Ta branża nie narzeka na pandemię

Informacje o autorze

23 grudnia 2020
Udostępnij:

Praca zdalna i lockdown sprawiły, że Polacy częściej decydowali się na remont mieszkań, a wiosną ruszyli do prac ogrodowych. W efekcie sklepy budowlane, mimo pandemii koronawirusa, zanotowały w II i III kwartale 2020 roku kilkunastoprocentowy wzrost sprzedaży. Spowolnienie widać było jednak w sprzedaży takich produktów jak znicze przed 1 listopada. – Zakładamy, że początek 2021 roku może wykazywać tendencję spadkową, ale już od II kwartału powinniśmy powrócić na ścieżkę dynamicznego wzrostu – ocenia Paweł Stefaniak, dyrektor handlowy Bricomarché.

Fot. thetaXstock

 Na wiosnę i w lecie Polacy nie tylko rozpoczęli remonty swoich mieszkań, ale też masowo ruszyli do prac ogrodowych. Więcej czasu spędzali w domu, co spowodowało, że nie tylko zapragnęli zmienić wystrój wnętrz, ale też musieli przystosować je do zdalnej pracy oraz zdalnej nauki. Przełożyło się to na kilkunastoprocentowy wzrost sprzedaży w II i III kwartale br. – mówi agencji Newseria Biznes Paweł Stefaniak.

Z badania platformy Homebook.pl („Jak wyglądają remonty w polskich domach?”) wynika, że 47 proc. ankietowanych przeprowadziła remont w ciągu minionych trzech miesięcy, a co piąty – w czasie ostatniego roku. Z deklaracji Polaków badanych przez Santander Consumer Bank we wrześniu wynikało zaś, że blisko 20 proc. osób planowało remont jesienią.

Raport Homebook.pl wskazuje też, że najczęściej Polacy decydowali się na malowanie ścian jako najszybszy i najprostszy sposób na nową aranżację wnętrza (91 proc.). Prawie trzech na czterech postawiło na nowe meble, a 71 proc. – na zmianę dodatków. W dalszej kolejności uczestnicy badania wymieniali montaż nowej podłogi (67 proc.) i zakup nowych sprzętów kuchennych (50 proc.).

Podczas pierwszego lockdownu dużą popularnością cieszyły się też prace ogrodowe. Według analiz Cyrek Digital od 13 marca do 3 kwietnia na platformie Allegro kategoria Dom i ogród stała się czwartą największą pod względem sprzedaży, ze wzrostem wartości sprzedaży o 50 proc. r/r.

 Wprowadzone obostrzenia spowodowały nie tylko wzrost sprzedaży online, ale również zmianę zachowania klienta w sklepach stacjonarnych. Notujemy bardzo duży wzrost koszyka, a jednocześnie brak realnego wzrostu liczby paragonów, co oznacza, że klienci dokonują zakupów rzadziej, ale znacznie większych – analizuje dyrektor handlowy Bricomarché.

Także IV kwartał przyniósł wzrosty sprzedaży. Obostrzenia związane z pandemią wpłynęły jednak na spadek zainteresowania świątecznymi akcesoriami. Dużo mniejsza była np. sprzedaż zniczy przed 1 listopada.

– Wstępnie podsumowując bieżący rok, oceniamy, że był on trudny dla wielu branż, w tym także dla branży budowlanej. Bardzo znaczący wpływ miała niepewność dotycząca ogólnej sytuacji gospodarczej, a także spadek inwestycji. Pozytywna okazała się natomiast dodatnia dynamika w zakresie przeprowadzanych remontów. Zakładamy, że początek 2021 roku może wykazywać jednak tendencję spadkową, ale już od II kwartału powinniśmy powrócić na ścieżkę dynamicznego wzrostu – ocenia Paweł Stefaniak.

Na wzrosty sprzedaży, mimo pandemii, wpłynęła też większa liczba mieszkań, które trafiły na rynek. Z raportu GUS „Budownictwo mieszkaniowe w okresie I–XII 2020 r.” wynika, że w ciągu 11 miesięcy oddano do użytkowania 196,4 tys. mieszkań, czyli o 6 proc. więcej niż przed rokiem. Deweloperzy przekazali do eksploatacji 127,3 tys. mieszkań – o 8,6 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2019 roku, a inwestorzy indywidualni – 65,8 tys., o 6,1 proc. więcej. Z drugiej jednak strony zamknięcie hoteli, restauracji i ogólne spowolnienie w gospodarce wstrzymało część inwestycji, przez co dynamika sprzedaży w branży budowlanej była niższa od spodziewanej.

– Przedsiębiorcy wstrzymują pewne inwestycje ze względu na dużą niepewność – zauważa ekspert.

Choć w ostatnich miesiącach wzrosła liczba mieszkań oddanych do użytkowania, spadła za to liczba wydanych pozwoleń oraz mieszkań, których budowę rozpoczęto. Jak podaje GUS, po 11 miesiącach 2020 roku liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto, jest niższa o 6,6 proc. r/r, w samym sektorze deweloperskim spadek przekroczył 9 proc. Może się to przełożyć na gorsze wyniki sklepów budowlanych na początku 2021 roku.

– Branża remontowa zawsze jednak rządzi się trochę innymi prawami. To nie tylko dekoracja istniejących wnętrz, ale często też naprawa. Także cała część związana z sezonem ma swój cykl i klienci w danych okresach mają potrzebę zrobienia zakupów, aby np. utrzymać ogród. Spadek inwestycji to niewątpliwie zagrożenie, natomiast należy patrzeć optymistycznie przynajmniej na tę część związaną z remontami – prognozuje dyrektor handlowy Bricomarché.

Źródło: newseria.pl

Polecamy

Więcej w tym dziale: