„Strategicznym kierunkiem rozwoju jest dla nas rynek amerykański, gdzie rynek HRtech rozwija się dynamicznie” – Anastazja Surynava, ESSA.App

Informacje o autorze

23 czerwca 2025
Udostępnij:

ESSA.App to personalny asystent kariery, który wspiera pracowników. Startup ma już gotową podstawową wersję aplikacji, która została pobrana przez kilka tys. użytkowników. Anastazja Surynava, co-founderka ESSA.App w rozmowie z MamBiznes opowiada pierwszych pomysłach na biznes, wyzwaniach rynku HR-techowego oraz rozwoju aplikacji.

ESSA.App

Natalia Kieszek: Zacznijmy od tego, że ESSA.App nie jest Waszym pierwszym pomysłem na biznes. Czym się wcześniej zajmowaliście?

Anastazja Surynava: Faktycznie przed tym, jak założyliśmy spółkę ESSA.App, to mieliśmy inne biznesy. Przede wszystkim prowadziłam przez kilka lat własną agencję marketingową. W tym czasie ćwiczyliśmy i testowaliśmy różne narzędzia wspólnie z moim co-founderem, który też swoją karierę zawodową wiązał z marketingiem, choć wcześniej pracował w Google’u.

Rozwijaliśmy zaawansowane narzędzia marketingowe i to jest ważne, ponieważ już cztery lata temu korzystaliśmy przy tym ze sztucznej inteligencji, zanim stało się to „modne”. Jednym z naszych rozwiązań zainteresował się nawet zespół Google’a, z którym dzieliliśmy się naszymi doświadczeniami. To dodało nam pewności, że potrafimy tworzyć produkty na poziomie światowym.

Gdy już stworzyliśmy zespół i zbudowaliśmy network w naszej agencji, to okazało się, że ludzie potrzebują pomocy podczas autoprezentacji. Dlatego postanowiliśmy połączyć nasze doświadczenie i umiejętności. I to wszystko zaowocowało tym, że pojawiła się ESSA.App, czyli miejsce, gdzie łączymy technologie, marketing oraz komunikację z ludźmi.

Jednak ja też prowadziłam w międzyczasie inny, dość nietypowy biznes. Stworzyłam grotę solną, w której nie tylko stawialiśmy na odpoczynek, ale również odbywały się w niej spotkania biznesowe. I absolutnie zmieniliśmy branżę i do dzisiaj obserwuję podobne inicjatywy chociażby w Londynie, Niemczech i na wschodzie Europy. Dlatego jestem dumna z tego projektu.

Czy oprócz problemów z autoprezentacją był jakiś konkretny problem, który chcieliście rozwiązać w ESSA.App?

Zaczęliśmy od zebrania opinii od pracodawców, a następnie rozmawialiśmy z indywidualnymi klientami, czego im brakuje podczas rekrutacji. I w odpowiedzi na ich potrzeby stworzyliśmy aplikację mobilną skierowaną do HR-owców oraz prezesów firm. Okazało się, że jednym z problemów jest nie pojawianie się na pierwszej rozmowie rekrutacyjnej. Nie zapominajmy, że osoba pracująca w dziale HR poświęca co najmniej kilka godzin w tygodniu aby odbyć wstępne spotkania. Gdy potencjalny kandydat nie zjawia się na rozmowie, to firma traci nie tylko czas, ale również pieniądze.

Dlatego w naszej aplikacji proponujemy nowoczesne, technologiczne rozwiązanie jak pierwsza wstępna rozmowa kwalifikacyjna, tylko że z naszym AI avatarem. Wtedy odpowiadamy na podstawowe pytania i przesyłamy filmik do działu HR. I dopiero wtedy decyduje on czy zaprosić kandydata do kolejnego etapu rekrutacyjnego. Chcemy być wsparciem i narzędziem ułatwiającym pracę działów HR.

Na jakim obecnie etapie rozwoju jest ESSA.App – technologicznie i biznesowo?

Nasz projekt ma już rok. W tym momencie jesteśmy po akceleracji, mamy już potwierdzenie statusu innowacyjnego produktu. Posiadamy gotowe MVP, czyli naszą aplikację już można pobrać w sklepach internetowych. Pobrało ją już ponad 5 tys. użytkowników, a zespół analizuje dziennie kilkaset interakcji z AI-asystentem, co daje nam konkretne dane do dalszego rozwoju. Oczywiście jest to podstawowa wersja, ale następne pół roku to będzie bardzo intensywna praca nad technologicznym wypełnieniem tej aplikacji. A dalej mamy w planach sprzedaż, skalowanie i wyjście na rynek globalny.

Nasz produkt jest przeznaczony dla klientów B2B oraz B2C. Tworzymy platformę, która będzie się nazywać all in one, czyli użytkownicy indywidualni mogą tworzyć poszczególne dokumenty rekrutacyjne, CV czy list motywacyjny. Mamy też asystenta, który już działa w naszej aplikacji mobilnej i wesprze użytkowników, jeżeli na przykład nie wiemy, co chcemy w życiu robić zawodowo. Możemy zadawać mu pytania, możemy czatować o dowolnej godzinie, o każdej porze.

Teraz będziemy pracować nad tym, żeby podłączyć naszą aplikację pod system do rekrutacji ATS nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie. Nasza aplikacja posiada dziesięć języków i od samego początku stawiamy na ekspansję zagraniczną.

Mówiąc o ekspansji zagranicznej, czy widzicie podobne rozwiązania u globalnych graczy na tym rynku?

Tak, mamy konkurencję i jest to dla mnie dobry znak, ponieważ wiemy, że jest zapotrzebowanie na takie produkty na rynku. Im większa konkurencja, tym lepiej. Jednak najczęściej skupiają się oni na rozwiązaniu pojedynczego problemu. W jednej aplikacji możemy stworzyć tylko CV. Gdzie indziej możemy odbyć pierwsze spotkanie rekrutacyjne albo zapisać się na coaching.

Nasza platforma zamyka wszystkie potrzeby. Nie jesteśmy tylko kreatorem CV, który umożliwia wykonanie profesjonalnego zdjęcia. Proponujemy nowoczesne rozwiązania przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji, które wspierają nawet rozwój ścieżki zawodowej. Mamy również asystenta AI, z którym można porozmawiać, więc jeśli ktoś nie posiada płatnej wersji ChataGPT to zapraszamy do nas [śmiech].

W naszych planach jest zbudowanie własnego, fine-tuningowanego modelu językowego (LLM), wyspecjalizowanego pod rynek HR i procesy rekrutacyjne. Planujemy bazować na danych z prawdziwych rozmów kwalifikacyjnych, analizie oczekiwań HR-owców i lokalnych uwarunkowań rynkowych. To pozwoli nam tworzyć precyzyjniejsze odpowiedzi i lepsze dopasowanie kandydatów. Dodatkowo nasz model będzie dostępny dla partnerów w formie white-label z API, co otwiera drzwi do wdrożeń w agencjach rekrutacyjnych, szkołach, job boardach i wewnętrznych systemach korporacyjnych.

Mówisz o globalnym rozwoju, ale czy macie konkretne kierunki, na których chcecie się skupić w pierwszej kolejności?

Na ten moment najważniejszy dla nas jest rozwój na rynku europejskim, dlatego w pierwszej kolejności startujemy w Polsce. Tutaj czujemy się najlepiej, znamy potrzeby naszych klientów. Następnie będą to poszczególne kraje europejskie. Strategicznym kierunkiem rozwoju i wyższym celem jest dla nas rynek amerykański, gdzie rynek HRtech rozwija się dynamicznie, a otwartość na innowacje AI oraz skalę rekrutacji w dużych organizacjach postrzegamy jako ogromną szansę dla ESSA.App.

Jaki jest Wasz model monetyzacji?

