Składka zdrowotna po nowemu, czyli zamień firmę na spółkę

Informacje o autorze

28 grudnia 2021
Udostępnij:

Nowy Polski Ład spowoduje spadek opłacalności prowadzenia biznesu w formie jednoosobowej działalności gospodarczej. Alternatywą jest zostanie udziałowcem spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Efektem zmian może być powstanie nowej grupy spółek działających np. w branży informatycznej.

Osoby uzyskujące wyższe dochody, chcąc uniknąć progresywnego podatku dochodowego, często decydowały się na rozliczanie dochodów podatkiem liniowym. Dzięki 19-proc. liniowemu PIT i stałej wysokości składek ZUS, było to korzystne. Jednak od początku 2022 r., wraz z wejściem w życie Nowego Polskiego Ładu, taka opcja nie będzie już dla wielu przedsiębiorców opłacalna.

Składka zdrowotna po nowemu

Powodem są zmiany w sposobie naliczania składki zdrowotnej. W 2021 r. dla przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą była ona stała i wynosiła 381,81
zł miesięcznie, z możliwością pomniejszenia podatku o część opłaconej składki zdrowotnej.

Od 2022 roku podstawa naliczania składki zdrowotnej będzie zmienna i zależna od uzyskanego przez przedsiębiorcę dochodu. Przedsiębiorcy rozliczający się na zasadach ogólnych będę płacić składkę zdrowotną w wysokości 9% dochodu, natomiast korzystający z rozliczenia podatkiem liniowym w wysokości 4,9% dochodu.
Od nowego roku zmienią się także wzory deklaracji ZUS oraz terminy ich przesyłania do urzędu. Podmioty posiadające osobowość prawną będą zobowiązane do wysyłki deklaracji
i opłacenia składek do 15. dnia następnego miesiąca. Natomiast pozostali płatnicy do 20. dnia następnego miesiąca.

Przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność mogą co roku (do 20. dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym podatnik osiągnął pierwszy w danym roku przychód) zadeklarować, czy chcą rozliczać się z fiskusem podatkiem liniowym 19 proc., czy też preferują skalę podatkową: 17 proc. przy dochodach do 120 tys. zł oraz 32 proc. przy dochodach przekraczających ten pułap. Po zmianie przepisów wybór skali podatkowej jest lepszym rozwiązaniem dla właścicieli jednoosobowych firm osiągających mniejsze dochody, zwłaszcza z powodu zwiększenia kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł.

Jednak z powodu nowych zasad naliczania składki zdrowotnej wielu podatnikom nie będzie się opłacać prowadzenie działalności i to nawet w oparciu o stawkę liniową PIT 19 proc. Dodatkowo będzie to szczególnie nieopłacalne dla niewielkiej grupy osób osiągających rocznie ponad milion złotych dochodu. Obok 19 proc. podatku liniowego (jeśli taki zadeklarują) zobowiązani będą do uiszczania dodatkowego podatku, tzw. daniny solidarnościowej
w wysokości 4 proc.

Korzyści dla udziałowców

Alternatywnym rozwiązaniem dla tej grupy podatników jest – w niektórych wypadkach – rozliczanie się z fiskusem jako współwłaściciele spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Chodzi przede wszystkim o przypadki spółek płacących niższą stawkę podatku dochodowego od osób prawnych (CIT).

Podstawowy CIT dla spółek z o.o. to – jak w przypadku liniowego PIT – 19 proc. Jednak w przypadku tzw. małych podatników wynosi on tylko 9 proc. Aby zostać uznanym za małego podatnika, roczne przychody spółki nie mogą być większe niż równowartość 2 mln euro, czyli około 9,18 mln zł (według kursu euro do złotego z 1 października 2021 r.).

Jest tu jednak pewien haczyk. – Przedsiębiorcy decydujący się na zmianę formy działalności
z jednoosobowej na spółkę z o.o. nie uzyskają od razu prawa do rozliczania się według preferencyjnej 9-proc. stawki CIT. Nie będzie takiej możliwości w roku przekształcenia oraz w roku następującym po nim. W tej sytuacji są jednak dwa rozwiązania. Po pierwsze, przedsiębiorca może całkowicie zakończyć działalność jako osoba fizyczna i dopiero wówczas założyć ją na nowo w formie spółki z o.o. Po drugie przedsiębiorca może kupić udziały w spółce, która ma prawo do 9-proc. podatku CIT – mówi Teresa Warska.

Poza niskim CIT spółka z o.o. będzie korzystniejsza, ponieważ jej udziałowcy nie odprowadzają składek na ZUS, w tym ubezpieczenia zdrowotnego. – Dotyczy to sytuacji, kiedy spółka z o.o. ma co najmniej dwóch właścicieli uwidocznionych we wpisie w KRS. Jeżeli jest tylko jeden, to do rozliczeń składek społecznych i składki zdrowotnej jest on traktowany tak samo, jak przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność – zwraca uwagę Teresa Warska.

Dodaje ona, iż składkę zdrowotną zapłacą wyłącznie osoby pełniące w spółce funkcje na podstawie powołania, które otrzymują z tego tytułu wynagrodzenie, np. zatrudniony na umowie o pracę prezes. Co istotne, nie ma przy tym wymogu, aby otrzymywał on wysokie wynagrodzenie, a tym samym odprowadzał wysokie składki na ZUS.

– Bardzo ważne jest to, iż składkami na ZUS nie są objęte również świadczenia wspólników na rzecz spółki – mówi Teresa Warska. Świadczenia te będą naturalnie kosztem dla spółki, a zatem obniżą również podstawę podatku CIT.

Pozostała część zysku będzie mogła być wypłacona udziałowcom w postaci dywidendy, od której jednak spółka jest zobowiązana odprowadzić 19-procentowy podatek. Nie jest to korzystne rozwiązanie dla przedsiębiorców. Interesującą opcją może być w takiej sytuacji akumulacja dochodu i skorzystanie z możliwości tzw. estońskiego CIT (podatek dochodowy płacony dopiero w momencie wypłacenia zysku).

Nowy model biznesu

Zmiany w przepisach przyczynią się do tworzenia spółek z o.o. grupujących osoby pracujące dla jednego lub kilku klientów i wykonujących podobne usługi, które dotychczas działały na własną rękę. – Paradoksalnie poza aspektem czysto podatkowym sytuacja ta może przyczynić się do powstania w Polsce nowej klasy ciekawych firm z bogatszą ofertą. W większej grupie łatwiej będzie odnieść biznesowy sukces – mówi Teresa Warska.

Polecamy

Więcej w tym dziale: