Tworzą strefy relaksu. Pandemia tylko przyśpieszyła ich biznes

Informacje o autorze

27 sierpnia 2020
Udostępnij:

W ostatnich miesiącą na popularności zyskują wszelkie produkty, które pozwolą na odizolowanie się od innych ludzie. Tak też się stało w przypadku CUBE GARDEN, czyli designerskich zabudowanych tarasów. – „Lock down” który spotkał nas za sprawą pandemii, podniósł znaczenie naszego własnego otoczenia. Zamknięci w czterech ścianach tak bardzo potrzebowaliśmy wyjść, usiąść w ogrodzie. Jesteśmy też coraz bardziej zamożni. Lubimy otaczać się pięknem, to naturalna potrzeba człowieka, która dziś coraz bardziej daje o sobie znać – mówi Patrycja Ficek.

Fot. CUBE GARDEN

Grzegorz Marynowicz: Jak zaczęła się Wasza przygoda z biznesem? Skąd w ogóle idea, by zająć się wytwarzaniem i sprzedażą stref relaksu i tego typu zabudów?

Patrycja Ficek, Terytorium: Pomysł na budowanie ogrodowych stref relaksu powstał z poszerzenia zastosowania naszego poprzedniego produktu, jakim jest CUBE EXPO. To system tworzenia przestrzeni na targi branżowe. Nauczyliśmy się jak budować atmosferę przestrzenią, jak kreować przyjazne dla klienta miejsce spotkania z marką. To spore wyzwanie, bo każda z nich ma inne oczekiwania i tworzy inny klimat. Stoisko targowe musi jednocześnie prezentować ofertę produktową, mieć przewidziany kącik na spotkania biznesowe, zawierać komunikację a to wszystko na często na bardzo małej przestrzeni.

Stoiska budowaliśmy w oparciu o nasz system „I’M CUBE”. Mieliśmy super sprawny system budowania konstrukcji, potrafiliśmy kreować ciekawe wnętrza i tak wpadliśmy na pomysł tworzenia stref odpoczynku dla klienta detalicznego. Nasz system jest bardzo wytrzymały i przy tym bardzo estetyczny. Chcieliśmy dać mu dodatkowe życie. Pomysł na ogrody był naturalny. Mamy takie przeczucie, że coraz bardziej ludzie potrzebują kontaktu z naturą, szukają miejsca do odpoczynku. W miejskim pędzie coraz świadomiej budujemy nasze domy i urządzamy nasze mieszkania, nie tylko pod kątem ergonomii, wygody, ale miejsca gdzie znajdziemy azyl, gdzie będziemy mogli się zrelaksować i zatrzymać. Obserwujemy ten trend od kilku lat. Dodatkowo „lock down” który spotkał nas za sprawą pandemii, podniósł znaczenie naszego własnego otoczenia. Zamknięci w czterech ścianach tak bardzo potrzebowaliśmy wyjść, usiąść w ogrodzie. Jesteśmy też coraz bardziej zamożni. Lubimy otaczać się pięknem, to naturalna potrzeba człowieka, która dziś coraz bardziej daje o sobie znać.

Macie wykształcenie związane z architekturą, designem? Skąd wiedza i doświadczenie, gdy zaczynaliście działalność? 

Grzegorz Stefański, CUBE GARDEN: Mamy zespół różnych specjalistów. Są wśród nas architekci, absolwenci wzornictwa przemysłowego, urbanistyki, technolodzy, konstruktorzy. W zarządzie są socjolodzy. Ja jako osoba odpowiedzialna za markę skończyłem kulturoznawstwo. Sądzę, że wszyscy razem jesteśmy idealną mieszkanką twórczą. Wiemy, że wykształcenie nie jest wszystkim i z biegiem lat zbieramy doświadczenia, rozwijamy się, ciągle uczymy, ale na pewno pewnego rodzaju baza jest dobrym wkładem. Doświadczenie jak wcześniej wspomniała Patrycja zbudowaliśmy w świecie projektowania przestrzeni dla marek. Przez wiele lat zajmowaliśmy się projektowaniem mebli wystawienniczych, aranżacją salonów sprzedaży. Mamy za sobą dziesiątki ciekawych projektów z pogranicza designu, marketingu, kreowania przestrzeni.

Każda tego typu rodzinna firma rodzi się często w trudnych warunkach, przełamując bariery, pokonując trudności. Czy w Waszym przypadku było podobnie? Jak wyglądały te początku?

