzję o wsparciu przyznano nam w związku ze zwiększeniem zdolności produkcyjnej istniejącego zakładu” – mówi Artur Łagodziński, prezes P11 Group, firmy zajmującej się produkcją mebli na cele reklamowe, której odbiorcą jest m.in. CosmoGroup, właściciel marki NEONAIL w Polsce. „Kupiliśmy nieruchomość, na którą składał się budynek biurowy, hale produkcyjne i magazynowe w celu przekształcenia, modernizacji i dostosowania do przedmiotu prowadzonej działalności produkcyjnej. W przyszłości zostaną jeszcze zakupione nowe maszyny i urządzenia do produkcji mebli biurowych, sklepowych oraz kuchennych” – uzupełnia Artur Łagodziński, który wsparcie na rozwój biznesu otrzymał w listopadzie 2023 roku.
Nieprawda, że duzi biorą wszystko
Są takie inwestycje, o których słyszą prawie wszyscy. Media chętnie ogłaszają tysiące miejsc pracy w nowo otwieranych zakładach. Przywołują też globalne marki, dla których półprodukty będą produkowane nad Wisłą. Przez lata powtarzano, że wielkich zagranicznych inwestorów do Polski przyciągają preferencje podatkowe i z tego powodu wybierają tereny specjalnych stref ekonomicznych (SSE). Ta powtarzalna narracja utrwaliła wizerunek SSE jako miejsc skrojonych pod potrzeby światowych gigantów, których zadaniem jest między innymi wyrównywanie szans rozwojowych terenów z podwyższonym poziomem bezrobocia.
„Takie były korzenie specjalnych stref ekonomicznych, bo takie też były gospodarcze potrzeby Polski w momencie powstawania przepisów o SSE. Dziś jednak jako kraj jesteśmy gospodarczo i rozwojowo w innym miejscu, dlatego też rola specjalnych stref ekonomicznych się zmienia. Ich oferta jest skierowana nie tylko do dużych, ale też do mniejszych firm. Co ważne, przedsiębiorcy mogą korzystać z preferencji podatkowych w dowolnej lokalizacji w kraju. To duże ułatwienie, wspierające rozwój firm wiedziony ich indywidualnymi potrzebami i wyborami” – mówi Katarzyna Prociak, dyrektor departamentu sprzedaży i rozwoju biznesu Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „INVEST-PARK”.
Rewolucja w tym zakresie przyszła w roku 2018, kiedy do porządku prawnego wprowadzono pojęcie Polskiej Strefy Inwestycji. Odtąd cały kraj stał się jedną wielką strefą ekonomiczną. Wnioskowanie o zwolnienia podatkowe stało się możliwe w dowolnej lokalizacji w kraju. W tym celu inwestor musi jedynie zgłosić się do tej z czternastu SSE, której obszar obejmuje umiejscowienie nowej inwestycji.
Mimo redefinicji programu, zwolnienia podatkowe nadal są dostępne nie tylko dla dużych firm. Również, a właściwie przede wszystkim dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Poziom zwolnień podatkowych jest bowiem odwrotnie proporcjonalny do wielkości firmy. Słowem: procentowo to mali biorą więcej. Urzędnicy przyznają, że biznes bywa tym faktem zaskoczony.
„Pozytywne zaskoczenie wysokością korzyści podatkowych wyrażają przede wszystkim mikro i małe firmy na Opolszczyźnie, gdzie poziom wsparcia jest najwyższy. Z kolei dla dużych firm z Dolnego Śląska i Wielkopolski zaskoczeniem są różnice w wysokości dofinansowania w porównaniu do Opolszczyzny – te już dziś sięgają 15 punktów procentowych, a wkrótce wyniosą nawet 20 punktów procentowych” – dodaje Katarzyna Prociak, dyrektor departamentu sprzedaży i rozwoju biznesu Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „INVEST-PARK”.
