Milioner przed dwudziestką
Swoje pierwsze pieniądze zarobił sprzedając ręcznie wytwarzane zaproszenia okolicznościowe. Już wtedy wiedział, że własny biznes to jest właśnie to co chce w życiu robić. Handlował lalkami, zarabiał na e-mailach, sprzedawał reklamy, a wieku 23 lat wydał swoją książkę. Mowa o Cameronie Johnsonie, przedsiębiorczym młodzieńcu, który swój pierwszy milion dolarów zarobił przed dwudziestym rokiem życia.
Zarobić na rodzinnych imprezach
To niewiarygodne, ale swój pierwszy biznes Cameron zrobił w wieku 9 lat. Chłopiec dostrzegł, że jego rodzicom z wielkim trudem przychodzi wykonywanie zaproszeń na imprezy okolicznościowe. Jak na prawdziwego przedsiębiorcę przystało wziął, więc kolorowy papier, klej, nożyczki i rozpoczął mini produkcję kartek. Rodzicom pomysł się spodobał dzięki czemu młodzieniec zarobił swoje pierwsze pieniądze. Wykonywane przez niego zaproszenia szybko znalazły uznanie sąsiadów i znajomych co przełożyło się na większą ilość zleceń. –W wieku 9 lat byłem chyba jednym z najmłodszych przedsiębiorców na ziemi – śmieje się Cameron.
Biznes na barbie
Pomysł na kolejny biznes przyszedł niespodziewanie. Pewnego dnia chłopiec dostrzegł na serwisie Ebay.com bardzo duże zainteresowanie lalkami z kolekcji Beanie Babies. Lalki pochodziły z unikalnej serii dlatego klienci byli skłonni płacić za nie kwoty kilkukrotnie przekraczające pierwotną cenę. Cameron przypomniał sobie wówczas, że dokładnie takie same lalki ma jego siostra. Zaoferował jej 100 dolarów za cały komplet co okazało się kwotą nie do odrzucenia. Zakupioną kolekcję szybko sprzedał za 1000 „zielonych” i tak rozpoczął się hurtowy skup lalek pod nazwą Chears and Tears. Handel lalkami pozwolił młodemu przedsiębiorcy zarobić 50 000 dol., które przeznaczył na kolejny biznes.
3 tys. „zielonych” miesięcznie
Był nim serwis My EZ Mail, który pozwalał przekazywać pocztę elektroniczną do odbiorcy bez zdradzania danych osobowych. Idea projektu chodziła po głowie młodzieńca od dłuższego czasu i dzięki zarobionym pieniądzom mógł wcielić ją w życie. Przede wszystkim stać go było na zatrudnienie programisty, który przekuł pomysł w działającą aplikację. Przedsięwzięcie okazało się strzałem w dziesiątkę. Popularność aplikacji rosła, co przyciągało klientów zainteresowanych wykupieniem reklamy. W krótkim czasie zarobki Camerona sięgnęły 3000 dol. miesięcznie.
Razem raźniej
Po okresie działania w pojedynkę młodzieniec połączył siły dwójką innych nastoletnich biznesmenów, Aaronem Greenspanem i Tomem Kho. Wspólnie powołali do życia firmę Surfingprices.com zajmującą się reklamą internetową. Przedmiotem działalności serwisu było oferowanie reklam wyświetlanych u góry ekranów przeglądarek internetowych. Model biznesowy był prosty. Za pobranie aplikacji reklamowej i zgodę na wyświetlanie banerów na swoim monitorze użytkownik otrzymywał 20 centów na godzinę. Wynagrodzenie było częścią kwoty płaconej przez reklamodawcę.
Piramida
Do pozyskania klientów chłopcy wykorzystali stary jak świat mechanizm piramidy finansowej. Za nakłonienie nowego użytkownika do korzystania z Surfingprices.com osoba polecająca otrzymywała 10 proc. jej zysków. W ten sposób sieć się rozrastała a mogli liczyć rosnące zyski przy minimalnym nakładzie pracy. Po niedługim czasie serwis został zauważony przez takie firmy jak DoubleClick czy Advertising.com, z którymi młodzieńcy podpisali umowę na dostarczanie reklam.
Mimo młodego wieku i braku doświadczenia w biznesie na taką skalę, chłopcom udało się wynegocjować bardzo dobre warunki. Zgodnie z umową, otrzymywali aż 70% wpływów reklamowych, podczas gdy pośrednicy musieli się zadowolić jedynie 30% zysków. Co prawda młodzi biznesmeni z zarobionych pieniędzy musieli jeszcze zapłacić osobom oglądającym reklamy, ale i tak Surfingprices.com była dla nich maszynką do zarabiania. – Co miesiąc odbierałem czeki na 300-400 tys. dolarów – wspomina Cameron. Warto przypomnieć, że miałem wtedy 15lat – śmieje się chłopiec.
Mimo iż biznes się kręcił a reklamodawców przybywało, chłopcy postanowili sprzedać firmę. Kwoty transakcji nie chcą ujawnić, ale na pewno dzięki niej zostali młodymi milionerami. Choć Cameron Johnson nie porzucił biznesu i nadal realizuje nowe pomysły to więcej czasu obecnie spędza promując ideę przedsiębiorczości oraz swoją książkę „Wyjdź ludziom naprzeciw”. I pomyśleć, że nasz bohater ma dopiero 23 lata.
Przeczytaj podobne historie milionerów:
– Zarobili miliony na niezwykłym pomyśle
– Jak nastolatek został milionerem
– Pomysł na biznes, który przyniósł fortunę
– Jak wieczny student został miliarderem
Łukasz Nomejko
Komentarze
Polak chce namieszać na rynku handlu odpadami. Dostrzegł niszę i chce ją zagospodarować
Rynek odpadowy w Polsce jest rozdrobniony i brakuje na nim nowoczesnych narzędzi, znanych…
Milionowy biznes na nauce angielskiego online. Internetowy biznes rośnie w szybkim tempie
Przygodę z biznesem w internecie zaczynał w 2017 roku. To wtedy w sieci…
Kosmiczny biznes Rafała Agnieszczaka. Fotka.pl traci użytkowników i notuje wzrost przychodów
Mimo dominacji Facebooka serwis Fotka.pl znalazł swoje miejsce w sieci. Malejąca liczba użytkowników…
Polacy stworzyli serwis do wysyłki rzeczy o dużych gabarytach. Mają już 500 tys. użytkowników
10 lat temu wypatrzyli swoją biznesową niszę w internecie. Brakowało wówczas serwisu internetowego…
Tak się kręci biznes Ewy Chodakowskiej. Większe przychody, ale mniejsze zyski
Maleją zyski firmy prowadzonej przez Ewę Chodakowską wspólnie z mężem. Drugi rok z…
Chcą zarobić na "kardiotele". Mają już ponad 3 tys. pacjentów online
Wizyta pacjenta nie różni się niemal niczym od tej, realizowanej w stacjonarnej placówce.…
Komentarze
Bartek
W Polsce musiałby najpierw zarejestrować działalnośc gospodarczą, zacząć opłacać ZUS, przebrnąć przez biurokrację. Mnóstwo ludzi ma genialne pomysły, ale na start potrzeba troszkę pieniędzy. Nawet jak masz pieniądze na szybki interes, to bez firmy i haraczy go nie zrealizujesz… A mielibyśmy dziesiątki lepszych przykładów błyskotliwego biznesu.
Bartej
Acha, a piramida finansowa to coś zupełnie innego.
Rozgoryczony
Zgadzam się z Bartkiem. Cała ta biurokracja na samym wstępie pochłania ogromną kasę i mnóstwo czasu. Ja mam 19 lat i też mam masę pomysłów. Teraz mam już firmę ale ludzie w urzędach patrzą na mnie jak na jakieś ufo, szastają jak gówniarzem. Taki kraj.
prac
czy nazwy firm w tresciach wpisow sa celowo zmieniane?
WW
To prawda,że szastają,ja będąc w urzędzie w wyniku mego pytania odnosnie dofinansowania z UP dostałem blankiet do zapoznania się wczesniej uprzedzono pytaniem „zapoznał się pan już z wymogami?”na negatywną odpowiedz wręczając mi broszurę.
przedsiębiorca
Dla chcącego nic trudnego. Skoro inni potrafią to dlaczego Ty nie znajdziesz sposobu ?
etommi
Panie Łukaszu piszę Pan takie fajne artykuły, ale wypadłoby w obecnym czasie wiedzieć co to jest Piramida Finansowa (prawnie zakazana – grozi wiele lat więzienia) a co to jest MLM, to własnie Marketing Wielopoziomy został zastosowany w tym biznesie. Dla mnie karygodny brak wiedzy, Pozdrawiam
PiramidaFinansowahehe
etommi, dokladnie, nawet sie usmialem z tego :)) (jak tak mozna?;D )
Meto
Do wiadomości tak wychwalających tego Pana za pomysłowość, a dokładniej o surfingprices, fakt jedna z najładniej graficznie zrobionych stronek umożliwiających zarabianie ( spedia tez była niezła ) kasy przez adbary, jednakże nikt nie doda jak na koniec przyszło do wypłacania kasy ile kont użytkowników poszło się….. jeśli uzbierałeś za dużo np miałeś za dużo referali i Twoje konto miało saldo kilkaset dolarów jak np moje i moich znajomych którzy się wtedy w to bawili konto było hmm nawet nie tyle co kasowane :] ZNIKAŁO nie było żadnej informacji a na maile odpowiedz była ze system zakończył działalność. Dlatego chociaż może nie jest to Piramida miało to znamiona przekrętu, gdy na koniec kiedy doszło do wypłat ludzie dostawali figę z makiem ;]
on_pawel
bo CZA być INTELIGENTNYM a nie MONDRYM ..
thom
co to za bzdety Surfingprices.com jakos tam nie ma nic wartego miliony
ktos wode lenie
grabarz
Wiele artykułów tutaj jest przelukrowanych. Inną sprawą jest to, że biznes w USA robi się duuuuuuuuuuuużo łatwiej niż gdzie indziej – szybkie 2 powody, które zaraz przychodzą mi na myśl to wysoka konsumpcja społeczeństwa (nie jak u nas gdzie liczy się i ogląda każdy grosz a za jego zwrotem jako reszty czeka przy kasie cierpliwie) a drugi to ponad 300 milionów potencjalnych klientów (w Polsce naciągane 40mln). Tyle w temacie…
PIKUS
oczywiscie to tylko mozliwe ALE NIE W POLSCE wiec szkoda dawac glupie przyklady. krotko – 11 miejsce polski we wnioskach o dotep do gmail – panstwo chce wiedziec co obywatele maja w swojej poczcie – a w polsce nie ma terroryzmu, fanatyzmu religijnegi itp itd., droga liczba 1,6 mld zl /do 2009/ podatkow sciaganych sila z podatnikow oskarzanych bezprawnie dla porownania 2,6 mld polska zbiera z akcyzy za prad z tego widac jak rzad polski zrobil sobie polowanie na ludzi ktorzy maja lub zarabiaja pieniadze – taki gosc w 1 min w polsce bylby przestepca jak nie skarbowym to kryminalnym – ot kraj NIEWOLNIKOW
Marta
wlasnie,milo czyta sie wszystkie artykuly, ale rownie milo byloby zapoznac sie z przykladami z rodzimego podworka:)