To nie jest nasz pierwszy biznes. Dlatego mamy przemyślany model biznesowy, cała ścieżka naszego użytkownika jest gotowa i każdy z kolejnych kroków w naszej aplikacji może być płatny. Na przykład, jeżeli w Polsce możemy oferować darmowy kreator CV, to później będziemy pobierać opłaty m.in. podczas tworzenia wizytówki wideo z naszym avatarem. Na podstawie umiejętności, które będą w CV będziemy też proponować kursy doszkalające, więc to też będzie jeden z naszych punktów zysku.

Nie planujemy wprowadzenia wysokich opłat, będą one dostosowane do kraju. Jednak jeśli mówimy o kliencie B2B, to będzie obowiązywać inny system. W tym przypadku współpracujemy w wymiarze miesięcznym, półrocznym lub rocznym i będziemy oferować firmom pakiety, które będą dostosowane do ich potrzeb.

Dotychczas Wasza aplikacja otrzymała sporo wyróżnień. A co z finansowaniem startupu?

Na razie finansujemy się ze środków prywatnych i rodzinnych, więc jest to nasza baza. Oczywiście musimy pracować znacznie intensywniej, najczęściej więcej niż 8 godzin dziennie. Bardzo nam pomogło uczestnictwo w akceleracji, bo przede wszystkim mieliśmy dostęp do mentorów i ekspertów rynkowych. Otrzymaliśmy również niewielką kwotę w ramach programu akceleracyjnego, dlatego każda złotówka jest dla nas cenna i zagospodarowaliśmy to w najlepszy sposób.

Mając już umiejętności i doświadczenie jesteśmy świadomi, że nie marnujemy ani swojego czasu, ani czasu osób, z którymi współpracujemy. Stawiamy na szybki rozwój, bo zależy nam na tym, żeby świat już zobaczył naszą aplikację w jak najlepszym stanie i faktycznie z niej korzystał.

A jak oceniasz kondycję rynku HR tech w Polsce? Czy widzisz na nim miejsce na innowacje, czy raczej dominuje konserwatywne podejście?

Uważam, że nasza aplikacja jest w stanie zautomatyzować cały rynek HR, ponieważ przyspieszamy wszelkie procesy związane z rekrutacją. Jednak z tego, co widzę na rynku HR-owym, to pojawia się wciąż dużo projektów, które niestety wydłużają te procesy i po prostu zabierają nam czas. My akurat jesteśmy taką firmą, która widzi problem i go rozwiązuje.

I widzimy też coraz więcej miejsca na innowacje na rynku HR-owym. Pracownik, który nie korzysta z nowych technologii, to osoba, która pracuje dziesięć razy wolniej. Jeżeli już na starcie ktoś mówi, że absolutnie nie będzie się uczyć i rozwijać, to nie powinniśmy zatrudniać takiej osoby, bo po prostu stracimy pieniądze, czas i zaufanie naszych klientów.

Jednak w dobie nowych technologii należy pamiętać o umiejętnościach miękkich. Nie wiem czy jakakolwiek aplikacja będzie w stanie zaspokoić te potrzeby. Dlatego musimy umieć o nie zadbać, bo w przyszłości będziemy rozwijać swoje techniczne umiejętności i będziemy na podobnym poziomie. I wtedy to umiejętności miękkie będą naszym wyróżnikiem na rynku pracy.

Jakie są Wasze priorytety na kolejne 12 miesięcy? Co musi się wydarzyć, żebyście mogli powiedzieć: „to był przełomowy rok”?

Zaprezentowaliśmy już podstawową wersję naszej aplikacji, która już ma wszystkie niezbędne punkty po to, żeby się dalej rozwijać. Dlatego teraz pracujemy nad dalszym rozwojem technologii w połączeniu z zaawansowaną sztuczną inteligencją. Oczywiście robimy testy, bo są one kluczowe przy aplikacjach mobilnych. Dzięki temu realnie widzimy każdego dnia co robimy dobrze, a co wymaga jeszcze poprawy.

Źródło grafik: ESSA.App

Polecamy

Więcej w tym dziale: