Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Ich pomysł to internetowy dziennik ucznia

Czy na edukacji szkolnej można zarobić? Owszem, ale pod warunkiem, że znajdzie się niszę – taką jak elektroniczne dzienniki, uważa Patryk Chmielewski, jeden z założycieli firmy Prymus.info w AIP WSISiZ.

Dla większości z nas wspomnienia ze szkoły podstawowej bardzo często związane są z jednym przedmiotem – dziennikiem lekcyjnym. Postrach uczniów, gdzie wpisywane były oceny i do którego zajrzeć chciał każdy uczeń. Co ciekawe obecnie w wielu szkołach nie ma już papierowych dzienników. Zastąpiły je e-dzienniki, które stworzyli i wdrażają studenci prowadzący firmę.

– Do momentu założenia Prymus.info nasze doświadczenia zawodowe skupiały się w głównej mierze na tworzeniu aplikacji i stron dedykowanych dla firm, szkół i jednostek budżetowych. Wtedy zobaczyliśmy, że jest nisza, którą możemy wypełnić – elektroniczne dzienniki lekcyjne – wspomina Patryk Chmielewski, jeden z trzech założycieli firmy Prymus. info.

E-dziennik to kompleksowe narzędzie, które dokumentuje proces nauczania i jednocześnie usprawnia wiele procesów, np. druk świadectw czy zestawień ocen na zebrania oraz układanie planu zajęć. Dodatkowo, rodzice mogą na bieżąco śledzić wyniki swoich dzieci dzięki modułowi społecznościowemu. Z takim produktem Chmielewski wraz z dwoma kolegami ze studiów – Michałem Bartosińskim i Mariuszem Wójcikiem – zdecydowali się założyć własną firmę i przetestować jej działanie.

E-dziennik powstał w celu uproszczenia i przyspieszenia pracy nauczycieli, poprawienia kontaktu rodziców ze szkołą, a także znajdowania obszarów podnoszenia jakości edukacji przy użyciu nowych technologii. Jakie są jego zalety? Szkoła nie musi posiadać serwera, szkoła nie musi zatrudniać osób administrujących działanie systemu, użytkownicy mają dostęp do e-dziennika z każego miejsca gdzie jest internet, system aktualizowany jest na bieżąco.

Chcesz zaprezentować swoją firmę w zakładce „Start-up”. Wyślij opis na [email protected]. Codziennie nowe startupy. Zobacz >>>

Wybrali w tym celu instytucję, która mogła najbardziej im pomóc – Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości. – Dzięki oferowanemu wsparciu część administracyjna związana z prowadzeniem firmy jest w większości przypadków zupełnie bezbolesna. Przez ostatni rok poznawaliśmy specyfikę rynku oraz zajmowaliśmy się rozwijaniem oprogramowania.

W tej chwili posiadamy partnerów w kilku regionach Polski, a docelowo chcielibyśmy posiadać przedstawiciela w każdym województwie. Dodatkowo, rozpoczynamy nasze działania na rynku niemieckim. Oczywiście wszystkie te działania generują koszty. W związku z tym rozpoczęliśmy poszukiwania inwestora.

Tutaj z pomocą także przyszło AIP, a dokładnie fundusz AIP Seed Capital, który zdecydował się na inwestycję w naszą firmę w ramach projektu E-innowatorzy. Umożliwi nam to dalszy szybki rozwój oraz umacnianie pozycji rynkowej – tłumaczy Chmielewski.

– Ciekawy pomysł na biznes dla każdego

– 100 pytań do… prezesa Naszej klasy

– Zrób pierwszy krok do e-biznesu

Damian Pazurski
PolskaPrzedsiębiorcza.pl

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
Ania z limonki 21 kwi 2011 (13:04)

Ja zaś uważam, że to świetny pomysł - zdaje egzamin na uczelniach wyższych to czemu nie miałby w szkołach podstawowych i innych. Moim zdaniem jest to szybka i precyzyjna metoda kontaktu nauczyciela z rodzicem - trzymam kciuki za rozwój firmy i pomysłu Panie Patryku, chociaż patrząc na dynamiczny rozwój firmy kciuków trzymać już nie trzeba - rozpoczął się efekt kuli śnieżnej.