Planuj, ale nie kupuj
Żeby skorzystać z programu PSI, należy złożyć wniosek o przyznanie decyzji o wsparciu. Po podjęciu kontaktu, następuje weryfikacja rodzaju prowadzonej działalności i planów inwestycyjnych. Wtedy też inwestor dowie się o wysokości zwolnienia podatkowego, do którego może być uprawniony.
Do dokończenia procesu skutecznie motywują liczby. Szybki rachunek pozwala ustalić, że ze wspomnianych już 100 tys. zł przeznaczonych na inwestycję firma finalnie może zaoszczędzić do 60 tys. zł. By jednak było to możliwe, konieczny jest odpowiednio wczesny kontakt z podmiotem przyznającym decyzje o wsparciu. Zakupienie maszyn w ramach nowej inwestycji, zwiększenie kadr czy przysłowiowe wbicie w ziemię łopaty przekreśla szansę na znaczące oszczędności rozłożone na kolejne lata (decyzje o wsparciu są przyznawane na kilkanaście lat). Historia zna takie przypadki. Ze względu na specyfikę programu Polska Strefa Inwestycji, część inwestorów, mimo pierwotnych błędów, finalnie uzyskało finansowe wsparcie z PSI na rozwój swojego biznesu.
„Pamiętam inwestora, który dowiedział się o programie PSI podczas jednego z lokalnych spotkań, po czym natychmiast zaczął weryfikować warunki. Niestety okazało się, że czeka na uruchomienie maszyny, którą już zakupił. PSI przysługuje tylko na nowe, nierozpoczęte inwestycje, zatem nie mógł on otrzymać decyzji o wsparciu na ten projekt. Jednak w związku z faktem, że progi wejścia w tej gminie są niskie (nowa inwestycja dla małej firmy to min 500 tys. zł), a procedury PSI w Strefie przyjazne, planując kolejną rozbudowę swojego zakładu, przedsiębiorca skierował pierwsze kroki do Strefy. Złożył dokumenty aplikacyjne przed zakupem nowych maszyn, uzyskał wsparcie, a co za tym idzie – prawo do zwolnienia z podatku dochodowego” – opowiada Katarzyna Prociak z WSSE „INVEST-PARK”.
O dużej wadze odpowiedniego przygotowania się do programu najwięcej wiedzą sami przedsiębiorcy. „Etap przygotowania do złożenia wniosku jest bardzo, bardzo istotny, bo pewnych rzeczy nie da się zmienić po otrzymaniu decyzji o wsparciu. Jednym z przykładów jest wskazanie kodów PKWiU działalności objętej PSI. Warto przemyśleć, jak może rozwinąć się nasza działalność i wskazać we wniosku także kody działalności, którą możemy prowadzić w przyszłości, inaczej zablokujemy sobie możliwość zwolnienia części dochodów” – podpowiada Wojciech Kocoń z WLV, który przez proces przeszedł kilka lat temu.
Gdy warunki brzegowe programu są spełnione, a dokumenty wnioskowe kompletne, decyzja o wsparciu jest przyznawana przez specjalną strefę ekonomiczną w ciągu kilku tygodni.
Z rządowego programu Polska Strefa Inwestycji skorzystało do tej pory około 2,4 tys. przedsiębiorców. W 2023 roku w całym kraju przyznano łącznie 536 decyzji o wsparciu na inwestycje o łącznej wartości 18,3 mld zł. Dwie trzecie wspartych przedsięwzięć realizowały firmy z segmentu MŚP. To one odpowiadają dziś za niemal połowę wytwarzanego w kraju PKB (45,3%, za: PARP). Mimo to, poziom rozwoju przedsiębiorstw wciąż jest daleki od pożądanego.
„Fundamentalnie niepokojącym zjawiskiem jest wciąż słaba skłonność do inwestycji w sektorze przedsiębiorstw (…) Odblokowanie głównych barier inwestycyjnych – w tym przede wszystkim niepewności regulacyjnej, która tak mocno ciążyła nad inwestycjami w poprzednich latach, byłoby szansą na zdrowy, długofalowy, bezinflacyjny wzrost gospodarczy” – akcentuje firma konsultingowa Grant Thorton w swojej prognozie na 2025 rok.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)