Patrycja Ficek: Firma powstała w 2003 roku. Pierwszy okres działalności koncentrował się wokół realizacji materiałów wsparcia sprzedaży produktów. Realizowaliśmy materiały POS, standy, oznakowanie marketingowe.

Z czasem park maszynowy mocno się rozwijał. A my zyskaliśmy większe doświadczenie i większe możliwości produkcyjne. Poszerzyliśmy obszar działalności o realizację mebli wystawienniczych, aranżację całych salonów sprzedaży. Nasza oferta rozwijała się wraz z rynkiem i jego potrzebami. W ostatnich latach opracowaliśmy własny, opatentowany system wystawienniczy „I’M CUBE”, który w tym roku znalazł się wśród finalistów konkursu „DOBRY WZÓR”. To innowacyjny system budowania konstrukcji targowych, który uwzględnia bardzo ważny aspekt troski o środowisko naturalne. Jest to produkt  wielorazowy, modułowy o długim życiu. Można go łatwo zmieniać i aranżować na nowe sposoby, aby na każdej imprezie targowej wyglądać inaczej. Jest przy tym bardzo estetyczny a w swojej formie odwołuje się do klasyki designu. To coś zupełnie nowego wśród produktów wystawienniczych dostępnych na rynku. Ośmielę się nawet powiedzieć, że jest to produkt rewolucyjny. Zwłaszcza, że większość stoisk targowych przez lata po 2 dniach imprezy lądowała w koszu. To mnóstwo odpadów, złączek, plastiku. System „I’M CUBE” posłuży wiele lat, będzie też pięknym tłem dla promocji marki. W 2019 roku zaczęliśmy sprzedawać „I’M CUBE”. Produkt spotkał się z wielkim entuzjazmem na rynku. Niestety wstrzymanie imprez masowych w tym wydarzeń targowych całkowicie z dnia na dzień zatrzymało wszystkie nasze projekty. Teraz patrzymy już na to z dużego dystansu, jednak ten okres był dla nas bardzo trudny. Musieliśmy zapewnić pracę dla naszego zespołu a tej pracy po prostu nie było. Wszystko nad czym pracowaliśmy zostało wstrzymane, odłożone w nieokreślonym czasie lub zupełnie anulowane. Wtedy też postanowiliśmy mocno postawić na rozwój CUBE GARDEN. To było jedyne wyjście. Nasz zespół opracował także zupełnie nowy produkt – urządzenie do dezynfekcji wózków sklepowych. Zauważyliśmy dużą niszę w tym obszarze. Zupełny brak systemowych rozwiązań problemu bakterii i wirusów na wózkach sklepowych. Obecnie uruchamiamy także sprzedaż tego urządzenia – Stream PRO +. To chyba dobry przykład, że nasz zespół jest naprawdę zdolny.

Historia różnych organizacji pokazuje, że czas kryzysu to często czas bardzo kreatywny. To trudne czasy wyzwalają w sztuce, technologii, biznesie i wielu obszarach siły twórcze. Tak było też w naszym przypadku. Jest takie słynne motto, którym przez lata kierował się Steve Jobs „stay hungry stay foolish”. Największe projekty tworzył będąc w dołku. Będąc bezdomnym, studentem, który właśnie zawiódł rodziców, rzucił uczelnie i błąka się po akademiku. Wtedy wymyślił Apple, potem przyszedł wielki sukces i znów gdyby nie fakt, że wyrzucono go z firmy, jak sam twierdzi nigdy nie powstałyby jego kolejne wielkie pomysły Pixar i Next. To sytuacja kryzysu była największą siłą twórczą. U nas ten scenariusz się także spełnił.

Pamiętacie swój pierwszy gotowy do sprzedaży produkt? Co to było? Jak długo trwały nad nim prace?

Grzegorz Stefański: Jako pierwsze do sprzedaży wprowadziliśmy wolnostojące pergole z roletą rzymską jako zadaszeniem. Jako że mieliśmy już opracowaną technologię konstrukcji CUBE pozostało opracować roletę. Było to nie lada wyzwaniem, gdyż jak zwykle chcieliśmy uzyskać rozwiązanie na jak najwyższym poziomie technicznym przy zachowaniu minimalizmu i estetyki. Udało się i po mniej więcej miesiącu prac pierwsze pergole stanęły u Klienta.

Rozumiem, że pamiętacie także dobrze swojego pierwszego klienta?

