Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Młodzieńcy z Wrocławia wyjęli pieniądze z kieszeni i produkują drukarki 3D

Pieniądze na pierwsze prototypy wyjęliśmy z własnej kieszeni. Nasze drukarki najczęściej kupują osoby związane z designem, wytwórcy prototypów, elektronicy, artyści. Konstrukcja jest na tyle prosta, że z drukarki można korzystać zaraz po wyjęciu jej pudełka. Po prostu wkładasz materiał z kukurydzy i drukujesz pokemona – mówi Michał Wojciechowski, prezes spółki 3D Spektrum. Wspólnie z kolegą produkuje we Wrocławiu drukarki 3D, a nam opowiada, jak ten biznes wygląda od kuchni.

Grzegorz Marynowicz: Kiedy zapadła decyzja o tym, żeby spróbować zarobić na druku 3D?

Michał Wojciechowski: Naszą spółkę założyliśmy w listopadzie zeszłego roku. Przed tym faktem osobiście kilka lat zajmowałem się prototypowaniem oraz tworzeniem nowych elementów do produkcji seryjnej metodami wtryskowymi lub profili aluminiowych wyciskanych w hutach. Aby zaprojektować dany element bardzo pomocne były drukarki 3D. Wtedy to miałem styczność z pierwszym prostym zestawem do samodzielnego montażu drukarki 3d, który bardzo odbiegał jakością druku od markowych maszyn z jakimi miałem styczność. Postanowiłem zbudować własną drukarkę i zaraziłem tym mojego dawnego kolegę Adama Wulwa. Od tej pory ruszyliśmy pełną parą, ja projektowałem, a Adam programowal elektronikę. Stanowimy świetny zespół, uzupełniamy się idealnie, ja od strony wizualnej i konstrukcyjnej, Adam od strony software oraz elektroniki.

Skonstruowanie urządzenia do druku 3D wymaga wiedzy, know-how i pieniędzy . Skąd mieliście to wszystko na starcie?

Pieniądze na pierwsze prototypy wyjęliśmy z własnej kieszeni. Dzięki doświadczeniu które zdobyliśmy w poprzednich miejscach pracy, wiemy jak skompensować produkcję obniżając koszty wytworzenia. I tak dzięki temu mamy 3 modele samoreplikujacych się maszyn, których wszystkie części plastikowe drukowane są na drukarkach, a rama z twardego tworzywa jest tak zoptymalizowana pod kątem kształtu, designu i właściwości, że do jej wycięcia potrzeba bardzo mało materiału bo z jednej płyty o wymiarach 2x1metr jesteśmy w stanie wyciąć 10 drukarek!

Jak wygląda proces składania takiego urządzenia? Skąd komponenty, gdzie to się odbywa itd.? Jak to wygląda od kuchni?

Proces składania jest bardzo prosty. Bazuje na otwartym projekcie RepRap, lecz zoptymalizowanym przez nas do granic możliwości. Drukarki drukują plastiki, prowadnice i pręty zamawiamy od dostawców już pocięte, mało tego, nie mamy praktycznie żadnych odpadów, dzięki czemu nie płacimy za złom. Następnie elektronika, oparta jest o popularną platformę Arduino więc jest gotowa, dostępna od ręki. Mamy zespół konstruktorów którzy składają dla nas całe drukarki, my je tylko uruchamiamy, kontrolujemy osobiście pod kątem jakości montażu i wysyłamy do klienta. Przygotowaliśmy profesjonalną instrukcję obsługi, opracowaliśmy nowatorskie rozwiązania konstrukcyjne oraz software’owe, nasze drukarki po prostu są bardzo dopracowane. Gotowe do użytku zaraz po wyjęciu z pudełka. Niczego nie trzeba składać, a praca z naszymi maszynami została uproszczona do maksimum dzięki auto-kalibracji oraz specjalnego czujnika który czuwa nad idealną pracą maszyny.

Ile kosztują Wasze drukarki?

Podstawowa drukarka kosztuje już 2200 zł brutto. Najdroższa którą mamy w przygotowaniu będzie kosztować w granicach 3500 – 4000 zł.  Trzeba zaznaczyć, że nawet podstawowy model SPECTRUM START BASIC daje bardzo duże możliwości i posiada auto-kalibracje, czego próżno szukać u konkurencji. Mało tego, każdy model od BASICA można upgrade’ować do najwyższej wersji PRO +! zatem każdy nasz klient, który zakupił drukarkę nawet rok temu, jest w stanie udoskonalić swoją maszynę razem z nami, dając przy tym ogromną frajdę i możliwość rozbudowy.

Jakimi kanałami prowadzicie sprzedaż i w ilu krajach jesteście obecni? W ogóle sprzedajecie poza Polskę?

Na tą chwilę zdajemy sobie sprawę że to proste konstrukcje. Mamy w planach budowę maszyny wielofunkcyjnej, że skanerem, multitoolem (laser, cięcie, frezowanie, grawerowanie) w jednym urządzeniu. Niestety aby wdrożyć je do produkcji potrzebujemy środków na rozwój. Na obecną chwilę budujemy kapitał firmy na bazie sprzedaży serii START różnymi kanałami. Jeździmy na prezentacje do zainteresowanych, sprzedajemy w internecie oraz budujemy bazę resellerów na terenie kraju. Mamy ambicje konkurować z najlepszymi na świecie, ale póki co chcemy promować drukarki jako polską konstrukcję dla konkurencji tanich wątpliwej jakości chińskich drukarek do składania, bez serwisu, wsparcia posprzedażowego itd…

Kto najczęściej kupuje Wasze drukarki? Czy można mówić o jakimś profilu klienta? Czy dostosowujecie ofertę pod konkretne branże itp?

Najczęściej drukarki kupują osoby związane z designem, wytwórcy prototypów, elektronicy, artyści. Każdy ma jakieś inne zastosowanie drukarki w swojej branży, a wiadomo, że spektrum możliwości jest tak naprawdę nieograniczone. Natomiast przy okazji różnych pokazów festynów i zaproszeń do szkół, zauważyliśmy że druk 3D cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród najmłodszych! Dzieci tak bardzo chłoną nowe technologie, że podczas pokazów nasze drukarki pracują z dziećmi dosłownie cały dzień od rana do wieczora drukując postaci swoich ulubionych bohaterów z bajek…

Dzięki temu uruchamiamy projekt BLUE-BOT. To nic innego jak prosty robót potrafiący ominąć przeszkodę, czy jechać wzdłuż linii. Jego konstrukcja to drukowane na drukarkach koła i podwozie, powerbank, oraz procesor Arduino do programowania ruchów robota. Przy jego pomocy chcemy w postaci zajęć pozalekcyjnych nauczyć dzieciaki projektowania 3d, druku 3d, robotyki, elektroniki oraz programowania poprzez składanie naszego BLUE-BOTA!

Mamy na rynku takie podmioty jak Zortrax, Zmorph, 3DGence i wiele innych. Czym różnią się Wasze drukarki od konkurencji? W czym jesteście lepsi?

W czym jesteśmy lepsi? Hmm… O naszej firmie ciężko mówić jak o wielkiej korporacji więc tym trudniej z takowymi konkurować, niemniej jednak robimy to. Możemy pochwalić się tym, że wymieniliśmy ostatnio w  jednej firmie szkoleniowej drukarki firmy Zortax na nasze. Transakcja może nie była bardzo dochodowa, ale pokazuje że nasz sprzęt jest w stanie konkurować z najlepszymi. Modele które aktualnie posiadamy w ofercie na pierwszy rzut oka nie różnią się niczym od popularnych zestawów DIY bazujących na otwartym projekcie Prusa I3.

Podjęliśmy się produkcji właśnie tej konstrukcji bo na start naszej firmy jest ekonomicznie właściwym wyborem. Jednak sposób sposób pracy naszych maszyn, swoboda działania oraz soft to już zupełnie coś innego. U nas wciskasz START, wybierasz plik do druku i juz! Bez kręcenia pokrętłami, bez ręcznej kalibracji, bez naklejania taśm samoprzylepnych, bez nakładek do druku, bez toksycznej chemii… Wkładasz materiał z kukurydzy i drukujesz pokemona! To wszystko. Nawet drogie maszyny pracujące w technologii fdm tego nie mają…

Czy druk 3D będzie  ciągle głównie wykorzystywany do prototypowania? A może będzie to na tyle tanie, że zastąpi np. formy wtryskowe, które są obecnie niezbędne przy większych ilościach.

Drukarki będą coraz szerzej wykorzystywane w różnych dziedzinach nauki oraz przemysłu. Już w tym momencie druk 3D istnieje w medycynie czy motoryzacji. Powstały próby budowy drukowanych domów czy choćby nawet linii produkcyjnej ciastek z kremem czekoladowym. Wszędzie tam, gdzie ma znaczenie powtarzalność, odtwarzanie i tworzenie skomplikowanych kształtów, druk 3D ma znaczenie. Prototypowanie elementów do produkcji wielkoseryjnej metodami wtrysku, czy też prototypowanie samych form wtryskowych drukowanych w 3D, już jest standardem.

Jak Pan sądzi, w jakim kierunku będzie rozwijał się druk3d? Jakie trendy na rynku Pan obserwuje? Czy jest miejsce na kolejnych graczy a może już jest ciasno?

W branży druku 3D jest już ciasno. Myślę że duże firmy mogą wyprzec mniejsze takie jak nasza lecz bronimy się pomysłem i innowacyjnością. Rynek druku 3D w Polsce wg badań jest w obecnej chwili wart ok 50mln złotych. Myślę że to sporo i jeśli wybijemy się przy pomocy dotacji, inwestorów i jak zawsze w biznesie pewnej dozy szczęścia, to chętnie uczkniemy swoje z 50 milionowego tortu, aby móc wejść na rynki zagraniczne. Jak wcześniej wspomniałem ogromny rynek tworzą młodzi ludzie, uczniowie, studenci i inżynierowie. Tu chcemy uderzyć. Obecnie jesteśmy otwarci na wszelką współpracę z różnymi firmami, mamy przygotowany program sprzedażowy oraz elastyczne formy współpracy. Rozwijamy się choć wiemy że jest i będzie ciężko z racji specyfiki branży.

Dziękuję za rozmowę

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.