Organ podatkowy stwierdził, że przedsiębiorca wystawiał puste faktury, jak również, że w sposób nieuprawniony odliczył VAT z faktur zakupowych, bo w toku kontroli nie okazał dokumentacji potwierdzającej te zakupy. Uznał, że przedsiębiorca jest oszustem podatkowym m.in. w oparciu o ustalenie, że kontrahent, na rzecz którego zakwestionowane faktury wystawił, przyporządkował je w swoich rozliczeniach w sposób nieprecyzyjny i chaotyczny. Sąd dwukrotnie nakazał organowi sprecyzować, czym ta nieprecyzyjność i chaotyczność się objawiały, ale tego już organ wyjaśnić nie potrafił.
Kilka lat kontroli i oskarżenie o oszustwo podatkowe
We wrześniu 2017 r. naczelnik urzędu skarbowego zakończył kontrolę podatkową w jednej z firm usługowych w zakresie jej rozliczeń podatkowych za okres od grudnia 2012 r. do grudnia 2014 r. W wyniku poczynionych w jej toku ustaleń stwierdził uczestnictwo przedsiębiorcy w oszustwie podatkowym. A świadczyć o tym miały m.in.: brak informacji o pobycie przedsiębiorcy w Rosji, jak również brak z nim kontaktu, brak posiadania niezbędnego sprzętu, zasobów majątkowych, zasobów ludzkich, prowadzenie działalności w wirtualnym biurze, zgubione dokumenty, odmowa składania wyjaśnień przez przedsiębiorcę, brak rachunków bankowych i dokonywanie płatności gotówką.
Nabywca miał bałagan w rozliczeniach, to i sprzedający usługi też musi mieć coś za uszami
W sierpniu 2019 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi uchylił zaskarżoną decyzję organu II instancji. Wskazał m.in., że organ zanegował rzetelność faktur wystawionych przez przedsiębiorcę na rzecz jednego z kontrahentów, zarzucając, że kontrahent ten nieprecyzyjnie i w sposób chaotyczny przyporządkował je do wystawionych przez siebie faktur dalszej sprzedaży. Jednak sąd stwierdził, że nie sposób skontrolować, na czym konkretnie ta nieprecyzyjność i chaotyczność miałyby polegać. Organ podniósł też, że kontrahent ten wielokrotnie dokonał sprzedaży towaru wcześniej, niż nabył go od skarżącego, przy czym w tej kwestii również nie przedstawił żadnych konkretów. Także organ I instancji bardziej skoncentrował się na fakturach wystawianych przez tegoż kontrahenta, niż wystawianych przez będącego podmiotem kontroli przedsiębiorcę.
Niewiarygodne dla sądu rozstrzygnięcia organów
Sąd zauważył, że organ podatkowy pozbawił tego kontrahenta prawa do odliczenia VAT z faktur wystawionych przez skarżącego, co jest w jego opinii niewiarygodne, bowiem w odniesieniu do tego kontrahenta organ dysponował jedynie protokołem kontroli podatkowych. To samo stało się z innym kontrahentem skarżącego. Inny naczelnik urzędu skarbowego w oparciu o regulację art. 108 ustawy o podatku od towarów i usług zobowiązał go do zapłaty VAT z tytułu wystawienia pustych faktur, bez wcześniejszego wydania decyzji wymiarowej za okres, w którym faktury te wystawiono.
Sąd, odnosząc się do pozostałej argumentacji organów, mającej potwierdzać o fikcyjności przeprowadzanych przez przedsiębiorcę transakcji, stwierdził, że nie przesądza o tym ani brak rachunków bankowych, ani dokonywanie płatności gotówką, ani też brak kontaktu z przedsiębiorcą, podobnie jak brak informacji o pobycie w Rosji nie może przesądzać o tym, że przedsiębiorca tam nie był.
Wyjaśnienie organu
Ustosunkowując się do wskazań sądu, dyrektor izby administracji skarbowej w sierpniu 2020 r. szczegółowo wymienił faktury wystawione przez przedsiębiorcę na rzecz kontrahentów oraz dołączył decyzje wymiarowe wydane przez właściwych dla tych kontrahentów naczelników urzędów skarbowych, określające im wysokość zobowiązania podatkowego w badanym okresie. Organ komentował, że przedsiębiorca dokumentował tymi fakturami rzekome usługi takie jak: szkolenie personelu z obsługi nowej bazy danych, przygotowanie materiałów i stoisk na targi w Moskwie czy opracowanie dotyczące szczegółowej strategii wprowadzenia e-usługi na rynek rosyjski.
Dyrektor wskazał na pismo straży granicznej, z którego wynika, że w okresie od 1 grudnia 2012 r. do 31 grudnia 2014 r. przedsiębiorca nie przekraczał granic Polski, co dodatkowo potwierdza, że nie mógł on świadczyć usług obsługi targów w Rosji. A skoro nie zatrudnia on żadnych pracowników, to i niecelowe byłyby jakiekolwiek dywagacje nad tym, czy ktoś mógłby świadczyć zakwestionowane usługi w zastępstwie przedsiębiorcy. Dodając do tego fakt, że sam zainteresowany odmówił składania wyjaśnień, organ stwierdził, że bez wątpienia brał on udział w oszustwie podatkowym, w ramach którego wystawiał puste faktury kosztowe. Wystawiając je, nie działał więc jako podatnik VAT, stąd też nie przysługuje mu prawo do odliczenia podatku naliczonego.
Przedsiębiorca, wnosząc skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego, zarzucił organom, że zgromadzony materiał dowodowy potwierdzał dokonanie rzeczywistych zdarzeń gospodarczych, a organy nie podjęły wszelkich działań w celu rzetelnego wyjaśnienia sprawy. Pominęły m.in. jego zgłoszenie o zagubieniu dokumentów księgowych firmy.
WSA w Łodzi w wyroku z 2 marca 2021 r. stwierdził, że dyrektor izby administracji skarbowej nie wykonał w pełni, a jedynie częściowo, zalecenia sądu zawarte we wcześniejszym wyroku z sierpnia 2019 r. Ograniczył się bowiem do wskazania i omówienia faktur wystawionych przez przedsiębiorcę na rzecz kontrahentów i załączenia kopii decyzji naczelników urzędów skarbowych, określających zobowiązania podatkowe tych kontrahentów. Jednak dyrektor sam nie uzasadnił swojego stanowiska w tej sprawie ani też nie przedstawił samodzielnej oceny zebranego materiału dowodowego. Dlatego też łódzki sąd przychylił się do skargi przedsiębiorcy, stwierdzając, że zaskarżona decyzja nie różni się w zasadzie od wcześniej uchylonej decyzji tegoż organu:
„…uchylając poprzednie rozstrzygnięcie organu odwoławczego z dnia 13 grudnia 2018 r. Sąd wymienił uchybienia organu między innymi dotyczące wskazania, że T. W. nieprecyzyjnie i w sposób chaotyczny przyporządkował faktury nabycia towarów i usług od skarżącego do faktur dalszej sprzedaży wystawionych przez siebie, przy czym nie można skontrolować, na czym konkretnie ta nieprecyzyjność i chaotyczność miały polegać” (wyrok WSA w Łodzi z 2 marca 2021 r., sygn. akt I SA/Łd 517/20).
Podsumowanie
Przedsiębiorcy muszą mieć się na baczności, bowiem, jak widać, organy podatkowe lubią wydawać niekorzystne dla nich decyzje i oskarżać o oszustwa podatkowe w oparciu jedynie o ogólnikowe stwierdzenia, takie jak „nieprecyzyjność” czy „chaotyczność” rozliczeń. Potwierdza to fakt, że nawet pomimo wyraźnych wskazań sądu i upływu ponad 1,5 roku (pomiędzy decyzją organu z grudnia 2018 r. a decyzją z sierpnia 2020 r.) organ nie potrafił w tej sprawie skonkretyzować, na czym te podniesione przeciw przedsiębiorcy zarzuty polegają.
Robert Nogacki
Kancelaria Prawna Skarbiec
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)