Grzegorz Stefański: Naszym pierwszym klientem był inwestor, który stworzył w Hajnówce Enklawę Białowieską, apartamenty z widokiem na Puszczę Białowieską. Nie mogliśmy wymarzyć sobie piękniejszej scenerii na inauguracyjny montaż naszych pierwszych pergoli. Okoliczności przyrody były wyjątkowe a CUBE stworzył naprawdę klimatyczne miejsce do czerpania z tej przyrody tego co najlepsze.

Kiedy poczuliście, że Wasz pomysł „zaskoczył” a ten biznes ma rzeczywiście sens?

Patrycja Ficek: Przyznaję, że od pierwszego momentu wierzyliśmy w sukces CUBE GARDEN.

Znaliśmy wszystkie zalety konstrukcji. Nasi projektanci stworzyli kilka wizualizacji w przestrzeni ogrodu. Muszę przyznać, że naprawdę wyglądało to dobrze. Do dziś pamiętam te pierwsze obrazki, zrobiły na mnie wrażenie. Na całym zespole zrobiły.

To niesamowite, ale design ten konstrukcji pasuje do każdej architektury. Świetnie wygląda w towarzystwie minimalistycznej, nowoczesnej architektury, ale jest też ciekawym kontrapunktem i odświeżeniem tradycyjnego budownictwa. Pamiętam też jak pokazaliśmy taki pierwszy „roboczy” katalog produktów. Wszyscy byli zachwyceni. Pierwsze realizacje spotkały się z bardzo dobrą opinią. Entuzjastyczną wręcz. Potem pojawiły się bardzo szybko polecenia. We Wrocławiu są ulice na których każdego tygodnia montujemy kolejną zabudowę CUBE GARDEN. Klienci polecają nas, a to najlepsza rekomendacja i motywacja do rozwoju produktu.  Pozytywny feedback  daje nam dużo pozytywnej energii do działania.

Na stronie firmy wyczytałem, że konstrukcje zostały opatentowane. Czy to oznacza, że zawierają jakieś unikatowe rozwiązania? Co w zasadzie objęte jest ochroną patentową?

Grzegorz Stefański: Konstrukcja jest opatentowana. System łączenia belek opracowany został tak, że nigdzie nie widać elementów łącznych. Na konstrukcji nie znajdziemy spawów, śrub, złączek. To czysta forma a wszystkie łączniki ukryte są wewnątrz. Ta właśnie część konstrukcji jest wynalazkiem. Nawet długie 6 metrowe belki, o dużej trwałości, bezpieczne i estetyczne łączymy za pomocą opatentowanych łączników. Opracował je nasz zespół a pomysłodawcą był Łukasz Majewski – CEO w naszej organizacji.

Zabudowy produkowane są w Polsce? Jak to jest zorganizowane?

Grzegorz Stefański: Wszystkie elementy systemu realizujemy we własnym parku maszynowym w Bielanach Wrocławskich. Nad produkcją czuwa zespół projektantów i specjalistów konstruktorów. Klient zainteresowany naszym produktem otrzymuje od nas pełne wsparcie aranżacyjne i techniczne. Przygotowujemy wizualizację uwzględniającą potrzeby. Do produkcji używamy wysokiej jakości aluminiowe profile, niektóre z nich, jak profile do zadaszeń lamelowych, zostały stworzone według naszego projektu na specjalne zamówienie.

Oprócz zadaszeń oferujemy również akcesoria: zasłony czy ażurowe ścianki, którymi można uzupełnić aranżację. Nasza oferta jest tak skonstruowana, że klient może wybierać różne rozwiązania do osłony ścianek, różne rozwiązania dachowe. Może stworzyć przestrzeń w klimacie boho używając tkanin, poduszek, oświetlenia punktowego, a można także wykorzystują elegancki, automatyczny dach lamelowy zaaranżować bardzo elegancki taras. Gotowe elementy montowane są na miejscu przez przeszkolone ekipy.

Obecnie budujemy sieć dystrybucji, montażu i serwisu.

Kto kupuje Państwa konstrukcje? Dominują klienci z Polski czy zagranicy? W ilu krajach macie swoich klientów?

Grzegorz Stefański: Nasza oferta skierowana jest do klienta indywidualnego, naszymi klientami są głównie posiadacze domów jednorodzinnych z tarasem i ogrodem. Choć zdarzają się tarasy w blokach i apartamentowcach, takie realizacje również mamy już na swoim koncie. Nasza oferta spotyka się również z zainteresowaniem ze strony inwestorów, deweloperów oraz branży hotelarskiej i gastronomicznej.

Obecnie rozwijamy się na rynku polskim, planujemy i pracujemy nad ekspansją za granicę. Pierwszym naturalnym rynkiem zagranicznym jakim się interesujemy to Niemcy.

Bywają jakieś niecodzienne wymagania, zlecenia?

Grzegorz Stefański: Jak w każdym realizowanym przez nas zleceniu, które od początku nastawione są na oferowanie rozwiązań szytych na miarę, pojawiają się przeszkody i wyzwania. System CUBE w założeniu ma spełniać nietypowe oczekiwania. Dzięki modułowej konstrukcji możemy naprawdę wiele. Podstawowym typem problemu z jakim się spotykamy to logistyka i warunki montażu. Montowaliśmy swoje konstrukcje w Puszczy Białowieskiej i na balkonie na 1 piętrze w bloku, choć i standardowe przydomowe tarasy również potrafią zaskoczyć. Na szczęście w tym akurat jesteśmy zaprawieni. W niestandardowych realizacjach a więc i niestandardowych wyzwaniach.

W jakim przedziale mieszczą się ceny Waszych konstrukcji?

Grzegorz Stefański: CUBE GARDEN to produkt wysokiej jakości. To rozwiązanie znacznie trwalsze i też bardziej eleganckie niż np. pergole z drewna. Konstrukcja jest lakierowana proszkowo i odporna na warunki atmosferyczne. Ceny zaczynają się od 15 tys. zł netto. Nie ma w zasadzie górnej granicy. Zabudowę można uzupełnić o shuttersy w formie żaluzji z możliwością otwierania lub pełnego zamknięcia. Dachy automatyczne. W sposób modułowy można też rozbudowywać bez ograniczeń. Średnia wartość typowej tarasowej konstrukcji to ok. 30 tys. zł netto.

Ile tego typu konstrukcji udało się Państwu sprzedać? 

Grzegorz Stefański: Na koncie mamy już kilkadziesiąt realizacji w pierwszym sezonie działalności. Sezon jeszcze w pełni, w związku z tym liczymy na więcej. Bardzo mocno działają polecenia naszych klientów. Jesteśmy zaskoczeni sukcesem pierwszego sezonu sprzedaży. CUBE GARDEN przyjął się bardzo dobrze. Wydaje nam się, że doskonale wpasował się w potrzeby rynku.

Co możecie poradzić osobom, które myślą o własnym biznesie? Czego Was nauczyła przygoda z biznesem?

Na pewno biznes taki jak nasz wymaga dużej inwestycji. Produkt, który oferujemy jest dość złożony technicznie. Przed sprzedażą przeprowadziliśmy badania, przeliczenia konstruktorskie, wykonaliśmy prototypy każdego rozwiązania. Produkt musiał być sprawdzony pod kątem bezpieczeństwa, wytrzymałości. To ogromna inwestycja. Oczywiście nasza konstrukcja pracowała już wcześniej w wersji targowej, więc była solidnie przetestowana w bojach. Nie mniej jednak takie rozwiązania są na pewno wymagają dużego zaplecza technicznego. My możemy zaoferować dobre ceny, bo wszystko robimy sami, mamy odpowiednie maszyny, narzędzia,  dużą halę produkcyjną, a to także wielka inwestycja.  Drugim elementem dobrego biznesu jest zdolny zespół. Przez zespół oczywiście rozumiem ludzi, którzy lubią razem pracować, każdy indywidualny wkład jest wartością dodaną do stworzenia czegoś wspólnie.  Zdecydowanie ludzie  to nasz ogromny kapitał. To co mi przychodzi jako rzecz istotna w myśleniu o nowym biznesie to aby poważnie traktować klienta. Do słusznie minionych należą czasy, kiedy biznesy robiło się na przekonaniu, że „klient się nabierze” więc można było, mu „wcisnąć” bubel. Na szczęście te czasy minęły bezpowrotnie. Mam takie poczucie, że my bardzo szanujemy naszych klientów i jednocześnie podchodzimy do nich z dużą sympatią. No tak się akurat składa, że mamy super klientów. Bardzo często znających się na designie, znających się na materiałach, dlatego bardzo dobrze nam się współpracuje. Dzisiaj produkt musi oferować wartość i jakość, tutaj nie może być kompromisów ani półśrodków. Co jeszcze możemy poradzić? Myślę, że okoliczności w których powstał brand CUBE GARDEN to doskonały przykład, że kryzys może być siłą twórczą. Zatem od razu buduje mi się taka refleksja, żeby nie bać się kryzysów, tylko zrobić z tych kryzysów dobry użytek i przekłuć je na sukces.

Polecamy

Więcej w tym dziale: