Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Chcą zrobić biznes na car sharingu

W USA i Kanadzie jest już ponad 1,5 milionów osób korzystających z car sharingu i 22 000 aut tego typu. W Europie odnotowano łącznie 2,1 miliona osób współdzielących około 31 000 aut. Paweł Błaszczak postanowił ideę car sharingu zaszczepić na polskim rynku. Czy da się na tym zarobić?

– Zainteresowanie usługą car sharing bardzo pozytywnie nas zaskoczyło. W ciągu niespełna 7 miesięcy działalności uruchomiliśmy już 30 baz w różnych rejonach miasta, gdzie dostępnych jest 50 aut. Nasze samochody jeżdżą średnio 2-3 godziny dziennie, a perspektywy rozwoju usługi na polskim rynku nadal wyglądają bardzo obiecująco – mówi prezes 4Mobility.

Grzegorz Marynowicz: Powiedz proszę osobom, które pierwszy raz słyszą o car sharingu i Waszej firmie, czym właściwie się zajmujecie? 

Paweł Błaszczak: 4Mobility to usługa wypożyczania aut na minuty w formule car sharingu.  Zarówno osoby prywatne, jak i firmy mogą za pomocą aplikacji mobilnej wypożyczyć jedno z 50 aut (marki MINI i BMW). Naszym celem jest dostarczanie nowoczesnego i efektywnego rozwiązania w zakresie usprawniania miejskiej mobilności – z tego względu punkty wynajmu zlokalizowane są w pobliżu kluczowych węzłów komunikacyjnych, np. przy Dworcu Centralnym, w okolicach stacji metra czy przy centrach handlowych. Auta na minuty to wygodna forma poruszania się, jednocześnie bardziej opłacalna niż np. codzienna jazda taksówkami czy nawet własnym samochodem.

Jak zamawia się taką usługę? Rozumiem, że funkcję kluczyków pełni smartfon?

Paweł Błaszczak chce zawojować rynek ideą car sharingu

Użytkownicy rezerwują oraz otwierają auto za pomocą aplikacji na smartfonie – po wybraniu bazy należy podać szacunkowy czas trwania przejazdu oraz dystans, który klient planuje pokonać. Aplikacja wskazuje wtedy orientacyjny koszt wypożyczenia – co ważne użytkownicy płacą tylko za czas użytkowania auta i pokonany dystans. Płatność realizowana jest po zakończeniu wypożyczenia za pomocą systemu 4Mobility Płatności, obsługiwanym przez PayU, do którego należy podpiąć aktywną kartę płatniczą. Zwrot samochodu jest możliwy w wybranej bazie lub w dowolnym punkcie dzielnicy Śródmieście. Istotne z punktu widzenia użytkowników jest to, że samochodu nie trzeba zostawiać w tym samym miejscu, z którego go wypożyczono. Dodatkowo, w ramach usługi zapewniamy bezpłatne parkowanie w całej stołecznej Strefie Płatnego Parkowania oraz w każdej bazie.

Dlaczego akurat car sharing? Skąd pomysł na taką działalność?

Pomysł wdrożenia w stolicy systemu car sharing jest owocem naszej pracy w branży motoryzacyjnej. To także efekt zainteresowania rozwojem idei współdzielenia oraz koncepcji „używać zamiast posiadać”. Trendy te zyskują na popularności, niosąc ze sobą jednocześnie innowacyjne zmiany w mobilności. Car sharing może być najlepszą odpowiedzią na bolączki współczesnych metropolii pod względem mobilności. Współdzielone auta wypożyczane na minuty są w ruchu cały czas, korzysta z nich duża liczba osób – natomiast tradycyjne auto posiadane na własność w ruchu jest najczęściej 2 razy dziennie, przez kilka godzin. Car sharing to także wsparcie, a właściwie uzupełnienie systemu miejskiego transportu, sposób na komfortowe połączenie różnych środków poruszania się, a w rezultacie sprawny dojazd w dowolne miejsce – dlatego też punkty 4Mobility powstają w pobliżu ważnych węzłów komunikacyjnych czy centrów biznesowych.

Uruchomienie takiego biznesu wymagało sporych środków. Skąd finansowanie?

Podczas planowania wdrożenia tak innowacyjnej usługi, jak car sharing, jednym z ważnych aspektów było pozyskanie środków – kapitał początkowy umożliwił uruchomienie kilku punktów wynajmu aut na minuty, które od razu spotkały się z dużym zainteresowaniem użytkowników. Początkowo projekt finansowany był ze środków własnych, natomiast środki na dalszy rozwój spółka pozyskała od inwestorów strategicznych. Pod koniec 2016 roku została również przeprowadzona emisja akcji, dzięki której udało nam zgromadzić się dalsze środki.

W ilu lokalizacjach dostępna jest usługa?

Obecnie auta 4Mobility można wypożyczyć w 30 lokalizacjach na terenie Warszawy. Wśród nich znajdują się m.in. punkty wzdłuż linii metra – przy stacjach Świętokrzyska, Wilanowska, Służew, Ursynów, Imielin, Natolin i Kabaty, a także przy Dworcu Centralnym – gdzie dziennie przemieszcza się ok. 60 tys. pasażerów – oraz na Lotnisku Chopina, które w 2016 r. obsłużyło blisko 13 mln podróżnych. W ramach ekspansji powstały również bazy przy centrach handlowych – w Parku Handlowym Targówek oraz przy sklepach Tesco – na Kabatach, Bemowie i Pradze Południe.

Czy planujecie wystartować także w innych miastach? Jakie macie plany ekspansji?

Śledzimy potencjalne możliwości rozwoju, również w kolejnych po Warszawie miastach Polski. Istotnym aspektem w tym procesie będzie wsparcie samorządów – przykładowo na drodze zapewnienia miejsc parkingowych na preferencyjnych warunkach dla użytkowników car sharing czy też współpracy w zakresie ułatwień w poruszaniu się po danym mieście, np. po bus pasach

Wynajmujecie auta na minuty. Na chłopski rozum to sporo tych minut musi upłynąć, by inwestycja się zwróciła. Jak wygląda dokładnie Wasz model biznesowy? 

Zainteresowanie usługą car sharing bardzo pozytywnie nas zaskoczyło – w ciągu niespełna 7 miesięcy działalności operacyjnej spółka, dzięki dużemu popytowi, uruchomiła już 30 baz w różnych rejonach miasta, gdzie dostępnych jest 50 aut. Nasze samochody jeżdżą średnio 2-3 godziny dziennie, a perspektywy rozwoju usługi na polskim rynku nadal wyglądają bardzo obiecująco.

Powiedz proszę coś o zachodnich przykładach. Czy car sharing tam ma się dobrze?

Car sharing w krajach europejskich oraz w Ameryce Północnej przeżywa intensywny rozwój od kilku lat. Według analiz na rynkach zachodnich z jednego auta rocznie korzysta już od 50 do 100 użytkowników. Wedle raportów, np. Boston Consulting Group w USA i Kanadzie jest już ponad 1,5 milionów użytkowników i 22 000 aut tego typu, w Europie odnotowano łącznie 2,1 miliona osób współdzielących ok. 31 000 aut. Obecnie jeden samochodów w systemie car sharing może zastąpić nawet 12 prywatnych pojazdów i szacuje się, że dzięki tej usłudze uwalniane jest od 80 do 160 m2 miejsc parkingowych w centrum miasta. Dodatkowo, współdzielenie samochodów może również poprawić jakość powietrza w aglomeracjach – na skutek zmniejszenia liczby pojazdów poruszających się po ulicach. To tylko niektóre z przyczyn popularności aut na minuty – przewidywane jest, że w 2020 roku w Europie 15 mln osób będzie już korzystało z takiego rozwiązania.

Jakie sobie stawiacie cele na ten rok?

Analizując warszawski rynek uruchamiamy bazy w miejscach, gdzie zauważyć można największe zapotrzebowanie warszawiaków na taki środek transportu – przy węzłach komunikacyjnych, stacjach metra, w okolicach centrów biznesowych czy przy centrach handlowych. Zakładamy, że do końca 2017 roku w Warszawie będzie funkcjonować od 50 do 70 punktów wynajmu, w których dostępne będzie od 200 do 250 aut.

Dziękuję za rozmowę

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
MartinaLisz 5 maj 2017 (12:46)

Korzystałam i było nawet fajnie. Takie samoobsługowy uber. Ale klasyczne wypożyczalnie, np rent'n'go też nie pozostają w tyle i mają konkurencyjne oferty cenowe :)